Zdjęcie miesiąca

Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Grudnia 07, 2025, 07:16:44 *
Witamy, Go. Zaloguj si lub zarejestruj.

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Aktualnoci: Tutaj poznasz wszystko o kanarkach i ptakach egzotycznych.
   
  Strona gwna Pomoc Linki Zaloguj si Rejestracja  

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności.

Strony: [1] 2   Do dou
  Drukuj  
Autor Wtek: Luka - LÊGI 2010  (Przeczytany 11056 razy)
0 uytkownikw i 1 Go przeglda ten wtek.
Lukas
Redaktor
Użytkownik
*
Offline Offline

Lasocice/Nysa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 746


Z066


« : Lutego 17, 2010, 07:20:43 »

W związku z częstymi pytaniami naszych użytkowników dotyczących przebiegu lęgów u moich kanarków postanowiłem poprowadzić ten wątek.

Może niektórzy pamiętają mój zeszłoroczny wątek o lęgach, który z kilku powodów musiałem przerwać i może niezbyt dobrze uczyniłem usuwając ten temat wykorzystując to że jako redaktor mam taką możliwość, chyba "nadużyłem swoich praw".
PóŹniej spotkałem się z "zarzutem", iż przestałem pisać dlatego, ponieważ w mojej hodowli zaczeło się dziać niezbyt dobrze, ten "zarzut" usłyszałem tylko od jednego użytkownika lecz ponoć o moich kłopotach dowiedział się on od kilku innych, od których i na jakiej podstawie niewiem i chyba niechcę wiedzieć. Chciałem tylko dopisać że kłopoty zaczeły się u mnie dopiero od 2 lęgu, a temat przerwałem dość szybko bo już w trakcie dość obfitego 1 lęgu.


Widzę że w mojej mini hodowli jest i może być w tym roku wiele ciekawych sytuacji, dlatego także z tego powodu naszła mnie chęć szczerego opisywania wszystkiego co się dzieje, mam tylko nadzieję że czas mi na to pozwoli i regularnie będę mógł  choć co tydzień zdać relację z tego co ma miejsce u mnie na "ptaszarni". A jak narazie nie jest zbyt dobrze, gdyż już popełniłem pierwsze błędy...
Już w ten weekend ukaże się pierwsza relacja i tak co tydzień Umiech

Zapraszam do lektury Umiech
« Ostatnia zmiana: Lutego 17, 2010, 07:23:52 wysane przez Luka » Zapisane

tymm
Uczeń2
Nowy użytkownik
**
Offline Offline

Tytuły: Hodowca Roku 2012
Wiadomoci: 376



« Odpowiedz #1 : Lutego 17, 2010, 07:27:43 »

Luka ciesze się bardzo, że podjąłeś się pisania relacji z tegorocznych lęgów. Będę uważnie śledził Twoje wpisy, na które z niecierpliwością czekam. życzę Ci sukcesu w tegorocznych lęgach oraz wytrwałości w pisaniu relacji Mrugnicie 
Zapisane

Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 2 752



« Odpowiedz #2 : Lutego 17, 2010, 08:59:17 »

Może niektórzy pamiętają mój zeszłoroczny wątek o lęgach, który z kilku powodów musiałem przerwać i może niezbyt dobrze uczyniłem usuwając ten temat wykorzystując to że jako redaktor mam taką możliwość, chyba "nadużyłem swoich praw".

To nadinterpretacja i ostra samokrytyka, a nie obiektywne stwierdzenie faktu.

Sam też chętnie poczytam takie relacje, gdyż zawsze odkrywam jakieś ciekawe rzeczy w takich opisach i niektóre z nich potem usiłuję wprowadzić w swojej hodowli.

