Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
Offline
Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 2 752
|
 |
« Odpowiedz #2 : Sierpnia 06, 2008, 10:51:03 » |
|
Owe loty po pokoju czy nawet po całym mieszkaniu czy domu, jakich opisy można spotkać na internetowych forach czy też w literaturze fachowej są trochę ubajecznione.
Zacznijmy od stwierdzenia, że jedynie zapaleni entuzjaści pozwalają swym pupilom opuszczać klatkę czy wolierę. Hodowcy mający kilkadziesiąt lub więcej ptaków zwyczajnie nie mogą sobie na to pozwolić, gdyż nie mają na to ani czasu, ani warunków, by mieć na oku wszystkie latające po mieszkaniu ptaki.
Oczywiście nie mam nic przeciwko wypuszczaniu ptaków z klatek, a nawet jestem zdecydowanie za takim rozwiązaniem, ale musimy zdawać sobie sprawę z kilu istotnych rzeczy.
Po pierwsze małe pisklęta kanarków nie zazwyczaj wypuszczane z klatek, zatem niejako klatka jest ich naturalnym domem.
Po drugie ze swej natury jest ptakiem terytorialnym i przywiązuje się do otoczenia, w którym najczęściej przebywa.
Po trzecie, jeśli ptak nie jest dobrze oswojony, to traktuje nieznany sobie teren i otaczające go osoby jako zwyczajne zagrożenie.
Osobiście nie znam też żadnego wielbiciela kanarków, którego ptak (czy ptaki) widowiskowo kręciłby (kręciłyby) kółka pod sufitem największego w mieszkaniu pokoju przez dłuższą chociażby chwilę. Kanarki, jeśli są już dostatecznie oswojone i sprawnie poruszają się po mieszkaniu, raczej uprawiają swoiste myszkowanie. Lubią podfrunąć to tu, to tam i obserwować otaczające je środowisko. Zawsze znajdą sobie jakieś miejsce, gdzie czują się bezpiecznie i chętnie tam przebywają. Może to być np. jakiś okazały kwiat stojący na podłodze, parapet oka, gdzie istnieje duże pole obserwacji, jakiś wysoki mebel, żyrandol, karnisz albo jakieś trudno dostępne miejsce.
Kanarek jeśli dobrze czuje się w klatce nie ma w zasadzie potrzeby jej opuszczania. Czasami tak z ptasiej ciekawości opuści klatkę, ale niebawem do niej powróci.
Wszystko zależy też od charakteru, osobowości, temperamentu i rasy kanarka. Zawsze należy pamiętać też o tym, że kanarki, podobnie jaki ludzie, są indywidualistami.
Nie ma też żadnych jednolitych reguł, jeśli chodzi o loty. Czasami zdarza się, że kanarek jest apatyczny, ospały i rzadko kiedy samodzielnie opuszcza klatkę, ale w sytuacji, kiedy znajdzie się w towarzystwie drugiego kanarka jego oblicze zmienia się radykalnie. Oba ptaki często wychodzą z klatki (czy klatek) i długo pozostają na „domowej wolności” fruwając przy tym więcej niż każdy z nich z osobna.
Często też dochodzi do sytuacji, że kanarek jest po prostu zapasiony i unika ruchu zarówno w klatce, jak i poza nią. Należy wówczas w każdy możliwy sposób (poza oczywiście straszeniem ptaka) zmuszać go do fruwania. W takim przypadku fruwanie po mieszkaniu będzie miało dla naszego pupila funkcje terapeutyczną.
Wszystkim użytkownikom i gościom naszego wortalu życzę, by ich kanarki fruwały po mieszkaniu w sposób bardzo widowiskowy i by dały się oswoić tak bardzo, jak to tylko możliwe, byście mogli poczuć satysfakcję, z faktu posiadania kanarka. Wysokich lotów!
|