Zdjęcie miesiąca

Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Grudnia 07, 2025, 07:02:31 *
Witamy, Go. Zaloguj si lub zarejestruj.

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Aktualnoci: Tutaj pogłębisz swą wiedzę o kanarkach i ptakach egzotycznych.
   
  Strona gwna Pomoc Linki Zaloguj si Rejestracja  

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności.

Strony: [1] 2 3   Do dou
  Drukuj  
Autor Wtek: Mistrzostwa Polski Kananarka Wodnotokowego  (Przeczytany 23022 razy)
0 uytkownikw i 1 Go przeglda ten wtek.
jot-ka11
Redaktor
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Częstochowa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 1 140



« : Sierpnia 22, 2012, 11:04:13 »

Jeżeli się dobrze orientuję to jeszcze nie były organizowane mistrzostwa Polski kanarka wodnotokowego?
Zapisane

kanarki.com.pl
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomoci: 170



WWW
« Odpowiedz #1 : Sierpnia 23, 2012, 10:58:46 »

W dniu 17 grudnia 2011 roku w Ostrowie Wielkopolskim odbył się Pierwszy Otwarty Ogólnopolski Konkurs Śpiewu Kanarka Wodnotokowego. Gospodarzem oraz organizatorem konkursu było Stowarzyszenie Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych „ Canaria” w Ostrowie Wielkopolskim. Do konkursu przystąpiło osiem kolekcji kanarków wodnotokowych wystawionych przez czterech hodowców. Trochę to mało kolekcji ale jak na pierwsze przetarcie szlaków i tak nieŹle. Konkurs był zapowiedziany pół roku temu, mimo to niewielu hodowców skorzystało z zaproszenia. Być może strach przed konfrontacją czy wręcz kompromitacją nie pozwolił przyjechać pokazać i zaprezentować co się hoduje. Niestety w Polsce jeszcze nie tak łatwo można spotkać czyste rasowo kanarki wodnotokowe jak by się chciało. Zazwyczaj są to mieszańce zwłaszcza z kanarkiem harceńskim. Również w czasie konkursu ekspert wychwycił takie dwa kanarki które były mieszańcami z kanarkiem harceńskim. Pozostałe okazały się całkiem poprawnymi rasowo wodnotokowcami. Niestety zabrakło tylko końcowego wytrenowania do konkursu. Stąd nieco mniejsze noty na karcie ocen. Trening jak się okazało jest trochę inny niż w przygotowaniach kanarków harceńskich. Jak to określił po konkursie ekspert oceny śpiewu Josef Sandfort – macie dobry materiał ale musicie poprawić sposób szkolenia i przygotowania ptaków do konkursu. Tydzień wcześniej oceniałem kanaki wodnotokowe w Szwajcarii i tam kanarki były lepiej wytrenowane. Hodowcy którzy brali udział w konkursie w czasie spotkania z ekspertem na zakończenie usłyszeli sporo wskazówek na temat żywienia, hodowli oraz przygotowania do konkursu kanarków wodnotokowych. Byliśmy mile zaskoczeni tak pozytywnym i przyjaznym nastawieniem oraz otwartością naszego gościa z Niemiec. Karta ocen oraz skala punktacji jest całkowicie inna w przypadku kanarka harceńskiego. Oczywiście znacząco różna jest również ilość i rodzaj tur. Po konkursie hodowcy wystawili na stołach wszystkie przywiezione kanarki i przy takim właśnie chórze kilkudziesięciu śpiewaków puchary z rąk eksperta odebrali hodowcy:

Mistrz Polski Hodowców Kanarków Wodnotokowych 2011 roku – Marian Rychcik z Mławy

Pierwszy Wice Mistrz Polski Hodowców Kanarków Wodnotokowych 2011 roku – Dariusz Kokot z Kępna

Drugi Wice Mistrz Polski Hodowców Kanarków Wodnotokowych 2011 roku – Kazimierz Radomski ze Szczecina

Miejsce czwarte i piąte zajęły kolekcje wystawione przez Dariusza Kokota z Kępna – członka naszego Stowarzyszenia

