Zdjęcie miesiąca

Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Marzec 29, 2024, 12:58:29 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Tutaj znajduje się kopalnia wiedzy o kanarkach i ptakach egzotycznych.
   
  Strona główna Pomoc Linki Zaloguj się Rejestracja  

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności.

Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kolejny lęg  (Przeczytany 6869 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Chiara
Gość
« : Luty 18, 2013, 10:19:52 »

Nie znalazłam podobnego wątku w "problemach lęgowych" więc pozwolę sobie założyć nowy.
Problem mam taki. Obecnie mam jedną parkę która wcześnie przystąpiła do lęgów- w tej chwili mają jedno pisklę (z 5-ciu jaj, w tym 3-ech zalężonych- zarodki zamarły na jakimś etapie Niezdecydowany ). Pisklę ma dokładnie 2 tygodnie a więc jeszcze samodzielne nie jest, a tymczasem samiczce w głowie już nowe lęgi... Spędza w gnieŹdzie coraz mniej czasu (mały ma lampkę zamontowaną żeby go dogrzewała). Samiec bez udziału samicy nie odchowa pisklęcia- jest to samczyk którego odkupiłam z hodowli gdzie krył na raz wiele samic i jego opieka nad potomstwem sprowadza się do tego że czasami dokarmia samiczkę.
Nie wiem czy to ma związek, ale z samiczką o której piszę identyczna sytuacja miała miejsce rok temu- wtedy to m/w pod koniec drugiego tygodnia życia piskląt zniosła jaja do gniazda wymoszczonego w karmidle- teraz karmidła ma inne- nie da rady uwić w nim gniazda. Z tamtych jaj(ubiegłorocznych z niedoszłego drugiego lęgu) nic się nie wylęgło- choć większość z nich była zalężona. Dodam może że samica to agat czerwony i w tym roku jest z samcem czerwonym, w ubiegłym był to inny samiec (tak więc te zamierające płody są winą bądŹ warunków- coś robię nie tak, bądŹ też samiczka ma jakąś przypadłość- ale o niczym takim dotąd nie słyszałam).

Miałabym pytanie- jak w jakiś sposób "spowolnić" ptaki żeby zaczekały z drugim lęgiem? I czy ktoś z Was ma jakąś teorię dlaczego embriony zamierają? (u innych samiczek mi się to nie zdarzyło).
Zapisane

sijs
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Sint-Truiden Belgia
Wiadomości: 45

OrnithoVipClub


« Odpowiedz #1 : Luty 18, 2013, 01:46:55 »

Obumarcie zarobków najprawdopodobniej jest z winy samicy jeśli w zeszłym roku był inny samiec i było podobnie wiec zapewne samica albo w pewnym monecie przeziębia jajka albo tez za pilnie je wysiaduje i nie wietrzy ich z tego powodu przez pory w jaku nie przechodzi powietrze i zarodku umierają. Duzo pomogło by również sprawdzić na jakim etapie te zarodki zamierają (rozłupać wykałaczka takie jajko  z którego już na pewno się nic nie wykluje i sprawdzić mniej więcej chociaż jak są rozwinięte) morze pisklaki po prostu nie maja siły się wykluć np. samica lub samiec miały za mało witamin  i z tego powodu zarodki są za słabe żeby się wykluć. można wtedy obliczyć datę wylęgu przy następnym lęgu i pomóc im z pomocą leciutko rozłupując jajeczko zapałką zaczynając od strony tej najbardziej stożkowatej kiedyś gdzie czytałem o tym pewien belgijski hodowca opisywał jak to robić na jakimś forum ale nie pamiętam za bardzo gdzie to było bo to już kawal czasu minęło jedynie została moja notatka z tego artykułu. Mozna tez po zniesieniu jajek przez samice rozdzielić je do innych gniazd bo jeśli to wina samicy(przeziębia je albo "gotuje") a nie wina słabych zarodków to wtedy możemy liczyć na wylęg i mały sukces. A co do opóŹnienia trochę lęgu żeby pisklę podrosło to trudna sprawa na pewno zabrać samca  jeśli przebywa z samica i jeśli jest możliwość oddzielić samice żeby nawet nie słyszała samców, na pewno zabrać materiały na gniazdko szarpie itp. zielonkę podawać drobno posiekana  albo wcale przez ten czas nie podawać żeby sobie z tego nie uwiła. Najgorsze będzie jak zacznie skubać młodego wtedy nie niepozostanie nic innego jak spróbować oddzielić  go do innej samicy z młodymi w podobnym wieku(rożne są przypadki przy podkładaniu piskląt w tym wieku) albo ręcznie wykarmić nie jest to wcale takie trudne jak się wydaje a jedynie czasochłonne.
Zapisane

