Witajcie Drodzy,
odświerzam ten wątek gdyż wczoraj w gnieŹdzie Kraszanki i Holendra pojawił się pierwszy pisklak

))
Dziś kluje się drugi już go widać przez pękniętą skorobkę a jest jeszcze trzecie jajo

Ale fajnie

))
Poniżej szczęśliwi rodzice i ich maluchy.
A teraz do rzeczy!
Być może będę podkarmiał ręcznie bo, szczerze mówiąc bardzo to lubię
W zeszłym sezonie zasmakowałem 'niańczenia pisklaków' no i teraz też bym chciał mimo iż nie widać symptomów by było trzeba, ot taka moja 'zakrętka' :|
Proszę Starsze Koleżeństwo o podzielenie się doświadczeniem co oprócz:
- żółtka samego na początku,
- 3-4-5 dniu żółtka z odrobiną zmielonego maku,
- i dalej z dodatkiem rozmoczonego biszkopta można do strzykawki 'zapakowac'?
Raz jeszcze podkresłam że Kraszanka (samicza od
Kolegi Piwek89 - POLEEECAM!!! PEłNA PROFESKA jak mawia moja młodzież rodzinna

,
nie ma żadnych kłopotów jak na razie, mimo że to drugi lęg w jej młodym życiu.
Mówiąc innaczej co jeszcze można zaserwować kilkudniowym ptasiorkom by wzbogacić dietką, mieć frajdę mówiąc szczerze i ciut egoistycznie
ALE NIE ZASZKODZIÆ!
Pozdrawim serdecznie z deszczowej Wawy i idę zrobić poranny, kanarczany obrządek.
Pozostała część stadka - 4 sztuki, od 6:00 fruwa po chałupie a zwłaszcza mi nad głową bo śniadanka nie było jeszcze...
