Zdjęcie miesiąca

Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Marzec 29, 2024, 12:10:35 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Tutaj znajduje się kopalnia wiedzy o kanarkach i ptakach egzotycznych.
   
  Strona główna Pomoc Linki Zaloguj się Rejestracja  

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności.

Strony: 1 2 [3]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Nagła śmierć amadynki, wymioty  (Przeczytany 17010 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomości: 1 984



WWW
« Odpowiedz #30 : Październik 17, 2014, 10:04:07 »

Żebym został dobrze zrozumiany: hałas jest
- o zalecanie leku przez osobę do tego nie uprawnioną,
- o zalecanie leku, który powinien być stosowany jako ostatnia deska ratunku
- i o leczenie przez internet.
Ten lek nie jest bezpieczny, nie powinien być stosowany z byle powodu i na wszystko. Stosowanie go bez wskazań i bez zaleceń może spowodować niepotrzebne straty w hodowli, a także - co ważniejsze - narastanie oporności patogenów na antybiotyki.
Leczmy naszych skrzydlatych podopiecznych u weterynarzy, a nie przez internet!
Zapisane


JK
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Czeczewo
Wiadomości: 164


« Odpowiedz #31 : Październik 17, 2014, 10:20:39 »

Yotan przecież wspominałem, że ten gościu średnio pisze i czyta. Jak zapytasz Go o życie seksualne mrówek, to też Ci odwali elaborat, bo jest /jasnowidzem/ Jackowskim z Człuchowa, bo przecież na wszystkim się zna. Powiem tak: dla hodowców początkujących jest zagrożeniem - przez doświadczonych ignorowanym
Zapisane

myszaq
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Poznań
Wiadomości: 74



« Odpowiedz #32 : Październik 18, 2014, 02:56:51 »

Aż nie wiem czy powinnam się wcinać w tę dyskusję...

Chwilowo podaję antybiotyk zapisany przez weta - niestety, nie znam nazwy (zostawił mi go do odbioru na recepcji kliniki, był tam jedynie rozpisany sposób dawkowania) - wiem tylko, że jest to "antybiotyk o szerokim spektrum". Dostają go dziś już trzeci dzień - chwilowo nie widzę u żadnego z ptaszków jakiś bardzo zaawansowanych objawów. Dmuchając na zimne, oddzieliłam do osobnej klatki jedną z samiczek, mamę moich pisklaków - ale chyba tylko dlatego, że w tym momencie każda najdrobniejsza rzecz wzbudza mój niepokój - choćby to, że ptaszek jest cichy i spokojny. Cóż, zobaczymy. Lek mam podawać przez 5 dni.

Dodatkowo mam też zamiar "poczęstować" ptaszki ziołowymi preparatami wzmacniającymi. Cóż, to na pewno nie zaszkodzi.

Jeśli chodzi o nową klatkę - nie, to na pewno nie to. Owszem, niebieski pastelek zachorował po przeniesieniu, ale to był jedynie zbieg okoliczności - bo np. Zuzia, która zachorowała zaraz potem, była cały czas w swojej starej klatce, z nową nie miała kontaktu (ani z żadnymi nowymi żerdkami, gałązkami, czy czymś).
Zapisane


Now, bring me that horizon...
CarIvan
Gość
« Odpowiedz #33 : Październik 18, 2014, 08:21:40 »

Dlatego takie osoby jak Ty Przemku oraz inne osoby bez pojęcia o medycynie nie powinny brać się za leczenie, nawet ptaka, zwłaszcza przez internet!
Skąd masz pewność Marcin że ja nie mam pojęcia jak leczyć ptaki?, nie mam wykształcenia medycznego w tym kierunku ale doświadczenie w tym temacie niemałe wcale niekoniecznie związane z akurat amadynami ale ogólnie łuszczakami.

Ten lek nie jest bezpieczny, nie powinien być stosowany z byle powodu i na wszystko. Stosowanie go bez wskazań i bez zaleceń może spowodować niepotrzebne straty w hodowli, a także - co ważniejsze - narastanie oporności patogenów na antybiotyki.
Póki co nie jedną amadynę i kanarka uratował ten lek od śmierci bez strat w hodowli, oczywiście dawka i pozostała profilaktyka w trakcie leczenia jest bardzo ważna.  Częstokroć korzystniejsza dla początkującego hodowcy z problemami jest rada kogoś z doświadczeniem niż diagnoza lekarza, który nie ma pojęcia o leczeniu ptaków a w Polsce mamy tych z wiedzą bardzo niewielu - z prostego powodu - większość leczy kotki i pieski, z ptakami nikt do weterynarza nie biega bo wizyta jest zbyt droga a i tak wet. pojęcia przeważnie nie ma jak pomóc ptakowi.

był tam jedynie rozpisany sposób dawkowania
Jak zalecił lekarz go podawać?

Yotan przecież wspominałem, że ten gościu średnio pisze i czyta. Jak zapytasz Go o życie seksualne mrówek, to też Ci odwali elaborat, bo jest /jasnowidzem/ Jackowskim z Człuchowa, bo przecież na wszystkim się zna. Powiem tak: dla hodowców początkujących jest zagrożeniem - przez doświadczonych ignorowanym
Masz jakieś parcie na moją osobę czy co bo jakoś nie zauważyłem byś udzielił się w temacie merytorycznie tylko klepiesz nie wiadomo po co czepiając się mnie bezpodstawnie. Masz inne zdanie napisz je i doradź koleżance a nie komentujesz zaśmiecając wątek, nie wiesz co napisać by jej doradzić może daj sobie na wstrzymanie z klikaniem w klawiaturę bo na mnie to wrażenia nie robi.
Zapisane

fupsja
Amator
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 18


« Odpowiedz #34 : Grudzień 12, 2014, 08:53:16 »

Masz rację Canario, jeszcze się nie spotkałam z kompetentnym weterynarzem w sprawie chorób ptasich. Za każdym razem  ptak miał podawane (jeśli już) lekarstwo zupełnie na wyczucie... Jak nie to, to może co innego zadziała? Tragiczna niekompetencja, a może ignorancja?

Yotan - Alfa i Omega - mielenie słów i żadnych konkretów, baaaardzo nieprzyjemny kontakt, aż nie chce się czytać. Przykro i żal, że starsi hodowcy zamiast radzić coś z sensem, zostawiając zjadliwości poza klawiaturą, zieją jadem Smutny
Zapisane

Strony: 1 2 [3]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Zdjęcie miesiąca

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2018, Simple Machines
Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!