Cóż, miał być samiczką, ale zaczął podśpiewywać i to chyba jednak chłopak. Niestety, ja sama tego nie ocenię, bom żółtodziób, a ptaszek malutki, jeszcze nie ma 3 miesiecy

Na wszelki wypadek nadałam mu imię, które łatwo przekształcić Felek/Felicjan --> Felicja, Felka

Swoją drogą wszystkie moje pomysl zaczynały się na literkę F, Fifi, Fiona, Florek, Francis, Fabian, Filip.. I na Feliksie stanelo

Ptaszek mam wrazenie w ogole sie nie boi, jak tylko wpuścilam go do klatki zaczął jeść jabłko i obskubał zerdkę z kory (wzięłam gałązki jabłonki z sadu, więc bezpieczne

), polatał trochę, poskakał, wyczochrał się, umył piórka i.. zasnął. Po dwóch godzinach drzemki załączyło mu się adhd, poskakał, poskakał, pochlonał kolejny kawałek jabłka i zaczał popiskiwac, natomiast dziś (mam go zaledwie dobę) wydawał z siebie już dłuzsze dźwięki, ewidentnie próbował śpiewać, ale to dzieciak jeszcze i kiepsko mu idzie
Feliks jest bardzo ruchliwy, pomijając chwile drzemki skacze po klatce, wali dziobem w pręty, tłucze w gałązki, robi bałagan i ciągle JE, zwłaszcza jabłko - jak skonczy, macha w miejscu skrzydłami i dopomina sie o kolejny kawałek. Nie wiem, czy to tylko mój ptaszor jest taki jabłkolubny? Dałam mu oczywiście również nasionka, je także je, ale mniej chętnie, biszkopta i pastą jajeczną zjadł, natomiast marchewkę ledwie spróbował i wypluł.

Typowy awanturnik z niego, ale jest strasznie pocieszny, bo dopiero rośnie mu ogonek, ma jeszcze krótkie piórka i puszek ''pod pachami''. Jak podchodze do klatki to czasami sie napuszy, żeby być większy, ale generalnie nie ucieka, jak do niego mówię to przekrzywia główkę. Jak na malucha, który zna mnie 24 godziny jest naprawdę odważny i bezczelny w jakiś taki rozczulajacy sposób


Felix nie jest taki intensywny, jak na zdjęciu, aparat nieco podbił nasycenie - w rzeczywistości ptaszek jest bardziej kremowy, delikatny, najbardziej intensywna ma główkę, a ogonek i lotki ma białe. Taki cieniowany