Największa trudność

[Jacky]

Co w hodowli kanarków stwarza Wam największą trudność?

[Mark]

Ciągłe sprzątanie klatek.

[marta]

A ja jestem tak zakrecona kanarkowo ze raczej wszystko sprawia mi przyjemnosc nawet sprzatanie klatek.
jednak do trudnosci zwiazanych z kanarkami zaliczam wynoszenie klatek do ogrodu dlatego ze sa dosc spore i niestety musze zawsze kozystac z pomocy drugiej osoby.

[ANka]

dla mnie to brak miejsca,nowych klatek...bo wciąż chcę więcej i więcej kanarków:))

[sylwia]

Zgadzam się z Markiem - wieczne sprzątanie klatek

[Lukas]

Dla mnie nie tyle sprzątanie gdyż to nie jest takie trudne. Raczej odpowiedni dobór par do rozpłodu jest rzeczą niezmiernie trudną, gdyż to zależy od "zaprocentowania" w postaci dobrego przychówku, gdyż chyba każdy hodowca marzy o tym aby młode po danej parze , okazały się być lepsze od rodziców.

[Granos]

W 100% zgadzam się z Luką chociaż kłopotliwe jest także przygotowanie pokoju przed codziennymi lotami:zabezbieczanie okien luster czy też kabli.

[gosia121]

Nie powiem,że sprzątanie to najwieksza trudność,oczywiście zależy ile kto ma pomieszczeń dla swoich ulubieńców i przy tym pracuje zawodowo.Ja największą trudność przewiduje w doborze par i ich przygotowaniu do lęgów.Nie bójcie się sprzątania,zaplanować i systematycznie dokonywać tej czynności.Osobiście sprzątam 2-3 razy w tygodniu.Zyczę owocnej pracy przy swoich pupilkach.Pozdrawiam wszystkich biorących udział w tym wątku.