Panowie Zarządcy PFO: nie wszystko trzeba tłumaczyć dosłownie. Język polski jest wystarczająco piękny i bogaty, żeby użyć lepszych słów.
Może sami hodowcy powinni się za to wziąć?
Marcin co z tego, pisałem o tym to mnie stłamsili wszyscy w koło, bo tak jest podział napisany dla C.O.M i przetłumaczony na polski przez kogoś i basta. Niestety póki nie zostanie utworzona sekcja ds. egzotyki, która wytyczyła by pewne standardy w nazewnictwie niezależne od napisanych dla C.O.M będziemy mieć takie babole do czytania na klatkach wystawowych.