Najlepszego Kanarka Wodnotokowego czyli Championa Pierwszego Otwartego Ogólnopolskiego Konkursu Śpiewu Kanarka Wodnotokowego 2011 – wyhodował Marian Rychcik.
Podsumowując musimy stwierdzić że warto było zorganizować konkurs. Niech żałują Ci którzy nie przyjechali bo jest czego. W przyszłym roku zorganizujemy Drugi Otwarty Ogólnopolski Konkurs Śpiewu Kanarka Wodnotokowego. My jako organizatorzy również uzyskaliśmy wiele cennych rad jakie zastosujemy za rok aby organizacja konkursu była na jeszcze wyższym poziomie - porównywalnym do konkursów w innych krajach Europejskich. Dziękujemy Redakcji czasopisma Fauna & Flora za objęcie patronatem medialnym Pierwszego Otwartego Ogólnopolskiego Konkursu Śpiewu Kanarka Wodnotokowego – Ostrów Wielkopolski 2011. Szczególne słowa podziękowania kierujemy do eksperta Josefa Sandforta z Niemiec.


Wprowadziłem Poprawkę
Już lepiej.
Pozdrawiam.
Mariusz


Relacja z wystawy znajduje się na stronie: http://wodnik.hekko.pl/canaria/joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=100:pierwszy-otwarty-ogolnopolski-konkurs-piewu-kanarka-wodnotokowego&catid=34:zebrania&Itemid=29.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 03, 2012, 10:10:54 wysane przez Jacky » Zapisane

yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #2 : Sierpnia 24, 2012, 12:49:06 »

Brawa dla organizatorów!  Umiech
Wszystko ładnie i pięknie, no może poza:
Cytuj
Pozostałe okazały się całkiem poprawnymi rasowo wodnotokowcami.
  Duy umiech
Ale czy to nie PFO powinna zajmować się organizacją takich konkurencji?...  Smutny
Zapisane


jot-ka11
Redaktor
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Częstochowa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 1 140



« Odpowiedz #3 : Sierpnia 24, 2012, 11:29:50 »

Zgadza się. To PFO powinna organizować. Jeżeli się dobrze orientuję to w tym roku w Czeladzi ma się odbyć taki konkurs. Mam tylko wątpliwości czy konkurs w Ostrowie można uważać za Mistrzostwa Polski?
Zapisane

yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #4 : Sierpnia 24, 2012, 01:31:50 »

Skoro byli tam hodowcy z różnych stron Polski i z różnych organizacji podlegających pod PFO, to chyba można.
Jednak PFO pewnie będzie miała do tego zastrzeżenia. Ci, co przegrali bądŹ nie mogli lub nie chcieli dojechać ze swoimi ptakami też mogą takie mieć Duy umiech
Osobiście uważam, że takie mistrzostwa powinna organizować organizacja nadrzędna (w tym wypadku PFO). W innym razie każdy może sobie takie mistrzostwa zrobić. Pozytywnym jednak sygnałem jest fakt, że jedna z podrzędnych PFO organizacji zdecydowała się zorganizować taką imprezę - znaczy to, że jest zapotrzebowanie na takie konkursy. Kolejny sygnał dla PFO, że jest jeszcze co robić...
Zapisane


jot-ka11
Redaktor
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Częstochowa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 1 140



« Odpowiedz #5 : Sierpnia 24, 2012, 05:13:03 »

Całkowicie się z Tobą zgadzam tylko, że PFO nie jest organizacją nadrzędną dla Stowarzyszenia Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych "Canaria" z Ostrowa Wlkp. Stowarzyszenie to wraz z Małopolskim Stowarzyszeniem Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych w Tarnowie i Nowosądeckim Stowarzyszeniem Hodowców Ptaków "Amadyna", tworzą Polską Federację Hodowców Ptaków Ozdobnych (PFHPO)
Zapisane

yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #6 : Sierpnia 24, 2012, 07:19:35 »

Ach te podziały... Rozbiory Polski nic Polakó nie nauczyły...
Więc mistrzostwa te powinna organizować PFHPO. A tak w ogóle - skoro to "ogólnopolski" konkurs, to powinien być organizowany pod wspólną egidą PFHPO i PFO. W ten sposób przykład szedłby z góry, że w jedności siła. Może dotarłoby to do zakutych łbów polskich hodowców i udałoby się utworzyć jakiś wspólne stanowisko do dyskusji z naszymi Parlamentarzystami i przedstawicielami organizacji chroniącymi faunę i florę.
A dla PFO to i tak znak, że jest jeszcze wiele do zrobienia.
Zapisane


yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #7 : Sierpnia 24, 2012, 09:32:30 »

Trochę się rozpędziłem - sumienie mnie gryzie Duy umiech
Przepraszam wszystkich polskich hodowców, którzy nie mają zakutych łbów za uogólnienie z mojej strony.
Zapisane


jot-ka11
Redaktor
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Częstochowa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 1 140



