Oczywiście że jest szansa i to duża. Przycina się żeby mieć jak największe prawdopodobieństwo zapłodnienia a nie po to żeby mieć jakiekolwiek prawdopodobieństwo.
Cieszę sie ,ze to mowisz

.
U wszystkich ras koroniastych można przycinać koronki. W swej praktyce stosowałem takie zabiegi. Dlaczego? Z kilku powodów. Otóż duża i przerośnięta koronka ogranicza pole widzenia. Samice z przyciętymi koronkami zdecydowanie lepiej i pewniej karmią swe młode, jak również pobierają pokarm. To także dotyczy samca, jeśli przez cały sezon lęgowy przebywa w jednej klatce z samicą i wraz z nią wychowuje młode. Samce też są pewniejsze podczas krycia. Faktem jest, że kanarki z przyciętymi koronki nie wygląd zbyt estetycznie. Lecz po jesiennym pierzeniu wrócą do dawnej krasy. Jeśli ktoś sceptycznie odnosi się do moich uwag, niechże spróbuje zjeść obiad z opuszczonymi na oczy włosami!
Ciekawie to przedstawiasz... Ale po jakim czasie odrośnie na takajak wcześniej?