A ja zwracam uwagę na agresję.Wiadomo,że zdarzają się bójki i nieporozumienia,ale staram się,żeby ptaki raczej nie uczyły się bić.Dużo naplików,huśtawki,duperele do skubania...i to pomaga.Jak któryś ptak prejawia nadmierną agresję,biorę pod uwagę,że z jakiegoś powodu może mieć nierówno pod deklem,przecież może się zdarzyć ptak-wariat.Zdarzyła mi się też samica,która biła samca dopóki sama nie dostała od niego solidnego łomotu(zahaczyła się o filcową wkładkę pazurem i tak wisiała za łapę a bity samiec przez dwie godziny ją lał).Następnego dnia gniazdo było zrobione i żadnych problemów z kryciem.Zrozumiała
Zauważyłem,że niektóre ptaki bardziej śmiecą,młode po nich mają często to samo.Wiecie,takie flejtuchy.W pojniku pełno ziarna,ścianki klatki zachlapane wodą i drobinami z resztek.I też to eliminuję.
Myślę,że ptaki też przekazują młodym coś takiego,co nazwę wychowaniem.Młode widzą jak matka je,jak wygląda gniazdo,jak rodzice się zachowują i powielają to potem uznając za właściwe.Nie wszystko przecież jest przekazywane w genach.
Trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem.
O kondycję ptaków dbam kombinując jak największą przestrzeń do latania,z dostępem do słońca,kąpieli,huśtawek,karuzeli,dobrego żarełka.
RNA07TE to był oczywiście taki delikatny dowcip o tym odrobaczeniu