rufin
Uczeń1
Nowy użytkownik
Offline
Wiadomości: 96
|
|
« : Wrzesień 01, 2009, 08:28:12 » |
|
Część moich kanarków trzymam w okresie letnim w wolierze zewnętrznej (aktualnie 30sztuk), tydzień temu samiec gloster (08r.) siedział osłabiony na dole woliery, jak podfrówał, próbował usiąść na patyku, to przewracał się na bok, nie trzymał równowagi, zabrałem go do domu, trzymałem w osobnym pomieszczeniu w klatce, po trzech dniach doszedł do siebie, myślałem, że może zatruł się ważywami (chociaż pozostałe ptaki były zdrowe). Przed wczoraj zauważyłem u młodej samicy w wolierze bomble na nodze, , samica była osowiała, przełożyłem ją do osobnej klatki (nie dożyła wieczora), przejżałem dokładnie pozostałe kanarki i jeszcze u czterech zauważyłem bomble na nogach, chore ptaki przełożyłem do jednej klatki w osobnym pomieszczeniu, a wszystkie pozostałe wziąłem do domu, każdego w osobnej klatce. żyją jeszcze dwie z chorych samic, jedna ma spuchniętą łapkę, druga powiekę i łzawi jej oko, u 2 samic (które już padły) rany na nogach pękały i ropiały/krwawiły. nie miałem nigdy do czynienia z ospą kanarków, dlatego tylko przypuszczam, że to ospa (wnioskując ze zdjęć w literaturze). Może ktoś mi coś poradzi, wiem, że to choroba nieuleczalna, roznoszą ją komary dlatego występuje pod koniec lata. czy objawy występują szybko? czy każdy zarażony ptak ma widoczne objawy? bo jeżeli tak, to odizolowane zdrowe ptaki (od dwóch dni nie zauważyłem niczego niepokojącego u trzymanych oddzielnie kanarków) mógłbym spowrotem umieścić w jednym pomieszczeniu. I problem z glosterem, który żadnych ran, opuchnięć ani bombli nie miał, był osowiały, słaby i przewracał się, teraz jest już żywy, skacze i spiewa, ale jeżeli to ospa i tak ja przechodził, to nie nadaje się do dalszej chodowli, bo będzie nosicielem, zagrożeniem zarażenia innych ptaków... ?
|