Czytania (i pisania) o ptakach nigdy dość.
Zapisane

men
Uczeń2
Nowy użytkownik
**
Offline Offline

Wiadomoci: 221


« Odpowiedz #3 : Lutego 17, 2010, 10:46:24 »

LUKA. Z chęcią będę czytał twoje relacje z lęgów 2010.Dla początkujących takich jak ja, na pewno coś
wniosą.
Zapisane

Rafał
Uczeń4
Nowy użytkownik
****
Offline Offline

Warszawa
Wiadomoci: 311


« Odpowiedz #4 : Lutego 17, 2010, 11:04:38 »

Ja również cieszę się z takiego obrotu spraw. Luka ma już dość spore doświadczenie i bardzo jestem ciekaw Twoich poczynań w hodowli Umiech Nie mogę się doczekać pierwszych wpisów...
Zapisane

Lukas
Redaktor
Użytkownik
*
Offline Offline

Lasocice/Nysa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 746


Z066


« Odpowiedz #5 : Lutego 21, 2010, 03:29:48 »

Do tegorocznych lęgów przygotowałem 9 samic i 3 samce, tak więc 1 samiec przypada na 3 samice. Na początek może mała legenda aby łatwiej było się we wszystkim połapać:
Klatki: 1.- samica D27 samiec N212
            2.- Z61 , N212
            3.- Z46 , Z53
            4.- W19, Z53
            5.- Z37 , N191
            6.- Z22 , N191
            7.- Z55 , N191
            8.- W11 , N212
            9.- Z68 , Z53

Ptaki do połowy grudnia przebywały w wolierze zewn., nastąpnie przeniosłem je do pomieszczenia nieogrzewanego w którym panowała temp. +2-5st. 1 stycznia przedłużyłem ptakom dzień o 2 godziny, a samce zaczeły dostawać prep. z wit. E do wody na początek 2x w tyg. 10 stycznia podniosłem temp. do 7-12 st. i wszystkie ptaki codziennie do wody przez 2 tygodnie dostawały prep. Nystamin2, a samce co 3 dni kiełki i miesz. jajeczną z dodatkiem Antisterilu. 24 stycznia wydłużyłem dzień do 12 godzin i także samice co 2 dzień zaczeły dostawać kiełki i miesz.jaj.z dodatk. Antisterilu, a wszystkie ptaki do wody prep. wit. Gervit W. W tym czasie wszystkie samice przebywały we wspólnej klatce 100x50cm.
W planach miałem przenieść samice do klatek lęgowych 1 lutego, jednak 30 stycznia zauważyłem że samica Z68 ma w sobie jajko i na 2 dzień na pewno je zniesie, już wcześniej pojedyncze samiczki przejawiały lekkie zachowania lęgowe obnocząc w dziobkach znalezione drobne piórka, jednak nie sądziłem że któraś z nich będzie aż tak odważna:) To zmusiło mnie aby już w tym dniu przenieść samice do klatek legowych i można powiedzieć rozpocząć na poważnie lęgi. Na drugi dzień oczywiście ta samica zniosła swoje 1 jajko na ziemie. 1 stycznia wszystkim samicom powiesiłem gniazda i podałem materiał do jego budowy, od razu kilka z nich zaczeło się interesować gniazdem i jego budową a ja tylko przez kilka kolejnych dni wymieniałem samce przerzucając je z jednej klatki do drugiej kilka razy dziennie. Tak więc już 6 stycznia samica Z22 zniosła swoje 1 jajko i w dniach kolejnych u pozostałych samic „sypały” się jajka, które ja podmieniałem na sztuczne.

Może nie będę opisywał wszystkiego bo miejsca na forum braknie tylko takie ważniejsze informacje Umiech
Otóz tak: 7 stycznia swoje 1 jajko zniosła samica W11 a drugie Z22, tego samego dnia po południu zabrałem gniazdo samicy Z68 której zabierałem je przez cały czas dopuszczania samca ponieważ jak tylko wpuszczałem samca ona od razu wskakiwała na gniazdo i przez do nie dochodziło do krycia a po zabraniu gniazda samica przysiadywała na żerde a samiec krył, zdało to egzamin jednak tego właśnie wieczoru zapomniałem zwrucić jej gniazdo a ona zniosła jajo na ziemie, byłem na siebie zły ponieważ z tym które zniosła dopiero co po przeniesieniu do klatki lęgowej było to już jej 2 „pudło”, na szczęście kolejnego dnia zniosła swoje „1” jajo do gniazdka razem z samicami Z55( jej 1 jajo) oraz z tymi które niosły wcześniej. Pechowa samiczka Z68 9.02 zrobiła sobie przerwę w znoszeniu jaj, a samiczka Z22 zniosła swoje 4 jajko, a ja sztuczne zamieniłem na prawdziwe. 10.02 swoje pierwsze jajka ziosły samiczki D27 oraz W19, a 11.02 samice Z37 i Z61, tak więc bez jajka została już tylko samiczka Z46 która zniosła jajko już kolejnego dnia.
Tak więc 12 lutego każda z samic miała zniesione przynajmniej 1 jajko, a niektóre już wysiadywały podłożone prawdziwe jaja.