« Odpowiedz #8 : Sierpnia 24, 2012, 09:41:11 »

Tylko jedna polska federacja oficjalnie reprezentuje polskich hodowców (ptaków egzotycznych i kanarków) na arenie międzynarodowej i jest nią PFO. Wynika z tego, że na świecie honorowane są tytuły np. Mistrza Polski nadane wyłącznie przez PFO. PFHPO to jak pisałem jedynie trzy stowarzyszenia, które jeżeli mają ambicje być uznane przez COM powinny przystąpić do PFO. Odrębna sprawa to sędziowanie. Mistrzem Polski może być hodowca, którego ptaki (na Mistrzostwach Polski) zostały ocenione przez COM-wskiego sędziego. Sędzia zarejestrowany w OMJ nie może sędziować (oficjalnie) konkursów w organizacjach nie zrzeszonych w COM (PFHPO do COM-u nie należy).
Zapisane

Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 2 752



« Odpowiedz #9 : Sierpnia 24, 2012, 11:59:45 »

Wątek podzieliłem i przesunąłem do innego działu, bo nijak się miał do spraw związanych z PZO.

Znów trafiliście na temat-rzekę. Współpraca stowarzyszeń hodowców od wielu już lat się nie układa. Stowarzyszenia raczej się dzielą niż łączą. Do czego to doprowadzi?

Co może zaoferować hodowcom stowarzyszenie liczące kilkunastu członków? A znam stowarzyszenia, które mają tylko kilku członków, gdyż część założycieli odeszła ze stowarzyszenia wkrótce po założeniu. Czy takie małe stowarzyszenia są w stanie rozwijać zainteresowania hobbistyczne swoich członków? Czy robią one systematycznie wystawy i pokazy ptaków, zwłaszcza wystawy specjalistyczne? Czy robią jakieś wykłady i seminaria dla hodowców? Czy organizują jakieś wyjazdy na wystawy i giełdy ptaków? Czy organizują systematycznie zebrania swoich członków? Czy kolportują wśród hodowców jakieś informacje (np. opisy standardów poszczególnych gatunków ptaków)? Czy w takich stowarzyszeniach hodowca ma szanse rozwinąć swoje zainteresowania? Na takie pytania każdy z Was musi sobie sam odpowiedzieć.

A teraz kilka przemyśleń o tych stowarzyszeniach stowarzyszeń, o których yotan i jot-ka11 tak zawzięcie dyskutują. O ile mniej więcej wiadomo co robi PFO, chociażby śledząc wpisy ze strony internetowej www.pfo.info.pl, o tyle działania PFHPO nie są tak mocno nagłaśniane.

Ostatnio miałem okazję się coś niecoś dowiedzieć o PFHPO. Jeszcze niedawno lorysa pytał na łamach wortalu Co z PFHPO? (http://kanarki.eu/index.php?topic=2688.0). Pytanie pozostało bez odpowiedzi. Może moja wypowiedŹ coś niecoś wyjaśni.

PFHPO bardzo, bardzo powoli dostrzega na czym powinna polegać działalność stowarzyszenia. Dostrzeżono wieloletnie zaniedbania. W PFHPO zwrócono wreszcie uwagę na hodowców i ich problemy. Rozpoczęto batalię o zmianę istniejących przepisów prawa w zakresie hodowli ptaków. Nawiązano współpracę z hodowcami zagranicznymi. Od kilku lat organizowane są seminaria dla hodowców, na których wykłady prowadzą nawet zagraniczni prelegenci. PFHPO współpracuje z organizacjami ekologicznymi m.in. z Centrum edukacji Ekologicznej. Od czasu do czasu mają miejsce spotkania hodowców z ekspertami. Taka zbiorowa pogawędka o ptakach! Coraz częściej PFHPO zaprasza na swoje wystawy ekspertów zagranicznych. Organizowane są też pionierskie wystawy i konkursy ptaków jak Pierwszy Otwarty Ogólnopolski Konkurs Śpiewu Kanarka Wodnotokowego opisany przez kanarki.com.pl (http://kanarki.eu/index.php/topic,3877.msg21361.html#msg21361). Mało kto też wie o tym, że PFHPO organizuje wystawy fotograficzne ptaków, zwierząt i natury. Dużym problemem jest jednak fakt, że PFHPO pozostaje w cieniu. Brakuje informacji o tych działaniach. Efekt tego jest taki, że niewielu hodowców korzysta z tego co oferuje PFHPO.