Chiara
Gość
« Odpowiedz #2 : Marzec 01, 2013, 12:53:13 »

Dziękuję za odpowiedŹ Uśmiech.

Sytuację w miarę opanowałam-młody już lata po klatce (ma prawie miesiąc) a jego mam wysiaduje kolejne 5 jaj Niezdecydowany... Jeszcze za wcześnie żeby stwierdzić czy są zalężone- ostatnie zniosła wczoraj.

Z problemem poradziłam sobie tak, że dałam samicy drugie gniazdo, wtedy ojciec słysząc młodego proszącego o pokarm spełnił swoją rolę i karmił go. Na początku troszkę go dogrzewałam, a póŹniej- kiedy tylko nauczył się poruszać po klatce- młody przeniósł się do mamusi... I tu właśnie czytając o zagotowaniu jaj obawiam się że to była przyczyna obumarcia zarodków- rozłupałam jeszcze w zeszłym roku (niejako przez przypadek- jajko pękło i coś w nim "grzechotało"). Embrion był mocno zwinięty, wielkości ok. niecałego centymetra (średnicy) i raczej płaski, miał też częściowo wykształcone organy zewnętrzne- właściwie to wyglądał jak kółko z różnymi częściami w których rozpoznałam głowę i grzbiet- ciężko mi to opisać po takim czasie.
W zalężonych jajach z tegorocznego lęgu wd tego co widziałam "pod lampą" również zarodki przestawały się rozwijać w fazie m/w tygodnia od zniesienia- porównuję z jajkami zalężonymi z których wykluły się pisklęta.

Przechodząc do sedna- wychodzi na to, że powinnam zabrać pisklę z ojcem do osobnej klatki- zapobiegnie to ponownemu kryciu(dla nawet silnej samiczki zniesienie 10-ciu jaj to duży wysiłek) i dodatkowemu podgrzewaniu jaj przez pisklę-podrostka, które upodobało sobie nowe gniazdo chociaż ciągle ma to swoje,stare.
Zapisane

klapuch
Mariusz Herich-H013
Redaktor
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Katowice
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomości: 2 068


http://glostery.katowice.pl


WWW
« Odpowiedz #3 : Marzec 01, 2013, 03:03:06 »

Przechodząc do sedna- wychodzi na to, że powinnam zabrać pisklę z ojcem do osobnej klatki- zapobiegnie to ponownemu kryciu(dla nawet silnej samiczki zniesienie 10-ciu jaj to duży wysiłek)

Czy jesteś pewna, że ilość złożonych jaj zależna jest od ilości kryć?
Zapisane


tymm
Uczeń2
Nowy użytkownik
**
Offline Offline

Tytuły: Hodowca Roku 2012
Wiadomości: 376



« Odpowiedz #4 : Marzec 01, 2013, 05:52:00 »