14 lutego 8 samic wysiadywało swoje jajka, no niestety tylko 8 ponieważ samica Z37 wcale nie usiadła na swoich 3 jajach które rozłożyłem pod inne samice. Samiczka Z46 także dość niepewnie zaczeła wysiadywanie schodząc często z jajek dlatego jej 4 jajka także podłożyłem pod inne samice.

Dziś już wszystko wiadomo ile jajek jest zalęzgniętych dlatego nie przedłużając:
D31 – na 4 jajka wszystkie są zalęgnięte
Z61 – na 4 jajka 1 zalęgnięte
Z46- na 4 jajka 3 zalęgnięte, jajka tej samicy wysiaduje W19 której wszystkie są czyste
W19 – 4 czyste
Z37- 3 czyste , to ta samiczka która nie usiadła na jajkach,
Z22- na 5 jaj są 4 zalęgnięte
Z55- na 5 jaj 3 zalęgnięte
W11- na 4 jaja 1 zalęgnięte
Z68- na 5 jaj 3 zalęgnięte( ciekawostką jest że poza tymi 5 zniosła 2 na ziemie.
Tak więc na 38 jaj od wszystkich samic tylko połowa więc 19 jest zalegniętych.

3 dni temu zauważyłem że samica Z37 czyli ta która nie wysiaduje jaj stoi na żerdce „rozkroczona” co wskazywało że lada dzień będzie niosła jajko od razu szybko wpuściłem jej samca który akurat ma wolne ponieważ wszystkie inne samice wysiadują jaja i pozostał z siedzi z nią cały czas, ta samiczka niestety wcale nie buduje gniazdka choć w 1 nieudanym lęgu przynajmniej je wybudowała i to całkiem nieŹle, a wczoraj zniosła swoje 1 jajko 2 lęgu, najgorsze że dziś ma przerwe a z tego co widać 2 jajko będzie jutro, no jak na razie dużo problemów z tą samiczką, a chciałbym po niej chociaż jeden lęg, gdyż jest to jedna z tych na które najbardziej liczyłem.

Jutro spodziewam się klucia u pierwszej samiczki Z22 Umiech , we wtorek u samiczki W11, w środę u Z55, w czwartek u Z68, w piątek u D27 , sobota Z61 , a za tydzień w niedzielę ostatnie klucie u samicy Z46.
Tak więc nadchodzący tydzień będzie dość gorący, boję się tylko tych samic u których będzie tylko po 1 młodym, i może się zdarzyć że będę musiał interweniować.
Zapisane

Lukas
Redaktor
Użytkownik
*
Offline Offline

Lasocice/Nysa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 746


Z066


« Odpowiedz #6 : Marca 07, 2010, 06:20:57 »