Wobec tych działań PFO wypada blado. Obrano tu bowiem wariant biurokratyczno-administracyjny. Wykorzystując przynależność do COM stworzono silne centrum zarządzania w postaci Rady Federacji, która usiłuje wpływać na działalność stowarzyszeń członkowskich. Z punktu widzenia zwykłego hodowcy działanie PFO polega na tym, że organizacja ta poza rosnącą z roku na rok składką nic nie daje w zamian. W ostatnich latach nie było żadnych spotkań, żadnych prelekcji, żadnych działań dla zwykłego hodowcy Kowalskiego. Z szumnych zapowiedzi o pomocy logistycznej dla hodowców przy wystawianiu ptaków na międzynarodowych wystawach, o organizacji Mistrzostw Polski, o działaniach mających zmienić polskie ustawodawstwo w zakresie hodowli ptaków nie zrealizowano nic. W tej kwestii przewaga PFHPO jest widoczna gołym okiem.

Natomiast co do współpracy obu tych federacji jestem mocno sceptyczny. W tej kwestii nic się nie dzieje. Nie będzie wspólnych Mistrzostw Polski, ani żadnych wystaw objętych patronatem przez którąś z federacji. Wygląda na to, że te Federacje więcej dzieli niż łączy! Trudno też przypuszczać, ze ustalą, jak proponuje yotan "wspólne stanowisko do dyskusji z naszymi Parlamentarzystami i przedstawicielami organizacji chroniącymi faunę i florę". Chyba żadne rozmowy nie są ani też nie były w tej sprawie nigdy prowadzone.

Jeszcze drobne uwagi na temat mojego Przedmówcy:
Tylko jedna polska federacja oficjalnie reprezentuje polskich hodowców (ptaków egzotycznych i kanarków) na arenie międzynarodowej i jest nią PFO. Wynika z tego, że na świecie honorowane są tytuły np. Mistrza Polski nadane wyłącznie przez PFO.
I tak i nie! Wedle stanowiska jakie zajęła Światowa Organizacja Ornitologiczna w marcu 1991 roku polscy hodowcy mogą wystawiać swoje ptaki na wystawach międzynarodowych obrączkując je obrączkami np. DKB. Zatem możliwe jest wystawianie ptaków na arenie międzynarodowej bez konieczności posiadania obrączek z PFO. Zatem PFO ma tylko pozornie wyłączność na wystawy międzynarodowe pod auspicjami COM.

Odrębna sprawa to sędziowanie. Mistrzem Polski może być hodowca, którego ptaki (na Mistrzostwach Polski) zostały ocenione przez COM-wskiego sędziego. Sędzia zarejestrowany w OMJ nie może sędziować (oficjalnie) konkursów w organizacjach nie zrzeszonych w COM (PFHPO do COM-u nie należy).
I tak i nie! Wedle stanowiska jakie zajmuje Światowa Organizacja Ornitologiczna nie zabrania się sędziom OMJ, ani też ekspertom ze stowarzyszeń zrzeszonych w COM oceniać ptaki na wystawach organizowanych przez inne stowarzyszenia. Eksperci nie podpisują też żadnej "lojalki". O ile mnie pamięć nie myli to są wyznaczone różne warunki, kiedy ekspert OMJ lub stowarzyszenia zrzeszonego w COM może oceniać na takiej wystawie. Jednym z tych warunków są standardy wytyczone przez COM. Jeśli jakieś stowarzyszenie organizuje sobie wystawę i chciałoby np. eksperta z DKB poprosić o ocenę to warunkiem tej oceny jest uznanie zasad oceny ptaków według standardów COM.

I na koniec trochę optymizmu. Chciałbym zaapelować do władz stowarzyszeń o przemyślenie czy nie lepiej byłoby działać wspólnie w myśl zasady, że duży może więcej. Nawet jeśli nie będzie to ścisła współpraca to dobrze byłoby od czegoś zacząć. Może warto wykonać jakiś telefon, może warto porozmawiać z innymi, może warto wysłać emaila lub poprosić przy okazji o spotkanie. Od czegoś trzeba zacząć! Inaczej stracimy resztki tych hodowców jacy pozostali w naszym kraju. BądŹmy dobrej myśli i działajmy w naszych stowarzyszeniach na rzecz przyszłego zjednoczenia!
Zapisane

yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #10 : Sierpnia 25, 2012, 10:04:33 »

