1000 zł w błoto

[Jacky]

W wątku Koszty rozpoczęcie hodowli pojawiła się dość ciekawa i zaskakująca wypowiedŹ Użytkownika Haczyk17:

Ale są tacy, co z lekką ręką sprzedadzą za 1000 zł i są pewni, że po nim nic ciekawego nie będzie. Ale to są tematy na inne czasy!

Zakładam, że za owe 1000 zł kupujemy świetnego championa (z treści wcześniejszych wywodów wynika, że chodzi o samca rasy kanarek harceński). I co sprzedawca wie, że nic po nim się nie wychowa? Jeśli tylko ptak jest zdrowy, to nie ma pewności ... Może jednak się mylę!?

[lolek]

według mnie (ale pisze moje przypuszczenia i może zaraz następna osoba mnie wyśmieje czy coś) stary doświadczony hodowca który sprzedaje tego championa wie, że wyhodowanie takiego ptaka zajęło mu wiele lat i doprowadzenie ptaków do takiej a nie innej lini genetycznej nie było proste i okupione ostrą selekcją ptaków. Więc sprzedając wie że jeśli ten owy champion będzie skrzyżowany z samiczkami, które niosą ze sobą gen przeciętnych śpiewaków (bo ojciec był przeciętny, dziadek też i w ogóle cała linia tago ptaka była taka sobie) to geny tych samiczek będą ujemnie wpływały na gen (śpiewu) championa bo młode nie będą tak dobre jak ojciec. Champion musiał by być skrzyżowany z ptakami (genem) bardzo dobrymi (przynajmniej takimi jak on) lub nawet jeszcze lepszymi i wtedy można by było coś z tego ukręcić. Taka jest moja opinia ale co ja się tam znam. (tylko tyle się nauczyłem że jakość jest najważniejszym czynnikiem)