witam
dzisiaj zauwazylem ze samiczka od 2 dni nie mogla zniesc jajka. zrobilem tak jak przy filmiku ale jajko peklo lub bylo uszkodzone bo gdyz wzialem ja i masowalem brzuszek bylu czuc ze jajko bylo ze tak powiem kruche. nic nie pomoglo i chcialem wypchac jajko palcami ale okazalo sie ze bylo juz niewyczuwalne. co teraz zrobic?
z gory dziekuje za dopowiedz.
Ten filmik jest beznadziejnym, okropnym materiałem poglądowym, niestety... Chciałem przed nim ostrzec już wcześniej i teraz, w świetle tego co napisałeś, „pluję sobie w brodę”, że tego nie zrobiłem... Gość w tym filmie obchodzi się z samiczką ekstremalnie brutalnie, aż dziw bierze, że ten ptak to przeżył (może zresztą i nie, bo film tego już nie pokazuje) lub że nie doszło do poważnych komplikacji, np. do wypadnięcia jajowodu czy – jak u Ciebie – do pęknięcia jajka wewnątrz ciała samiczki...
Masaż brzuszka powinien być przeprowadzany bardzo delikatnie i ostrożnie, po pierwsze dlatego, żeby nie sprawiać zbytniego bólu samiczce, a po drugie, aby jajeczka nie uszkodzić.
Poza tym ja nie bardzo rozumiem, dlaczego to jajko na filmie zostało z samiczki tak brutalnie wyciśnięte, skoro wyraŹnie widać, że ma ono skorupkę? Przecież wystarczyło natrzeć samiczce wyjście odbytu oliwką i tylko ostrożnie pomasować brzuszek; ptak z pewnością poradziłby sobie dalej sam.
Do klasycznego zaparcia dochodzi w przypadkach, gdy jajko na skutek braku wapnia nie posiada skorupki i przy ruchach partych, zamiast przesuwać się na zewnątrz, tkwi w miejscu, bo jest zbyt miękkie.
Tylko wtedy można przesunąć je do przodu (ostrożnie i z wielkim wyczuciem!), a gdy pokaże się w ujściu odbytu błonka, można przebić ją (znowu bardzo ostrożnie i z wyczuciem!!!) jakimś niezbyt ostrym przedmiotem, np. nieco stępioną wykałaczką lub zapałką. Zbyt ostre narzędzie może zostać przez nieuwagę (z rozpędu) wepchnięte zbyt głęboko i zranić przewód rodny samiczki. Nakłute jajeczko
wypływa na zewnątrz, a samiczka zdecydowanymi ruchami partymi wypycha zaraz potem pustą błonkę.
Jajeczko, które pękło w ciele samiczki grozi strasznymi komplikacjami, zwłaszcza jeśli miało ono skorupkę, bo wtedy może dojść wręcz do ciężkiego pocięcia całego jajowodu od wewnątrz ostrymi krawędziami skorupki, no a zawartość jajka wylana do jajowodu stanie się doskonałą pożywką dla drobnoustrojów i zwykle dochodzi do ciężkich stanów zapalnych i śmierci ptaka w straszliwych cierpieniach... Przecież zabrudzony rozbitym jajkiem jajowód nie ma jak „wyczyścić” i nawet jeśli większość samoczynnie wycieknie, zawsze zostaną w jajowodzie niebezpieczne, psujące się resztki...
Szkoda, że wczoraj nie natrafiłem na Twój wpis, poradziłbym Ci niezwłoczne udanie się do weterynarza... Dzisiaj może być już za póŹno...
Trzymam kciuki za Twojego biednego ptaszka
Pozdrawiam