Jacky, twój wpis daje wiele do myślenia…
No cóż… Też znam stowarzyszenia liczące kilku członków. W naszej okolicy (Bydgoszcz) mamy takie stowarzyszenie np. w Inowrocławiu. Od czasu do czasu mam okazję i przyjemność rozmawiać z członkami stowarzyszenia inowrocławskiego, jak również z innych stowarzyszeń (okolicznych – np. z Grudziądza, ale czasami z dalszych zakątków Polski). Rozmawiamy najczęściej o problemach i „trikach” hodowlanych, ale zawsze staram się też rozmówców pociągnąć za język i wyciągnąć od nich informacje o ich stowarzyszeniach, nastrojach, planach, przedsięwzięciach, spotkaniach itp. Czasami nie jest to łatwe ze względu na nastawienie „u nas wszystko jest najlepsze”, ale w większości przypadków okazuje się, że rozmowa zaczyna nabierać tempa, że inne stowarzyszenia mają podobne problemy dotyczące: no właśnie…
Problemy, które najczęściej się przewijają są dwojakiego rodzaju i – co znamienne – korelują z wiekiem moich rozmówców. Otóż dla starszych hodowców największym problemem są składki (ich wysokość), złe noty na wystawach (krzywdzące). Często nie rozumieją oni również, że postęp dotyczy – oprócz życia codziennego – także hodowli. W większości przypadków nie nadążają oni ani za jednym, ani za drugim. U wielu z nich hodowla w dniu dzisiejszym wygląda dokładnie tak samo, jak przed 50-ciu laty; tak samo podejście do higieny, profilaktyki i leczenia chorób. Dotyczy to również standardów hodowlanych. Jako przykład podam, iż w moim stowarzyszeniu od kilku lat toczy się spór, czy kanarki należy wystawiać w starych – bo tyle lat się z nich korzystało i było dobrze – czy też w nowych klatkach, które są zalecane przez COM. Z tego powodu konkursy kanarkowe się nie odbywają, lub też są bardzo skromne i bez żadnej wartości konkursowej.
Problemy młodszych hodowców mają podobne podstawy, jednak są zupełnie odmienne. Też narzekają na zarządy stowarzyszeń albo PFO, sytuację administracyjna-prawną dotyczącą hodowli zwierząt egzotycznych w naszym kraju. Jednak te osoby są zainteresowane poszerzaniem swojej wiedzy i doświadczeń hodowlanych. Szukają ich – najczęściej – najpierw poprzez Internet, potem w okolicznych stowarzyszeniach i tu okazuje się, że nagle zaczynają być hamowani przez te właśnie stowarzyszenia. Zaczyna się rozgoryczenie i poszukiwanie innych, „lepszych” rozwiązań – kończy się to zmianą stowarzyszenia, całkowitą rezygnacją z członkostwa lub próbą zawiązania własnego stowarzyszenia.
Najlepszym dla mnie przykładem jest mój macierzysty, bydgoski oddział PZHKiPE. Od lat spotkania wyglądają tak samo, brak jest inicjatywy, a jak się jakaś trafi, to po początkowym entuzjazmie zamiera samoistnie, brak jest nowych członków, brak wykładów, prelekcji, giełd, niedługo – najprawdopodobniej od tego roku – będzie brakowało również wystaw.
Owszem, są wśród nas osoby przedsiębiorcze, mające ciekawe pomysły, jednak są to pojedyncze osoby, którym często, z różnych przyczyn, brakuje wsparcia ze strony innych członków stowarzyszenia. Mogłoby się to zmienić, gdyby do stowarzyszenia dołączyły nowe osoby, jednak nie ma chętnych, a jak się zdarzają, to nie są traktowani zbyt poważnie i się zniechęcają. To jest tak, jak z ziarnem: może być najtłuściejsze, ale jak padnie na jałowy grunt, to słabo obrodzi albo nie obrodzi wcale.
Oczywiście zarówno wśród tych starszych, jak i tych młodszych zdarzają się wyjątki zarówno w jedną jak i w drugą stronę – nie chciałbym, żeby za dużo osób poczuło się urażonymi moimi uogólnieniami.


