Zdjęcie miesiąca

Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Marzec 29, 2024, 10:23:48 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Tutaj pogłębisz swą wiedzę o kanarkach i ptakach egzotycznych.
   
  Strona główna Pomoc Linki Zaloguj się Rejestracja  

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności.

Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: lęgi 2010  (Przeczytany 2039 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
kerry
Gość
« : Marzec 27, 2010, 07:48:32 »

Postanowiłem napisać kilka słów na temat tegorocznych lęgów w mojej hodowli,gdyż w tamtym roku był dość nieciekawie.Mam nadzieje ,że ten rok będzie pomyślniejszy.A więc lęgi w tym roku rozpocząłem dość póŹno,ale świadomie nie spieszyłem się z podjęciem lęgów, gdyż chciałem, aby moje ptaki były optymalnie przygotowane a mnie oszczędziły rozczarowań.
   Samiczki od póŹnej jesieni przebywały w piwnicy,temperatura w granicach 13-15C,wilgotność dość duża.Karmiłem je wyłącznie mieszanką 53 Beyersa,raz na tydzień do wody witaminy,dzień świetlny od 7 rano do około 15-16.Około końca stycznia kuracja Nystamin 2.(10 dni).Po kuracji witaminy do wody.Przeniosłem samiczki do mieszkania na początku lutego wydłużając dzień świetlny,podając bardziej urozmaiconą dietę.Wszystkie samiczki przejawiały zainteresowanie lęgami w przeciągu 2 tyg.od przeniesienia.Samce zostały przeniesione z piwnicy znacznie wcześniej i były na pełnym śpiewie.Mieszanka 55 beyersa,pokarm jajeczny CEDE,kiełki co drugi dzień i zwiększona dawka witamin.Zapomniałem napisać ,że przeprowadziłem także kurację włoskim preparatem Fungilin.Samiczki bez problemu położyły jaja,tylko w jednym przypadku przerwa w składaniu wyniosła jeden dzień.Także w jednym gnieŹdzie doszło do złożenia tylko 3 jaj ale nie jest to według mnie powód do niepokoju.
  Podczas wysiadywania odstawiłem wszelkie dodatki,ptaki dostawały tylko mieszankę oraz wode z Naturaline(preparat dla gołębi-wyciąg z 16 ziół).Na dwa dni przed spodziewanym kluciem odrobina pokarmu jajecznego(jajko gotowane 20 minut,jajko preparowane CEDE,kaszka kus-kus,kiełki bądŹ moczony rzepik przez 6-7 godzin,mak)do wody witaminy.Młode wykluły się prawie w tym samym czasie a ja usychałem z niepokoju czy aby nie mają na brzuszkach czarnych plamek.W końcu postanowiłem nie sprawdzać i...tak jest po dzień dzisiejszy a mają już po 11 dni.W jednym gnieŹdzie nie wykluło się żadne pisklę i myślę,że powodem było zapasienie samca.Po prostu przedobrzyłem z karmą,pokarm jajeczny jest wybitnie tuczący a ja jestem obdarzony nadmiarem opiekuńczości.No ale nie ma tego złego...Następny lęg dla tego samca będzie raczej pomyślny, gdyż już trenuje ostro w wolierce i mam nadzieję że dojdzie do formy.I tu ciekawa sprawa -wydawało się ,że będzie wszystko ok,gdyż śpiewał jak najęty,był ruchliwy i nie zdradzał oznak zapasienia.
  Samiczkom i młodym w gnieŹdzie do mieszanki podane wyżej dosypuję odrobinę preparatu na uodpornienie firmy patron bis.Jest to preparat dla gołębi oraz oleju z ostropestu plamistego na dobre funkcjonowanie wątroby.Oczywiście są to znikome ilości gdyż nie chcę samiczek zniechęcać do zjadania karmy jajecznej.Nie wspomniałem oczywiście o podawaniu sepii,gritu oraz minerałów do wody,rzeczy absolutnie fundamentalnych.Wszelkie miseczki i pojemniki na karmę jajeczną myję 2 razy dziennie i wieczorem suszę na grzejniku,to samo z poidełkami.Przy podawaniu jajka naturalnego jest to moim zdanie niezbędna procedura.Jajko gotuje wieczorem 20 minut,studzę ,rozdrabniam,dodaję mak ,preparowane jajko  i wkładam do lodówki-na rano mam z głowy,dosypuję tylko dodatki.Za 2 dni przejdę na same jajko preparowane i będę dodawał tylko kus-kus w celu zatrzymywania wilgoci.Kiedy nie mam w zanadrzu rzepiku kiłkowanego lub moczonego wtedy odmierzam część na jeden raz i zalewam wrzącą wodą.Jest równie chętnie przyjmowany choć pewnie pozbawiony wielu cennych składników rozłożonych przez temperaturę.
   To część moich spostrzeżeń z przebiegu lęgów u mnie,przepraszam za chaotyczność wywodu jednak nie sposób spamiętać wszystko.Będę w miarę możliwości uzupełniał ten wątek.Pozdrawiam Paweł :)Z góry przepraszam o ile mój post ukarze się po raz kolejny,gdyż miałem problemy z wysłaniem.
Zapisane

Mark
Administrator
Użytkownik
*
Offline Offline

Częstochowa
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomości: 709



WWW
« Odpowiedz #1 : Marzec 28, 2010, 12:09:38 »

Widzę kerry że w tym roku to u Ciebie pełny profesjonalizm  Chichot,tak trzymaj to się zawsze opłaca.
Opisuj swoje lęgi ,bo piszesz ciekawie ,jednocześnie masz dobre,profesjonalne podejście do lęgów.
Zapisane


Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Zdjęcie miesiąca

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2018, Simple Machines
Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!