Seweryn, proszę Cię, zastanów się, co piszesz...
Większość hodowców w oddziałach niewiele ma pojęcia o tym, co, jak i dlaczego się stało. Ja jestem prezesem w jednym z oddziałów. Nie przypominam sobie, żebym miał zadane cokolwiek do przedyskutowania. Ostatnia rzecz, jaką ZG zalecił do analizy był projekt statutu (chyba) 2 lata temu, projekt, który na WZD brzmiał nieco inaczej, niż ten, który był wcześniej w uzgodnieniach.
Nie rozumiem tez, o jakich „bulach” (pisze się bÓlach) piszesz, ani o jakim wypracowanym stanowisku. Postępowanie ZG zmierzało od lat w jednym kierunku, tzn. wyjścia z PFO i to jest jedyna rzecz, nad czym się ZG napracował. A bólem było jedynie członkostwo w PFO. Od lat się o tym mówiło:
http://kanarki.eu/index.php?topic=1817.msg10042#msg10042Stanowisko do wypracowania było jedno i znane od miesięcy naszemu ZG, tylko nie hodowcom. Teraz ZG przy pomocy różnych medialnych odezw, „pism” czy sprawozdania z WZD przedstawia sprawę nam hodowcom zupełnie inaczej, niż wyglądało to w rzeczywistości. Teraz dopiero próbuje się dotrzeć do hodowców. A wystarczyło przedstawić wszystkim decyzję nr 77 – ktoś wie, co to jest? Dacie ją wszystkim do przeczytania? I to w oryginale, a nie po własnych poprawkach! Dziwne to zjawisko, te pojawiające się i znikające komunikaty i decyzje naszego ZG…
Dlaczego piszę o sprawozdaniu z WZD? Bo wg mnie jest ono zmanipulowane w treści. Nie będę tego próbował udowadniać, bo mnie tam nie było, a plotek szerzyć nie lubię. Napiszę jedynie, że wg załączonych list obecności Delegatów jasno wynika, że kworum wymagane do zmian statutowych było na miejscu. Dlaczego tak twierdzę? Bo wg wyliczeń ZG Delegatów w PZHKiPE jest 46, a wg moich: 41. Liczba obecnych 29 daje więc wymagane >2/3 głosów. Jak to wyliczyłem? Otóż ZG wykazuje nadal oddziały–widma, które w rzeczywistości nie istnieją. A w moim bydgoskim oddziale podano 2 Delegatów, gdzie zgodnie z aktualną listą członków, której domagał się ZG i którą wysłałem do końca lutego (mailem, nie na papierze!) przysługiwał nam 1 Delegat. Tak więc sztuczne dodawanie Delegatów umniejszyło kworum.
W ten sposób właśnie działa nasz ZG, stary i nowy – tu się niewiele zmieniło. Nie ma kontaktu z hodowcą, jedynie pisanie o zaproszeniu na zebranie ZG, a potem o „licznie przybyłych” kilku hodowcach. O czym się dyskutuje? Ano karmi się hodowców informacjami, jakie to zło płynie z każdej strony, tylko od strony ZG samo mleko i miód.
Co do maila, to w obecnych czasach taka forma korespondencji jest praktycznie równorzędna do papierowej. A dokąd niby należało wysłać pismo? Do kogoś z ZG do domu? Bo w „biurze” nikt korespondencji nie odbiera. Mamy w ogóle jakieś biuro? Sam zresztą piszesz do hodowców na podrzędnym forum, a nie na oficjalnej stronie - a nie powinieneś na papierze??? "Pisma od wiceprezesa" też nie dostałem, mimo, że adresowane chyba do mnie? (Dzwonić do mnie proszę po godz. 18).
Przestańcie mydlić oczy hodowcom. Decyzja o odejściu z PFO zapadła już dawno, tyle że w wąskim gronie i bez pytania o zdanie większości hodowców. Nie wiem, jak opowiedzieli by się hodowcy, gdyby ich o to zapytano. Nie wiem też, czy ta decyzja jest złą czy dobrą - okaże się. Wg mnie PZHKiPE i ogólnie polska hodowla lepiej rozwijałaby się pod jednym, wspólnym przewodnictwem w federacji stowarzyszeń. Dzielenie środowiska już jest błędem i do dobrego nie prowadzi.
Nigdy nie zabraniano Delegatom PZHKiPE udziału w „dowodzeniu”, były lata, gdzie wręcz na siłę się domagano, aby weszli w skład Rady Federacji, ale jakoś nie garnęli się do tego – aż się prosi zacytować „pismo byłego wiceprezesa”: „Dlaczego nie wszedłeś do zarządu i nie wprowadzałeś swoich pomysłów, które byłby lepsze od tych, które były wprowadzone przez zarząd. Ale najlepiej na WZD siedzieć i przyklaskiwać”. Owszem, indywidualnych startów było kilka, nawet obecny Prezes startował do RF, ale jak się okazało, że poszło gorzej, niż chciał, to się obrażał i wychodził. Tak to już jest z naszym ZG: grabi tylko do siebie, a piłkę odbija w drugą stronę.
Mam nadzieję, że hodowcy racjonalnie przemyślą dalsze postępowanie - nie namawiam tu o opuszczanie PZHKiPE, sam też nie opuszczam tego stowarzyszenia. Ale zacznijmy przyglądać się poczynaniom naszego ZG i nie wierzmy we wszystko, co nam ten ZG podaje, bo podaje tylko to, co chce i tylko wtedy, kiedy mu pasuje.