Jeśli rozmnażasz kanarki w parkach to najlepiej zrobić tak, że w 12 -14 dniu życia młodych dajesz do klatki drugie gniazdo. Jeśli samica je akceptuje to ok. Jeśli nosi materiał do gniazda z młodymi, to nowe gniazdo wieszasz w miejsce starego, a stare w jakieś inne miejsce. Plus/minus w ciągu tygodnia samica zniesie kolejne jajka. Gdy ją nasadzisz, to młode wraz z ojcem przenosisz do innej klatki. Samiec z reguły karmi młode, a samica wysiaduje kolejne zniesienie. W ciągu kolejnych dwóch tygodni młode nauczą się same jeść, więc w terminie kolejnego klucia można śmiało samca z powrotem wpuścić do samicy. Taka metoda jest najbardziej naturalna i najbezpieczniejsza, gdyż młode nie zniszczą nowych jaj i są odpowiednio długo karmione przez ojca. Jednak i przy takim postępowaniu mogą wystąpić różne komplikacje. Samicy nic się nie stanie jeśli w około 14 dniu życia młodych z pierwszego lęgu zacznie budować nowe gniazdo i po kilku dniach zniesie jaja. Taki cykl jest całkiem naturalny i robienie jakiś przerw w legach jest moim zdaniem dużym błędem i z reguły przynosi więcej problemów niż korzyści. Najbardziej korzystnie jest dopuszczenie parki do 2-3 lęgów. Samica, która w jednym roku zniesie np. pięć lęgów jaj w kolejnym sezonie z reguły nie nadaje się do hodowli.
Zapisane

kanarek2012
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wrocław
Wiadomości: 80



« Odpowiedz #5 : Marzec 04, 2013, 07:25:00 »

Witam, mam problem, oddzieliłem dziś samca z 2 młodymi do osobnej klatki od samicy która zaczęła wczoraj wysiadywać jajka, samczyk gdy przebywał z samicą to karmił młode a po oddzieleniu nie chce ich karmić. Co mogę zrobić, co się z nim stało że nie chce karmić młodych? Dodam że młode skończyły dziś 21 dni. Proszę o rady.
Zapisane

Chiara
Gość
« Odpowiedz #6 : Marzec 04, 2013, 08:40:44 »

Klapuch może źle się wyraziłam. Krycie samicy przez samca wydaje mi się dodatkową stymulacją do znoszenia jaj przez samicę. Wiadomo że jaja samica może znosić będąc w klatce sama, ale nie w takiej ilości- przynajmniej z takim się nie spotkałam. Niestety przy samicy samotnej z młodymi zmiana diety na uboższą (mającą na celu zahamowanie znoszenia jaj) nie wchodzi w grę- ale mam nadzieję że po tym lęgu obecnym (drugim- zniosła 6 jajek) zniesie ew. 1-2 jaja i na tym zakończy (szkoda mi samicy chociaż jest silna, ale przy tak licznych zniesieniach- 5 i 6 jaj nie chcę jej eksploatować).
W każdym razie- pokryta przez samca na pewno zaczęła by się nieść, w drugim przypadku szanse na to są mniejsze i ilość jaj przypuszczalnie będzie ew. mniejsza (mam taką nadzieję).

Cytuj
Jeśli rozmnażasz kanarki w parkach to najlepiej zrobić tak, że w 12 -14 dniu życia młodych dajesz do klatki drugie gniazdo. Jeśli samica je akceptuje to ok.
tymm, tak właśnie zrobiłam, samiczka zaakceptowała gniazdo (w starym w ogóle nie chciała się nieść tylko szukała nowego miejsca- w karmidle itp). Problem w tym, że młody z poprzedniego lęgu cały czas wchodzi do nowego gniazda (ma już miesiąc, zaczyna sam jeść ale ciągle jest dokarmiany przez ojca). Dzisiaj samiczka ostro młodego przegoniła z gniazda kiedy usiadł tam pod jej nieobecność- właśnie tu jest największy problem. Kilka osób podpowiedziało mi że niepowodzenia lęgowe u tej samiczki (przypomnę- w zeszłym roku z 4-ech zalężonych jaj nie wylągł się żaden- w drugim lęgu kiedy gniazdo zrobiła w plastikowym karmidle, w pierwszym miała 3 młode na 4 jaja. W tym roku na 5 jaj 3 były zalężone i wykluł się jeden pisklak- pozostałe zamarły na etapie m/w tygodnia- oceniając po wielkości zarodka). Wniosek powstał taki- samiczka przegrzewa młode. Teraz dbam o to żeby były one czyste (nie chodzi tylko o śliską powłoczkę którą zmyłam jak na razie raz, ale też odchody młodego).

