Wątek czytałem wcześniej, ale jakoś wypadł mi z głowy, dzięki.
Jako, że to "mój" wątek - opiszę dalej.
Dałem do fruwajki szarpankę, porwaną chusteczkę i Gloster tak długo nosił kawałki w dziobie i zrzucał na dno aż wreszcie wyrzucił wszystko. Gniazdo dałem, ale zainteresowanie było nikłe.
Dzisiaj rano zobaczyłem na dnie klatki ładnie ułożone w okrąg sznureczki i dałem drugie gniazdo, które spotkało się z dużym zainteresowaniem. Może jednak będą lęgi? Niestety we fruwajce, ale nie będę ich teraz przenosił.
Gloster śpiewa 3 razy dziennie

. Wcześnie rano, potem ok. 18-19, i przed samą nocą ok. 21:15 - mam koncert.