Po pierwsze - nie krzycz.
Witam! Maćku najpierw do Ciebie - tak jak pisałeś były to wyniki w warunkach badawczych, ale u nas wygląda to dużo inaczej! (...) OK. Proponuję stymulację przeprowadzać ze światłęm 5400K.
Po drugie - stosuję światło 5500K. A możesz powiedzieć dlaczego akurat proponujesz 5400K?
Aby mówić o pobudzaniu ptaków w celu przeprowadzenia lęgów to wystarczy i to bym zalecał!
Nie wystarczy - stosuje się trzy sposoby pobudzenia ptaków.
Wydłużanie "dnia" przez pierwszy tydzień 10 minut (dodając do 7 godzin) póŹniej do tych 10 dodał 5 następnie po kolejnych tygodniach doszedłbym do 9 godzin. I na tym koniec ze stymulacją!
Czy dobrze rozumiem - w celu stymulacji ptaków do lęgów stosujesz 9-cio godzinny dzień?
Moje samiczki utrzymują gotowość rozrodczą od grudnia (20-tego) do końca czerwca!
Nie uważasz, że jest to za duże obciążenie ptaków?
Są pozbawione wszelkich drobnoustrojów, grzybów, wirusów, bakterii.
... i są martwe. Bez "drobnoustrojów" raczej żyć się nie da. Podejrzewam, że Twoje ptaki mogą być przekarmione chemią.
Nie mam w hodowli kłopotów z pustymi jajkami czy obumarłym płodem!
A jak u Ciebie z odpornością ptaków? Innymi słowy - czy ptaki przeżywają po przeniesieniu do nie sterylnego środowiska?
Dlatego warto pomyśleć o lęgach w paŹdzierniku jeśli chodzi o zdrowie, natomiast co do parowania to w wolnej chwili, na początku grudnia. I naprawdę są wyniki.
A co ma wspólnego rozpoczęcie lęgów w paŹdzierniku ze zdrowiem? Według mnie zdrowo oznacza między innymi razem z naturą, a nie przeciw niej.
Poza tym - kończysz lęgi w czerwcu i zaczynasz w paŹdzierniku - naprawdę chcesz kogoś przekonać, że jest to zdrowe dla ptaków?!?
Nie krzycz? Nie rozumiem! Za to spieszę z tłumaczeniem (jeśli będę potrafił)
Stosuję 5400K ponieważ barwa tej żarówki w sposób idealny oddaje "południowe słońce" - po pierwsze,
- po drugie jakość piór ptaków jest zupełnie inna niż przy LED-ach czy innych zwykłych żarówkach,
Oczywiście że nie wystarczy - widzę, że nie lubi Pan jak ktoś może mieć inna widzę niż Pan, ale OK, pośpiech jaki mną kierował w czasie pisania tamtej wiadomości sprawił że nie rozwinąłem tej kwestii, ale wydawało mi się, że skoro odpowiadam o stymulacji światłem to warto odpowiedzieć stricte światłem, ale jeśli Pan ma złapał mnie za słowo i jest dumny z siebie to super!
- W celu stymulacji ptaków stosuję 9 godzinny dzień - ale tylko od grudnia do marca! PóŹniej przechodzą na dzień naturalny - jedynie u niektórych samic (w regale stojącym bokiem lub za zasłonką!) doświecam w celu właściwego przebiegu lęgów,
- Nie uważam że jest "zbyt duże obciążenie" wyznaję zasadę - że albo jest duże albo jest małe - ale skąd wniosek o obciążeniu? Moje samiczki mają dwa góra trzy lęgi? No jeśli to jest obciążenie - to tak przeciążam! Jestem hodowcą a nie "rozmnożycielem".
- I na podejrzeniach niech Pan zakończy! Bez sarkazmów, nie udało mi się nigdy posadzić samicy i sparować jej z samcem w czasie kiedy jej procesy życiowe były na poziomie "0"! Pisząc o drobnoustrojach miałem na myśli brak drobnoustrojów szkodliwych dla prawidłowego funkcjonowania układu rozrodczego ptaka! Ale nie ważne prawda? Istotą jest wytyk - w milczeniu pewnie - nie treść, a łapanie za słowa proszę Pana jest płytkie w swej istocie. NIE STOSUJ? CHEMII a więc teoria pańska jakoby mogły być przekarmione chemią (sic!) nie ma racji bytu.
- Tak! Ptaki żyją w czystym a nie sterylnym środowisku! żyją zapewniam i maja się doskonale! Młode po odsadzeniu również! Są odporne ponieważ tak są prowadzone! Ale pewnie Pan ma swoje zdanie i dobrze!
- Pisząc na temat paŹdziernika jako okresu przygotowawczego do lęgów miałem na myśli rozpoczęcie
przygotowań do lęgów - zmiana temperatury, oświetlenia, karmy, itp, itp. Kończenie lęgów w czerwcu również nie oznacza składanie jaj lecz usamodzielnianie się młodych! I uważam, że skoro pięcioletnie samiczki są doskonałymi matkami, wypierzają się prawidłowo, parują się to jak można tworzyć wniosek, że szkodzę swoim samicom? Pozdrawiam i proszę o pytania nie dotyczące słowa lecz kontekstu, będzie higieniczniej!
-