dariuseki
Uczeń2
Nowy użytkownik
Offline
Olsztyn, War-Maz
Wiadomości: 207
http://www.warminskie-kanarki.gq/
|
|
« Odpowiedz #30 : Luty 02, 2017, 10:37:07 » |
|
Wydaje mi się że wszystkie problemy w PL w tym także problemy zrzeszeń i organizacji spowodowane są naszą narodową mentalnością. No bo przecież nikt inny poza nami tam nie zasiada. Niestety, ale także źle rozumiemy czym jest pełnienie funkcji publicznych tudzież społecznych. Piastowanie wszelkich funkcji kojarzy nam się z przywilejami władzy nie zaś z pracą dla dobra ogółu i takie są skutki. Inna sprawa, to taka że nie potrafimy ze sobą rozmawiać czy iść na ustępstwa w razie konieczności. Jesteśmy zacietrzewieni, rozpolitykowani i nieufni w stosunku do siebie a każdy, który daje coś od siebie dla innych, często jest określany jako frajer. Okropnie to brzmi co piszę ale ja tak to widzę i sądzę że tu nawet facet z brodą nie pomorze.
Bardzo podoba mi się to co pisze Janusz. Zaskoczony byłem liczebnością oddziałów lokalnych - 101 osób w miejscowości gdzie jest trochę ponad 24 tyś mieszkańców. Zakładam, że tam klub hodowców to nie tylko organizacja "hodowców-hodowców" z szumną nazwą np " terenowy oddział PZHKiPE ale właśnie klub - miejsce do którego należą profesjonalni hodowcy ale i hobbyści posiadający jednego ptaszka i nie planujący rozwijać hodowli. W Olszytnie (180 tyś) na zebraniu było tylko kilka osób bo i hodowców mało a część z poza Olsztyna więc mają daleko i się nie zjawiła. Mało popularne to hobby, niestety. Ja generalnie mam 3 kanarki a gdy o tym komuś powiem lub pokażę niektórzy robią wielkie oczy i czuję, że mają mnie za jakiegoś dziwaka. Generalnie, żeby stworzyć coś takiego o czym pisze Janusz trzeba nakładu pracy, zapału oraz energii a co najważniejsze ludzie muszą czuć potrzebę spędzania ze sobą wolnego czasu. Kiedyś byłem w UK i poszedłem do Kościoła. Ksiądz, po mszy zaprosił wszystkich na umówionego wcześniej grila, była kiełbasa, piwko i fajna rozmowa wszystkich ze wszystkimi. Ci ludzie chcieli tam być i spędzać ze sobą czas. Nie interesowały ich różnice światopoglądowe tylko przyjemne spędzenie czasu we własnym gronie. Janusz, piszesz że są tam ciasta, gazetki, prelekcje. Jestem ciekawy kto to wszystko przygotowuje, jaki jest mechanizm, że to tak sprawnie działa i ma tylu członków?
|