Przede wszystkich trzeba coś z tą chorą sytuacją w końcu zrobić. Zawsze słyszałem, że PZHKiPE to taki betonowy relikt minionych czasów.
Zapisałem się i okazuje się,że wcale tak nie jest. Nie wiem, czy chodzi o to, by rozbić ten związek na takie małe pierdy tworzące PFO? Czy są to tylko jakieś personalne animozje. Nie wiem, czemu ma służyć ta nagonka. Przypomina mi to obecne relacje Polski z UE. Czepianie się dla czepiania. Z nudów.
Jakby nie było nic innego do roboty.
Druga kwestia, która mnie interesuje, to oczywiście harceny. Mamy fajną ekipą na Śląsku i przydałoby się coś fajnego zrobić. A co, sam wiesz
