Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
 Offline
Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 2 752
|
 |
« : Listopada 09, 2010, 10:39:26 » |
|
Chcieć to móc! - pokazali hodowcy z częstochowskiego oddziału PZHKiPE. W ubiegłym roku z powodu braku środków w ogóle nie doszło do organizacji wystawy. Również w tym roku organizacja wystawy długo stała pod znakiem zapytania. Dosłownie w ostatniej chwili podjęto decyzję o wystawie. Członkowie oddziału stanęli jednak na wysokości zadania. Wprawdzie wystawa odbyła się w dość spartańskich warunkach, ale wszystko wypadło na tyle okazale, że postanowiono w przyszłym roku również podjąć się organizacji wystawy, mimo wszelkich przeciwności losu.
Wystawa odbyła się w dniach 5-7 listopada 2010 roku w ZajeŹdzie u Wandeczki przy Alei Niepodległości 30. Ekspertem oceniającym ptaki był Wojciech Kościelniak.
Jadąc na tę wystawę z góry wiedziałem, że nie będą to łaziska. Moje obawy rozwiało już samo wejście na salę. Wprawdzie jej wnętrze daleko odbiegało wyglądem od tradycyjnych sal w domach kultury, ale reszta mile mnie zaskoczyła. We wnętrzu znajdowało się sporo ptaków, hodowcy zbudowali nowoczesne regały, organizacyjnie było również bez zarzutu.
Wprawdzie ilość ptaków na wystawie nie była oszałamiająca, ale biorąc pod uwagę, że to tylko Częstochowa wypadło całkiem nieŹle. W konkursie uczestniczyło 36 kolekcji i 38 ptaków pojedynczych. Sporo ptaków wystawiono dodatkowo na pokaz. Okazuje się, że Częstochowa to nie tylko kanarki, ale również egzotyka.
Na żadnej wystawie nie widziałem tylu gatunków drobnej egzotyki i papug, jak na tej wystawie. Część z nich widziałem po raz pierwszy w życiu na żywo. Najlepiej prezentowały się bengaliki złotobrzuche, wikłacze ogniste, czyże i kulczyki mozambickie. Dużo było różnych gatunków astryldów (amadyńce, amadyny ostrosterne, astryldy trzcinowe). Wystawiono też sporo gołębi diamentowych w kilku mutacjach.
Na wystawie pojawiła się duża ilość różnej wielkości papug. Aż dwa długie rzędy klatek i wolier z papugami. Tego się nie spodziewałem. To właśnie papugi robiły najwięcej hałasu przyciągając publiczność na wystawę. Bez wątpienia największe wrażenie zrobiły na mnie łąkówki w najróżniejszych mutacjach barwnych. Poza tym można było podziwiać rozelle (bialolice, białogłowe, żółtobrzuche, królewskie, słomkowe i inne), papugi czerwonoskrzydłe, aleksandretty obrożne, papugi górskie, barabandy, bernardy oraz tradycyjnie nimfy i papużki faliste.
Wprawdzie niewiele mogę powiedzieć o jakości papug czy drobnej egzotyki, ale większość kolekcji oceniona została na ponad 360 pkt. Hodowca papug z którym rozmawiałem opowiadał, że w Częstochowie zawsze było sporo dobrych papug, a tegoroczna wystawa wcale nie odbiegała poziomem od tych organizowanych w latach ubiegłych.
Najwięcej pierwszych miejsc w egzotyce zdobyli Marian Wojtkowiak i Jan Kamiński.
Teraz kilka słów o kanarkach! Wystawiono 25 kolekcji i sporo ptaków pojedynczych. Jak można było przypuszczać królowały glostery. Aż 89 ptaków to ptaki tej rasy. Większość wystawiona została w kolekcjach. Duża rozpiętość w jakości glosterów: od ptaków przeciętnych po wybitne. Poza glosterami były też miniaturowe bordery, miniatury hiszpańskie i garbusy japońskie.
Nie ukrywam, że rozczarowały mnie kanarki kolorowe. Jedynie kilka kolekcji kanarków czerwonych i czerwonych mozajek to raczej dodatek do wystawy. Widać wyraŹnie, że hodowla kanarków kolorowych trochę podupada. Być powodem tego jest konieczność barwienia ptaków. Szkoda, bo kanarki kolorowe bardzo ładnie się prezentują w klatkach wystawowych.
Najlepsze kanarki na wystawie należały do Krzysztofa Jeziorskiego (garbus japoński) i Marka Kłucińskiego (gloster). Oba ptaki ocenione zostały po 91 pkt.
Po raz pierwszy mogłem też obejrzeć śpiewaki amerykańskie, których próżno szukać na innych wystawach. Długo się im przyglądałem. Są to bardzo urokliwe ptaszki, które ozdobią wyglądem i wypełnią swym śpiewem każde mieszkanie.
Ostatnio coraz więcej słychać narzekań na oceny ekspertów. W Częstochowie było inaczej. Nie słyszałem żadnej, ale to żadnej krytycznej uwagi odnośnie ocen ptaków, wręcz przeciwnie sporo ciepłych słów padło pod adresem eksperta. Sędzia stanął na wysokości zadania i bardzo obiektywnie pooceniał ptaki. Brawo!
Hodowcy z Częstochowy udowodnili, że bez pieniędzy też da się zrobić wystawę, a mała wystawa nie musi być beznadziejna i może być ciekawa.
Miło mi powiadomić, że w wystawie wzięło udział sporo naszych wortalowych użytkowników. Kilku użytkowników przyjechało też specjalnie na wystawę pooglądać ptaki. Powoli już widać, że forumowe znajomości przenoszą się na wystawy, gdzie użytkownicy długie chwile spędzają na rozmowach o ptakach.
Wszystkim hodowcom z Częstochowy życzę, by w kolejnych latach podchodzili do organizacji wystawy z takim samym entuzjazmem jak teraz i by mogli pokazywać coraz więcej lepszych ptaków.
|
