Prawdopodobnie wyszło że jest dzikusem, energia itd, i nie potrafi usiedzieć w miejscu więc szaleje, czy to w klatce czy poza.
Przez te szaleństwa
wystąpił nowy problem, prawdopodobnie ptaszek gdzieś źle naskoczył, albo się uderzył nóżką czy coś, po prostu kuleje.
Aby przeskoczyć z żerdzi z jednej na drugą, musi używać skrzydełek, całkiem sprawnie mu to idzie. Co do nóżki:
Nie jest sina. Nie jest wygięta. Nie ma żadnej krwi. Jest taka sama jak ta druga, kolor również nie uległ zmianie. Po prostu ptaszek podnosi nóżke i stara się na niej nie stawać, czasami na chwile postawi nozke na zerdzi, ale zazwyczaj ją podnosi.
szanowni użytkownicy, co z tym problemem? Weta od takiego czegoś nie mam w pobliżu, totalnie nie wiem gdzie szukać. Jak myślicie, przeczekać z 2-3 dni, by zobaczyć czy będzie lepiej? by dać czas aby się zagoiło? Może mu to samo przejdzie, i może po prostu uderzył się gdzieś przez co stawanie sprawia mu ból? Oczywiście uprzedzam przed pytaniami: Tak, je, pije
Pozdrawiam