mtwuff
Amator
Nowy użytkownik
Offline
Wiadomości: 1
|
|
« : Czerwiec 13, 2018, 06:01:10 » |
|
Witajcie, Przepraszam jeżeli piszę w złym dziale, ale to mój pierwszy post. Trzy tygodnie temu coś łupnęło nam od zewnątrz w okno, patrzę a pod oknem leży nieprzytomny kanarek. Myślałem że już nic z niego nie będzie, bo ponad godzinę leżał w pudełku taki półprzytomny, ale jednak odżył. Szukałem właściciela na miejscowej grupię i pytając znajomych, ale właściciel się nie znalazł. Kupiłem klatkę, a kanarek, pomimo tego iż dłuższy czas zmagał się z efektami zderzenia - miał zaburzenia równowagi, okazał się być świetnym śpiewakiem. Pomyślałem, że smutno mu tak samemu i postanowiłem dokupić samiczkę. Sprzedawca był pewny, że to co mi sprzedaje do samiczka, nawet pod ogon zaglądał, ale ja mam cały czas wątpliwości. Po kilkudniowej kwarantanie w osobnej klatce, postanowiłem połączyć wejścia klatek, tak żeby mogły się między nimi przemieszczać. Samiec do samiczki nie wchodzi, natomiast samica wchodzi do samca co chwilę, niestety samiec nie jest z tych wizyt zadowolony, bo gdy ta się zbliża, to i odgania ją otwiera na nią szeroko dziób,ale nie zawsze. Widziałem też że stawały na przeciw siebie z głowami w górze i tak jakby próbowały walczyć, coś jak koguty, ale to się może że dwa razy zdarzyło. Na szczęście nie dziobią się i nie robią sobie krzywdy, to jest takie bardziej jakby straszenie. Samiec nie zaprzestał śpiewów, a ta niby samica też próbuje śpiewać. Moje pytanie jest takie, czy to na pewno samica? Bo mam podejrzenia, że to po prostu młody samczyk. Czy samiec może odganiać samice? Czy samiec mając samice może nadal śpiewać. Poczytałem trochę, ale nie wiem jak to sprawdzić, żeby mieć pewność.
|