Jacky, najważniejszy wniosek, jaki się nasuwa po przeczytaniu Twojego postu to fakt, że PFO nie jest monopolistką – jak to się u nas od lat przyjęło. Co więcej, wydaje się, że PFO stara się utrzymać wszystkich w takim przekonaniu. To co piszesz o PFHPO to dla mnie nowość. Rzeczywiście przy nich PFO wypada blado, a właściwie nie wypada wcale. Można co prawda próbować powiedzieć, że PFO też organizuje seminaria, jak np. seminarium raciborskie z tego roku. Jednak zorganizowane to zostało tylko i wyłącznie przez PZHKiPE. I może dlatego warto się zastanowić na najbliższym Walnym ZjeŹdzie Delegatów, czy nie warto zmienić stowarzyszenia nadrzędnego? PZHKiPE ma ogromny potencjał, który nie ma ujścia. Mark – na moje pytanie, co nam daje PZHKiPE odpowiedziałeś w Bydgoszczy pytaniem: to ty mi powiedz, co możesz dać PZHKiPE. Wtedy nie bardzo wiedziałem, co Ci mogę odpowiedzieć, tak samo, jak Ty nie byłeś dostatecznie przygotowany do odpowiedzi na to pytanie. Wszystko o czym mówiłeś, to był wizje lub plany. Część z nich udało się Tobie i Zarządowi wprowadzić w życie – BRAWO! Ale teraz już wiem, co mogę Ci odpowiedzieć: PZHKiPE może dać mi szkolenie, umożliwiać wymianę doświadczeń i materiału hodowlanego co będzie prowadziło do rozwoju mojej hodowli i co będzie się w dalszej kolejności przyczyniać do rozwoju PZHKiPE. Nowy Zarząd zaczyna się sprawdzać, rozpoczynają się inicjatywy w postaci seminariów, wyjazdów na giełdy zagraniczne. Ale teraz może nadszedł czas, żeby Zarząd PZHKiPE zadał pytanie PFO: co możecie nam dać? Bo PZHKiPE daje im wiele, jeśli nie najwięcej ze wszystkich zrzeszonych w niej stowarzyszeń. I mamy prawo oczekiwać od PFO tego samego. Co więcej, jako polscy hodowcy mamy prawo oczekiwać od PFO konstruktywnej reprezentacji naszego środowiska w dyskusji z Parlamentarzystami i organizacjami chroniącymi zwierzęta. Myślę, że taki ruch dałby wiele do myślenia dla Zarządu PFO, a PZHKiPE byłby dla PFHPO „łakomym kąskiem”, który na pewno nie odbiłby się czkawką.
Jacky, w ostatnim akapicie apelujesz o działanie dla wspólnego interesu wszystkich stowarzyszeń i hodowców. Masz rację! W obecnych czasach nie trzeba jechać na drugi koniec Polski, żeby się spotkać i porozmawiać. Każdy ma teraz telefon czy internet. Co więcej: właśnie dzięki Internetowi można powiedzieć, że wszyscy się znamy. Jeśli nie bezpośrednio, to poprzez znajomych. Większość z nas udziela się bądŹ przynajmniej czyta różne fora internetowe, różne, zazwyczaj nie tylko jedno. Jeśli kogoś nie znamy, to często zna kogoś nasz znajomy i może pomóc w nawiązaniu kontaktu. Hodowcy mają wszędzie podobne problemy. Tak naprawdę apel powinien iść w dwóch kierunkach: do Zarządów stowarzyszeń, żeby zaczęły się kontaktować między sobą i zawiązywać ciaśniejszą współpracę, ale też i do hodowców. Przecież mają oni możliwości nacisku na działania Zarządu, niech się uaktywnią i zmobilizują Zarządy swoich stowarzyszeń do współpracy, niech wyjrzą dalej, niż się czubek ich własnego nosa. Zdajmy sobie ludzie sprawę, że taka współpraca może dać więcej korzyści w przyszłości, niż tylko dbanie o własny interes.
Zapisane


Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 2 752



« Odpowiedz #11 : Sierpnia 26, 2012, 12:34:42 »

