Sonnerat
Uczeń1
Nowy użytkownik
Offline
Warszawa
Wiadomoci: 13
|
 |
« : Kwietnia 10, 2012, 05:53:19 » |
|
Witam. Oswojone ptaki od dawna cieszyły się dużym zainteresowaniem, jednak zanim zaczniemy je oswajać powinniśmy sobie zadać pytanie o celowości tego działania. Myślę, że to ma pewien sens w przypadkach kiedy nie zależy nam na rozmnażaniu ptaków tylko posiadaniu oswojonych pupili. Oswajanie dzikich ptaków jest dla nich dużym stresem, a samo zbliżanie się do klatki już je płoszy. Dlatego pragnąc mieć oswojonego pupila warto wykarmić go od pisklęcia. Nie jest to może trudne, ale bardzo pracochłonne. Wiele lat temu oswajałem i wychowywałem młode kanarki, które potem cieszyły moich znajomych śpiewem siadając na ich ramieniu. Wspaniale oswajały się malutkie zeberki i ryżowce, które były moimi nieodłącznymi towarzyszami. Oczywiście były to ptaszki sztucznie wykarmione od ledwo opierzonych piskląt. Młodzież była na tyle oswojona i uzależniona od karmienia przeze mnie, że ptaszki wynoszone na dwór latały swobodnie po drzewach, a na widok pęsety lub łyżeczki z pokarmem spadały na mnie jak małe bombowce. Młode wychowywane w grupie łatwo potem łączyły się w pary i z powodzeniem wychowywały pisklęta, natomiast osobniki wychowane pojedynczo były bardzo ze mną związane i trudno akceptowały partnerów własnego gatunku. Oswojone ptaki, zwłaszcza ryżowce i zeberki, które nie znają lęku i uwielbiają chować się w ciemnych miejscach (buty, rękawy itp.) są bardzo narażone na niebezpieczeństwo. Znam przypadki kiedy takie oswojone osobniki zakończyły życie zadeptane w kapciu lub zagniecione w łóżku. Od wielu lat jest moda na oswojone papugi, gwarki itp. tak zwane pety. W związku ze swoją pracą wychowałem i oswoiłem wiele ptaków: gwarki, kakadu, ary, amazonki, patagonki i inne, które jednak miały potem trudności w dopasowaniu się do stada, a ich zachowania socjalne były bardzo zaburzone. Fascynowało mnie ich oswojenie i wspaniałe zdolności imitacyjne mowy ludzkiej oraz innych dŹwięków. Obecnie jednak uważam, że najciekawsze są zachowania naturalne ptaków, poprzez oswojenie i naukę mowy zabieramy im ich naturalny świat, a sami zaspokajamy swoje egoistyczne potrzeby. Jeżeli z jakiś względów zaistnieje potrzeba sztucznego odchowu piskląt, to dużo lepiej się rozwiną, kiedy będą wychowywane w grupie. Na pytanie czy oswajać ptaki i uczyć je mowy ludzkiej pozbawiając wielu naturalnych zachowań, każdy musi sobie sam odpowiedzieć.
|