Witam to są moje pierwsze lęgi. I dochowałem się już pierwszego pisklaka. Otóż samica miała 3 jajka z niewiadomych przyczyn z dwóch jajek nic nie wyszło, były zalężone ale zamarły. No to został jedynak w gnieŹdzie. Obrączkowałem go 6 dnia lecz powiem że był już na tyle duży, że obrączka weszła na styk. Ale gdy oddałem go samicy zostawiłem jej wychowanie do końca i dziś 19 dzień jego życia a tu niespodzianka. Zauważyłem że mały paluszek który miał być palcem tzw. obejmującym żerdkę z tyłu nogi
z niewiadomych przyczyn jest jako czwarty z przodu. Wiem że samiczka chciała zdjąć mu tą obrączkę lecz uspokoiła się po pewnym czasie. I teraz pytanie czy da się jeszcze coś z tym palcem zrobić, widzę że sobie dobrze radzi w klatce ale może miał ktoś podobny przypadek. Przy obrączkowaniu byłem na tyle delikatny że paluszek był cały. POZDRAWIAM. Chciałem ten wątek napisać w chorobach ale nie umiałem dodać tematu.