Mineło już 2 tygodnie od mojego ostatniego wpisu a w mojej hodowli sporo się wydarzyło więc myślę, że mogę się "pochwalić".
Otóż:
Jak to podczas lęgów samice wytrwale karmią swoje młode, a 3 moje samce śpiewają tak, że jak ktoś wchodzi to się pyta ile mam kanarków bo na "oko" no może raczej na "słuch" wydaje się jakby było ich ze sto:)
Z ostatniej mojej relacji wynika iż miało się wykluć przy dobrych wiatrach 19 młodych, lecz przez to że jajka prześwietlałem w 4 dniu wtargnoł błąd ale na szczęście na moją korzyść gdyż wykluło się razem okrągłe 20 młodych. Z czego oczywiście bardzo się cieszyłem, gdyż pewnie każdy lubi tak miłe błędy Umiech Wszystkie młode wykluły się w 14 dniu wysiadywania jaj przez samiczki.
Pod parką z klatki nr.6 młode wykluły się jak wiadomo jako pierwsze, liczyłem u tej parki na młode RUBINO i właśnie dlatego do lęgów pozostawiłem tą dość małą samiczkę z cystą przy ogognie ponieważ według moich "planów" miała ona dać z przydzielonym jej samcem N191 młode RUBINO CZERWONE MOZAIKOWE, tyle większe było moje szczęście kiedy zobaczyłem że w gniazdku na 4 zalęgnięte jaja pojawiły się aż 4 ptaki z czerwonymi oczyma, tu przyznam że nie sądziłem że wszystkie młode będą czerwonookie.

Piąty młody czerwonooki pojawił się u samiczki z klatki nr 9 to właśnie u tej samiczki w 4 dniu wysiadywania stwierdziłem 3 zalęgnięte jaja a wykluły się 4 młode.
Wszystkie inne młode miały być ptakami "standardowymi"  czerwonymi mozaikowymi, a 2 z nich to miałyby ciemne plamki na głowach jak to jest u lizardów, po jednym takim szeku było u samic z klatki nr 1 i 2, otóż samiczka z klatki 1 jest matką tej drugiej, właśnie ta parka z 1 klatki była w parze także w ubiegłym roku i choć nie uchowałem po nich zbyt dużej ilości młodych bo na 3 lęgi było ich zaledwie 5 to ani jeden z nich nie miał żadnych oznak szekowatości za to wszystkie samiczki po tej parze bardzo mi się podobały dlatego też zostawiłem tą parkę ze sobą także na ten rok.
Wszyscy pewnie sobie przypominają samiczkę z klatki nr 5 to ta która nie chciała wysiadywać swoich jaj z 1 lęgu, otóż ta samiczka zniosła swoje trzy 2-lęgowe jaja i po zniesieniu właśnie 3 ostatniego jaja zasiadła na nich jak królowa na tronie co nie powiem ucieszyło mnie gdyż oczywiście miałem taką nadzieję, no i także oczywiście w 4 dniu wysiadywania po prześwietleniu jaj wszystkie okazały się być czyste, dałem tej samiczce posiedzieć jeszcze na tych jajach bodajże do 10 dnia po czym zabrałem gniazdo i dostała urlop.

Tu żarty się kończą.

Nadszedł dzień pamiętny 03.03.2010r. do domu miałem wrucić dopiero po godzinie 22 wieczorem, a że światło gaśnie w pokoju z ptakami o 21.00 to o godzinie 20.30 zadzwoniłem do siostry aby zaświeciła „na stałe” światło u ptaków, powodem tego były moje obawy przed tym że któraś z samic nie wruci na gniazdo przed wyłączeniem światła przez wyłącznik czasowy  co mogłoby spowodować zaziębienie i śmierć młodych, oczywiście gdybym był w domu to jak zawsze sprawdziłbym czy wszystkie samice siedzą na gniazdach.
Do domu wruciłem o godz. 22.30 i od razu udałem się do ptaków pojedyncze samiczki buszowały przy karmikach, więc zgasiłem główne światło i włączyłem małą lampkę i wyszedłem z pokoju, po 5 minutach wruciłem,a  wszystkie samiczki siedziały na gniazdkach z młodymi, szybko ściągłem jeszcze pojniki celem ich wymycia i przygotowałem sobie na rano porcję mieszanki jajecznej i ściągłem z kiełkownicy 2 szalki z 2 dniowymi kiełkami po czym zgasiłem całkowicie światło i zaniosłem futter do kuchni.