W obecnej sytuacji myślę o przeniesieniu młodego z ojcem do innej klatki- jeszcze nie "fruwajki" bo są tam inne samice i gołąbek diamentowy. Myślę też że mogę to zrobić już teraz- tym bardziej że matkę zaczyna denerwować podrostek.
Zapisane

tymm
Uczeń2
Nowy użytkownik
**
Offline Offline

Tytuły: Hodowca Roku 2012
Wiadomości: 376



« Odpowiedz #7 : Marzec 04, 2013, 09:21:45 »

Młode można przenieś z ojcem do innej klatki nawet gdy jeszcze dobrze nie wyfrunęły z gniazda o ile ojciec będzie je karmił w innej klatce.
Kanarek2012 czy aby na pewno ojciec nie karmi młodych? Z reguły gdy oddzielisz samca z młodymi od samicy, to samiec staje się nerwowy, lata po klatce i wydaje się, że nie interesuje się młodymi. Ale często jest tak, że mimo tego zachowania karmi pisklaki. Możesz ewentualnie wpuścić do młodych ich matkę na 15 minut możliwe, że je nakarmi. Jeśli młode kanarki nie piszczą to najprawdopodobniej samiec je nakarmił, ale tego nie widziałeś. Ewentualnie możesz zrobić papkę jajeczną lub spróbować nakarmić młode ręcznie, gdyby ojciec ich nie karmił.
Powodzenia
Zapisane

kanarek2012
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wrocław
Wiadomości: 80



« Odpowiedz #8 : Marzec 04, 2013, 10:05:10 »

Samiec przez cały dzień w innej klatce nie nakarmił młodych ani razu, a młode przez cały dzień piszczały domagając się jedzenia. Na noc wpuściłem młode z samcem do klatki gdzie wysiaduje jajka samica, bo mi szkoda było młodych, najwyżej nic nie będzie z tych jajek na których siedzi samica, mam nadzieję że jutro rano samica je nakarmi. Tylko zastanawia mnie jeden fakt dlaczego samiec gdy był z samicą w jednej klatce to do tej pory karmił samicę i młode, a jak go oddzieliłem z młodymi to tak się zachowywał jak by go młode nie interesowały pomimo piszczenia i domagania się o pokarm, dodam że samiec jest roczny to jego pierwsze lęgi.
Zapisane

oranżada
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 74


« Odpowiedz #9 : Maj 12, 2014, 07:46:20 »

Podepnę się pod ten temat. Moje młode jeszcze są w gnieździe, a samica intensywnie interesuje się kolejnym lęgiem- nosi trawki i układa na młodych, to by był jej 3 lęg ale nie chcę jej na niego puszczać. Powinnam oddzielić ją do osobnej klatki, a samca zostawić z młodymi?Jej klatka powinna być blisko klatki samca i młodych czy tak żeby się nie widziały?
Zapisane

michel
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 153



« Odpowiedz #10 : Maj 12, 2014, 08:56:18 »

Witam! Ciężka sprawa! Jeśli już ścieli gniazdo to po oddzieleniu może znieść jajka w innej klatce na podłogę lub karmidełka. Gdy byś zdecydowała je rozdzielić to najlepiej tak aby nawet nie słyszała samca, gdyż głos samca stymuluje samice do lęgu.
Zapisane

klapuch
Mariusz Herich-H013
Redaktor
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Katowice
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomości: 2 068


http://glostery.katowice.pl


WWW
« Odpowiedz #11 : Maj 12, 2014, 09:12:42 »

Jak samiec karmi młode to daj samicę do "wyciszarki", jak nie karmi to może być problem.
W jakim wieku są młode? Bo może potrzebują być jeszcze ogrzewane.
Zapisane


oranżada
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 74


« Odpowiedz #12 : Maj 13, 2014, 08:23:15 »

Wczoraj pierwszą noc spały same, samica ich niedogrzewała. Samiec je karmi ale nie wiem jak zareaguje jak zabiorę samice. 
Zapisane

Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Zdjęcie miesiąca

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2018, Simple Machines
Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!