Przykład PZHKiPE pokazuje, że chcieć to móc. Pamiętacie jak działało to stowarzyszenie do lipca ubiegłego roku? Nie tylko, że nie robiono nic dla hodowców, to jeszcze było to najdroższe stowarzyszenie, które pobierało największa składkę od hodowców. Teraz mimo tego, że składka pozostała na tym samym poziomie pojawiły się działania dla Kowalskiego. Nie piszę tego bynajmniej z tego powodu, że jestem członkiem PZHKiPE, ale spotykam się z wyrazami uznania dla takich działań zarówno w prywatnych rozmowach z hodowcami jak w korespondencji mailowej. Nie mogę powiedzieć, że PZHKiPE jest ideałem stowarzyszenia i wzorem do naśladowania, bo tak nie jest. Jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, ale zmiany na lepsze widać gołym okiem. Oby tylko zarząd PZHKiPE nie spoczął na laurach ale dalej kontynuował rozpoczęte dzieło, to myślę, że efekty tych działań przyjdą same. Z tego co mi wiadomo już sporo hodowców wyraża chęć wstąpienia do PZHKiPE, właśnie dlatego, że dowiedziało się, że dzięki przynależności do PZHKiPE można coś więcej osiągnąć i rozwinąć swoje zainteresowania. Aprobatę dla działań zarządu widać też w terenie, gdzie rośnie aktywność. Oddziały, w których od długiego czasu nic się nie działo nagle mają swoje strony internetowe, gdzie przedstawiają swoje osiągnięcia; zebrania, które kiedyś organizowano raz na pół roku nagle odbywają się co miesiąc; rośnie też zainteresowanie wystawami. PZHKiPE, chyba jako jedyne stowarzyszenie w Polsce organizuje wystawę międzynarodową. To wszystko dzieje się w czasie stagnacji i recesji gospodarczej. Tym bardziej słowa uznania należą się tym, którzy działają, a nie tylko wiecznie narzekają i są ciągle niezadowoleni.
Zapisane

jasioj
Uczeń2
Nowy użytkownik
**
Offline Offline

Wiadomoci: 265


« Odpowiedz #12 : Sierpnia 27, 2012, 11:26:35 »

jot-ka11, yotan, Jacky Wyście się szaleju najedli czy co?
Nie łudŹcie się jakimiś zmianami. Może Wy, może inni hodowcy by chcieli faktycznego zjednoczenia federacji, ale nigdy do niej nie dojdzie. Te dwie federacje żyją właśnie z tego że po prostu są. Każda z nic to swoiste państwo w państwie. Każda uważa się za ważniejszą.
żyją doskonale z Waszych składek i tyle. Rzekomo działają, rzekomo rozwijają hodowlę, rzekomo są prorozwojowe, a faktycznie nie robią nic! To co Jacky opisałeś to margines tego co należy i można robić. Jakie to znaczenie na rozwój hodowli w kraju ma raz do roku zrobione seminarium dla 30 hodowców? Ja to wszystko już przerabiałem przez wiele lat. Guzik to wszystko jest warte to działanie tego PFO i PFHPO.
Różnicę można zobaczyć zapisując się do DKB. Tam od razu czuje się ducha hodowli. Widać zaangażowanie tych ludzi, którzy są oddani sprawie i zawsze mają czas na pogawędkę o ptakach. Nikogo nie trzeba tam namawiać, żeby przyszedł na zebranie, bo jak tylko ktoś może to sam przychodzi i aktywnie uczestniczy. Niemcy się starzeją i już dostrzegli, że to proces nieuchronny. żeby utrzymać hodowlę weszli mocno z promocją do młodzieży, do kobiet i do krajów ościennych.
Czy któraś z Federacji w jakiś sposób promuje hodowlę ptaków? Jak?
Czy któraś z Federacji ma jakąś ofertę dla młodych hodowców? Jaką?
Czy któraś z Federacji jest zainteresowana np. sprowadzeniem do Polski nowych ras i gatunków ptaków? Coś robią w tym kierunku?
A sprawy CITES? Dzieje się coś w tej kwestii?
Można tak ciągnąć te pytania w nieskończoność.
Rozmawiałem ostatnio z jednym z niemieckich ekspertów. Proszę sobie wyobrazić, że On jest zapraszany na 10-15 wykładów o ptakach w ciągu roku. Czy któryś z polskich ekspertów wygłasza choć połowę tych wykładów? Czy wygłasza w ogóle jakieś wykłady?
Dowiedziałem się również, że ekspert dokonuje również około 6-8 próbnych, treningowych ocen ptaków. Czy nasi eksperci też wykonują oceny na treningach?
To jest totalna przepaść! To co w Polsce się nazywa hodowlą ptaków to jest zwyczajną partyzantką. Każdy poważny hodowca, także w Polsce jeśli chce osiągać jakieś sukcesy, to zapisuje się do zagranicznych stowarzyszeń, bo stamtąd właśnie czerpie wiedzę i sprowadza materiał hodowlany. Pokażcie mi jakiegoś dobrego ptaka, którego 10 pokoleń praprzodków urodziło się w Polsce.
Dlaczego nikt z PFHPO czy z PFO nie zabiera głosu w tej dyskusji, która jest kluczowa jeśli chodzi o rozwój hodowli ptaków w Polsce? Widocznie nie mają nic do powiedzenia w tej kwestii.
W Polsce od lat działacze (proszę nie mylić z hodowcami) PFHPO i PFO byli zawsze skłóceni i szli zawsze swoją drogą. Każda z tych central wykształciła swoje niezależne centra administracyjne, swoje ekipy sędziów, swoje regulaminy, swoje systemy obrączkowania, swoje systemy wystaw itd itd. Nikomu z działaczy nie zależy na żadnym połączeniu, na unifikacji, na ujednoliceniu zasad. żadna z tych central nic nie robi, bo ma wystarczające zaplecze, by trwać przez lata w obecnym systemie. Nikomu nie zależy na żadnych zmianach. Wręcz przeciwnie! Każda broni tego co zdobyła przez lata. Nie łudŹmy się, że coś się zmieni w tej kwestii w najbliższych latach. Jedynie utrwali się ten system.
Tak z perspektywy lat to jedynie brak finansowania tych biurokratycznych central mógłby cokolwiek zmienić w tym układzie, ale póki stowarzyszenia godzą się na finansowanie grupy urzędników w PFHPO i PFO to nic się nie zmieni. Z tego co wiem, to składki na Federacji ciągle rosną. W ostatnim latach wzrosły 300 procent. Czy hodowcy otrzymują przez to trzykrotnie większe wsparcie od tych Federacji? W Niemczech coś takiego byłoby nie do pomyślenia.
Tak długo jak będą działać te centrale to będziemy mieli do czynienia z partyzancką hodowlą ptaków w naszym kraju, a szkoda, bo można inaczej ...
Zapisane

