Witam,
(mam nadzieję, iż wybrałam odpowiedni dział)
Otóż hodowlą kanarków zajęłam się stosunkowo bardzo niedawno, bo cztery miesiące temu. Zanim zaadaptowałam pierwszego kanarka, starałam się dowiedzieć możliwie jak najwięcej o opiece i warunkach jakie należy zapewnić tym cudownym stworzeniom, a i wciąż poszukuję nowych rad od doświadczonych hodowców.
Nie mniej nie w tym leży mój problem.
Mam dwa kanarki, oba roczne (jeden zaobrączkowany, jeden nie, a co do jego wieku mogę zawierzać jedynie słowom sprzedawcy, oraz temu, że kanarek wygląda na młodego i jest trochę... nieokrzesany.)
Pierwszy kanarek którego zaadoptowałam potrafi wyśmienicie latać, lądować i widać, że czerpie z latania prawdziwą radość. Natomiast drugi kanarek, którego przygarnęłam niespełna 3 dni temu, a w którym rozpoznałam ni to tibradora, ni to... jakąś inną rasę ( nie mnie to osądzać, w końcu nie mam w tej dziedzinie aż tak wielkiej wiedzy, niemniej zapewne gdy uda mi się go sfotografować, to zapewne poproszę Was o próbę określenia rasy
), tak więc drugi kanarek (Timido) zupełnie nie potrafi się poruszać w powietrzu, jego ruchy są nieskładne, nie potrafi lądować, tylko tak jakoś niezgrabnie opada... I na tym polega mój problem: czy można nauczyć kanarka lepiej latać? Jak to zrobić?
Dziś spróbowałam wypuszczenia obu kanarków na raz, tak aby Aureos (ten potrafiący latać) trochę popilotował Timido, a ten aby go pilnie obserwował podczas jego lotu....
Czy to dobra metoda? A może jest jakaś inna?
A może powinnam dać spokój, i nie zachęcać Timido do latania?
Bardzo proszę o radę, i mam nadzieję, że nie namieszałam aż tak bardzo by post nie był czytelny...