Na drugi dzień wstałem jak zawsze o 5.50 przygotowałem świeżą jajówę i poszedłem do ptaków pofutrować. Kiedy już we wszystkich klatkach znajdował się świeży pokarm pierwsze samice zaczeły zchodzić z gniazd aby się posilić a ja zauwarzyłem 1 padniętego młodego w gniazdku wiszącym na klatce nr 6, chyba każdy się domyśla że zbyt mnie to nie ucieszyło.
Ale to jeszcze nic i może nie będę wnikał już w szczegóły kiedy u której i o jakiej porze bo szkoda papieru, ale scenariusz powtarzał się już codziennie rano, wieczorem lub rano i wieczorem w różnych gniazdkach znajdowałem nawet 3 martwe pisklęta dziennie, przed godziną wyrzuciłem 2 kolejne martwe młode i w 4 gniazdach zostało jeszcze zaledwie 6 piskląt w klatkach  4, 9 po 2   młode i w klatkach: nr 2 i 6 po  1 młodym, przypuszczam że to nie koniec i jutro rano będą kolejne.
Teraz trochę szczegułów młode są karmione dość dobrze i do 6 dnia wszystkie rosły bardzo dobrze i szybko zaczynają padać gdy mają już na sobie pałki, i to bez jakich kolwiek oznak choroby, także rodzice są przynajmniej zewnętrznie 100% okazami zdrowia, wszystkie zadawane karmy są świeże i czyste, ptakom niczego nie brakuje, wydaje mi się wszystko jest dobrze. Część padniętych młodych ma pełne wola jedzenia, a kilka z nich tych które padają wieczorem przed śmiercią nie nie były karmione przez samice czyli możliwe że samice mogą już wyczuwać że coś jest nie tak lub może po prostu słabną i nie mają siły domagać się pokarmu, jednak zaznaczam że dzień przed zgonem młode są bardzo żywe, żwawo dopominają się o pokarm, a te większe o mało nie wyskączą z gniazda jak się je dotknie. Myślę że wiecie jak to wygląda, a jednak padają między 6 a 10 dniem życia NAGLE z niewiadomych dla mnie przyczyn.
Wszystkim samicom które już nie mają młodych,a także samcom robię przerwę i zaczynam podawać przez 5 dni antybiotyk Amoxycyline, następnie po tym okresie podam przez tydzień preparat na odbudowanie naturalnej mikroflory bakteryjnej. Kolejne samice którym padną młode także zacznę podawać to samo i spróbuję przeprowadzić 2 lęg.

Wiadomość z ostatniej chwili właśnie dobiłem 1 z młodych od samicy z klatki nr 5 i został jej 1 młody więc razem jest jeszcze 5 młodych.

...a samce śpiewają jak nakręcone....

Chętnie wysłucham waszych sugestii. Liczę, że wypowie się także NORWIK24.
Słowa współczucia są zbędne .

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2010, 06:29:11 wysane przez Luka » Zapisane

bodzio
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Podkarpackie
Wiadomoci: 82


« Odpowiedz #7 : Marca 07, 2010, 08:35:11 »

Też podobną sytuację miałem w zeszłym roku podło mi ok. 60 mlodych ale ostatni lęg zakończył się pomyślnie jak tak mogę powiedzieć. Bo gdy z pierwszego i drugiego uchowałem 5 mlodych od 12 samic, natomiast  w trzecim lęgu 44 młode i ani jeden nie zdechł. Ptaki zdychały przed zaobrączkowaniem lub kilka dni po. Z tego co mnie się wydaje to była "czarna kropka".
Zapisane

Lukas
Redaktor
Użytkownik
*
Offline Offline

Lasocice/Nysa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 746


Z066


« Odpowiedz #8 : Marca 07, 2010, 09:04:14 »

NIE WIDZÊ CZARNEJ KROPKI CZY TAM PLAMKI, A WIEM JAK ONA WYGL¡DA I PTAKI Z NI¡ NIE ROSN¡ TAK DOBRZE I TAK DłUGO
Zapisane

NORWIK 24
Uczeń2
Nowy użytkownik
**
Offline Offline

Wiadomoci: 208


« Odpowiedz #9 : Marca 08, 2010, 08:17:27 »