jot-ka11
Redaktor
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Częstochowa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 1 140



« Odpowiedz #13 : Sierpnia 28, 2012, 10:28:59 »

jasioj Twoje wywody to czysta demagogia, "sztuka dla sztuki". Nie jestem działaczem ani jednej ani drugiej Federacji ale wiem, że działające w nich osoby nie "żyją" ze składek swoich członków bo po prostu nie pobierają żadnego wynagrodzenia. Ciekaw jestem czy Ty po przez jakieś stowarzyszenie jesteś członkiem, którejś z tych federacji? Jeżeli jesteś tak dobrze doinformowany, że dzieje się w nich tyle złego to dlaczego nie próbujesz tego zmienić? Czy robisz coś w tym kierunku? Czy czekasz aż inni coś zrobią a Ty przyjdziesz "na gotowe"? Zdaj sobie sprawę z tego, że stowarzyszenia, federacje to my. Ja i wielu, wielu Kowalskich, którzy powinni sami w tych stowarzyszeniach działać i zmieniać w nich to co złe. Nigdy PFO nie będzie taka jak DKB jeżeli ludzie tacy jak Ty zamiast działać będą zapisywać się do zagranicznych stowarzyszeń (przychodzi mi tu na myśl przysłowie o "tonącym okręcie"). Trzeba działać a nie krytykować. Pewnych zmian nie dokona się z dnia na dzień. Ludzie działający w stowarzyszeniach (federacjach) pracują za darmo niejednokrotnie ponosząc koszty, poświęcają swój wolny czas licząc na to, że przy pomocy innych mogą coś zrobić (zmienić). Na zakończenie chciałbym Ci powiedzieć, że tak jak Ty widzę te braki i nie patrzę przez różowe okulary, lecz w przeciwieństwie do Ciebie nie tylko krytykuję, ale próbuję coś robić nie licząc na poklask. Pozdrawiam.
                                                                                                                                        
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 28, 2012, 10:43:45 wysane przez jot-ka11 » Zapisane

kanarki.com.pl
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomoci: 170



WWW
« Odpowiedz #14 : Listopada 29, 2012, 02:37:56 »

Witam. Umiech
A co sądzicie o sytuacji jaka nastapiła w tym roku tz 2012 z Konkursem Kanarka Wodnotokowego
Są organizowane i przez PFO i przez CANARIE
A żeby było ciekawiej prawie w tym samym terminie.
Więc co teraz będzie 2 Mistrzów Polski i 2 Mistrzostwa Polski Kanarka Wodnotokowego.
Co o tym sądzicie drodzy koledzy i drogie koleżanki.
Pozdrawiam.
Mariusz Spoko
Zapisane

Strony: [1] 2 3   Do gry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Zdjęcie miesiąca

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2018, Simple Machines
Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!