Hej,
Moj kanarek kiedy nie je, nie lata ani nie skacze po żerdkach, resztę czasu wolnego spędza wyłącznie na staniu na dnie klatki i dziobaniu jej plastikowej ścianki. Potrafi tak spędzić spory kawał dnia. Robi to stukając troche jak dzięcioł tylko wolniej. Od razu zaznaczę, że ma sepie i drewniane żerdzie więc ciekawsze rzeczy do skubania są jej zapewnione. Czy to normalne czy czegoś jej brakuje? Gdyby nie to, że ma piasek+minerały w pojemniczku to bym myślał, że może zeskubuje osad z wody po kąpaniu którego na ścianach jest sporo:

Od razu zaznaczam, że zdjęcie jest robione z lampą błyskową żeby bardziej było widać osad. To nie jest tak, że klatka jest aż tak "usyfiona".