Mam nowego kanarka już prawie 2 tygodnie

Trafił się naprawdę super, już na 2 dzień od przyniesienia do domu śpiewał
Postanowiłem go wypuszczać z klatki i na 3 dzień go wypuściłem, wyszedł ostrożnie nieufnie i po jakiś 30 minutach wrócił do klatki

I tak go wypuszczałem codziennie i maksymalnie po 2 godzinach wracał żeby sobie odpocząć, zjeść, napić się i wtedy zamykałem klatkę

.... ąz tu nagle wczoraj jak go wypuściłem to postanowił nie wracać...

latał po mieszkaniu przez 6 godzin, nic nie pił i nic nie jadł i nie zamierzał wcale wrócić do klatki, musiałem go wkońcu złapać co nie było łatwe bo siadał szafach (ufff ale sie naskakałem)
No i dziś sytuacja się powtórzyła wypóściłem go i nie wracał, nie mogłem go złapać więc wyszedłem do sklepu, jak wróciłem to spał na szafce.... czy to normalne?? Trochę mnie to dziwi tymbardziej, że przez prawie 2 tygodnie codzień latał i sam wracał do klatki choćby po to żeby zjeść i się napić...
Najlepsze było to że się tak nauczył, że jak siadałem przy biurku to patrzył na mnie i takim pipi, pipi oznajmiał że chce wyjść, ja mu wtedy otwierałem klatkę, siadał na szafce, na monitorze czy gdziekolwiek i śpiewał.... a teraz nagle nie chce wracać, a jak wyjdzie z klatki to wcale nie śpiewa tylko siądzie gdzieś wysoko i patrzy....
Może ktoś podzieli się podobnymi spostrzeżeniami, co mogło spowodować taką zmianę, dlaczego nie wraca do klatki itd itp...
Dziękuję