Biuletyn PZHKiPE

[yotan]

Przeczytałem właśnie informację, iż drukowanie biuletynu zostało wstrzymane, ponieważ część Oddziałów uważa, że nie powinien on być drukowany dla wszystkich. Nie bardzo rozumiem, dlaczego? Z informacji umieszczonych na stronie PZHKiPE wynika, że koszt (jak rozumiem: całkowity) wydrukowania jednego numeru wynosi ok. 20 zł. Myślę, że nie narazi to na szwank budżetu PZHKiPE, więc motyw finansowy odpada. Jak więc motywują te Oddziały swój sprzeciw?

[Reticulata]

Tym, Ĺźe członkowie oddziałów juĹź wszystko wiedzą o hodowli ptakĂłw.  Pewna część hodowcĂłw z zakorzenionymi poglądami boi się wszelkich nowości, jak diabeł święconej wody.  
Sam tego kiedyś doświadczyłem, jakieś 15 lat temu, wydając 1 (słownie jeden) numer „Ptaki -  hobby”.

[yotan]

Nie muszą tego czytać. A skoro wiedzą wszystko, to niech zajmą się redagowaniem artykułów do biuletynu - będzie większy. I z korzyścią dla pozostałych, mniej mądrych. A tych jest więcej, więc jak dla mnie sprawa powinna być przesądzona.

[Reticulata]

Napisałem to z przekąsem. Rozwijając myśl: wielu hodowcĂłw – w ich mniemaniu – uwaĹźa, Ĺźe juĹź wszystko wiedzą i to najlepiej i Ĺźadna wiedza jest im nie potrzebna. To oczywiście absurd. Ale niestety takich jest sporo.

[pigmej]

yotan troszkę żle zinterpretowałeś koszt całkowity wydania numeru (ale to chyba dlatego ze na stronie PZHKiPE nie jest to dokładnie sprecyzowane). 20 zł czyli dwie paczki paperosów tyle musi zapłacić kazdy członek na rok za 12 nr biuletynu, kosztów nie ponosi Oddział tylko hodowcy i tu jest problem bo oddziały o których napisano nie zgodziły sie na ponoszenie dodatkowych kosztów przez swoich członków.

[yotan]

Aha. No tak - 20zł w skali roku to rzeczywiście można z głodu zdechnąć, bo trzeba sobie wiele od ust odjąć...

[pigmej]

Dokładnie. Byle jaka samica to koszt ok 40 zł, hodowcy niektórych oddziałów hodują po około 200 młodych, a tu masz 20 zł taki wydatek że budżet hodowlany rozpierniczy sie tak, że nie będzie za co karmić ptaków. Szlag mnie trafia jak ktoś mi mówi, że dla emerytów, bo takowych jest najwięcej, to olbrzymie obciążenie finansowe - no to niech ci emeryci palą sobie dalej, ale chyba mogą przeznaczyć połowę byle jakiej samicy, na coś co może pomóc innym młodszym, nie tak doświadczonym ale mniej pazernym hodowcom.