LUKA
Nie podawaj antybiotyku. Do karmy jajecznej dodaj Nystatynę. Rozcieńcz zgodnie z ulotką i podaj 1mm na 100gr karmy jajecznej. Podaj też do wody Citroenzimik.
Zapisane

sebas
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

woj.lubelskie
Wiadomoci: 129



« Odpowiedz #10 : Marca 08, 2010, 11:08:12 »

Jak wiesz mi też padały młode, tylko młodsze.To choroba trzustki i za dużo białka. U mnie to raczej za dobre karmienie było powodem postępu choroby. Na szczęście nie była to czarna kropka.Badanie kału pokazało, że mam bardzo liczne drożdże i bakterie. Jestem w trakcie leczenia ptaków i dzięki radom Norwika24 Duy umiech mam 10 młodych już za gniazdem i 4 dziś do obrączkowania.Miałem jeszcze kilka upadków w gnieżdzie (3), ale mam już gromadkę maluchów i może jeszcze uda mi się coś wychować więcej.Będzie ok.
Zapisane

maromak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Grudziądz
Wiadomoci: 137


WWW
« Odpowiedz #11 : Marca 08, 2010, 11:44:29 »

Ja również myślę podobnie jak Sebas że może to być spowodowane prze białkowaniem ptaków lub prze witaminizowaniem ptaków. Syntetyczne witaminy i białka można łatwo przedawkować i spowoduje to efekt odwrotny do zamierzonego. Znam osobiście hodowce który przesadził z białkiem w pokarmie i miał podobny efekt w postaci padania wszystkich młodych. Oczywiście nie znaczy że tak mogło być u Luki, ale warto poszukać przyczyny, aby tę sytuacje wyeliminować w przyszłości.
Zapisane

NORWIK 24
Uczeń2
Nowy użytkownik
**
Offline Offline

Wiadomoci: 208


« Odpowiedz #12 : Marca 08, 2010, 02:33:06 »

Luka
Objawy które opisujesz całkowicie różnią się od tych które opisywał Sebas.
Owszem u ptaków Sebasa największym problemem jest uszkodzenie trzustki, spowodowane podawaniem antybiotyków (bez badania). Pozostałe choroby to żywienie. I tutaj należy się zatrzymać i pomyśleć przez chwilę. Pokarm kanarka jak i innego zwierzęcia żyjącego w niewoli powinien być prawidłowo zbilansowany. Tak więc: Jeżeli ptaki są w czasie lęgów podajemy pokarm jajeczny  bogaty w białko, to ziarno powinno być węglowodanowe. Każdy ma inne sposoby dobierania odpowiedniej karmy.
Luka
Prawdopodobnie u Twoich ptaków wystąpiła drożdżyca. Przypadłość tą leczy się wyłącznie Nystatyną ( 1mm/ml na 100g miękkiej karmy). Citroenzymix (prostuję nazwę) jest to preparat wspomagający trawienie białek.  Składa się z zakwaszacza i pepsyny, która tylko w środowisku kwaśnym rozkłada białko (pepsyna-naturalny składnik wydzielany przez żołądek kanarka).
I jeszcze jedno NAJWAżNIEJSZE:
Antybiotyki podajemy wyłącznie po wykonaniu odpowiednich badań. Podawanie antybiotyku bez badań, więcej szkodzi niż pomaga - ptaki się uodporniają.
 
Zapisane

Granos
Go
« Odpowiedz #13 : Marca 15, 2010, 05:33:44 »

Luka moglbys zamiescic zdjecia mozaiki czerwonookiej?
Zapisane

Lukas
Redaktor
Użytkownik
*
Offline Offline

Lasocice/Nysa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 746


Z066


« Odpowiedz #14 : Marca 15, 2010, 05:50:55 »

Granos no niestety w tej chwili nie posiadam, ale niema w nim nic czego nie widziałeś, typowy kanarek czerwony mozaikowy tylko z czerwonymi oczami Umiech
Zapisane

Strony: [1] 2   Do gry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Zdjęcie miesiąca

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2018, Simple Machines
Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!