To niewątpliwie najlepsza polska książka o kanarkach.Jest kompletna,ponadczasowa,na pewno w czasach,gdy została wydana, była przełomem.
Są w niej opisane sposoby radzenia sobie z ogromną ilością najróżniejszych problemów,rozważania nad różnymi sposobami prowadzenia hodowli,dwoma słowami-kupa fachowej wiedzy.Twierdzi się,że jest nieaktualna,jednak myślę,że mógłbym obronić tezę o jej pełnej aktualności,zwłaszcza jeśli chodzi o śpiewaków.Były to czasy,gdy Polska była potęgą w porównaniu z dniem dzisiejszym.Może wymyśliliśmy coś głupszego niż Pan Kazimierz w tej książce?
Z drugiej strony,na pewno dane dotyczące temperatury wytrzymywanej przez ptaki,na pewno są nieścisłe.Sprawdziłem,wielu z Was także,da radę więcej niż -10.Ktoś da więcej niż -22?Książka jest bezpośrednia.Nie bójmy się przyżegania.To prosty i skuteczny sposób.Czasem pomagając trzeba sprawić ból.W tym roku będę hodował kanarki wedle wskazówek zawartych w tej książce.Ciekawi mnie efekt.Są mieszanki,stoi o karmieniu zielskiem,jest jajko,tran,wszystko.
Tylko tak...pierwsze pytanie...rzepik letni,rzepak ozimy czy rzepak jary?