Patrz 3 posty wyżej

Samczyka mam praktycznie od roku. Kupiony w styczniu 2009. Śpiewał pięknie gdy przyjechał do domu. Dochodziło do tego że jak rozmawiałem przez tel w pokoju to musiałem wychodzić do innego bo osoba z którą rozmawiałem słyszała praktycznie tylko kanarka. Był kupiony od doświadczonego hodowcy. Po pierzeniu wiosennym też śpiewał ale już mniej i znacznie ciszej. Całkowicie przestał po pierzeniu jesiennym. Dodam że jest to kanarek kolorowy - kasztan intensywny.
O pomyłce samiec/samica nie ma mowy jeżeli o to chodzi...
A tak się jeszcze zapytam. Spotkałem się z terminem "pełnego śpiewu". Często piszą tak hodowcy a i tutaj pojawiało się takie stwierdzenie. Czytałem o doprowadzaniu samca do "pełnego śpiewu. O tym że samiec jest na "pełnym śpiewie". Pytanie może głupie ale się spytam. Co to jest ten "pełny śpiew" i co należy zrobić aby kanarka do niego doprowadzić?