Zdjęcie miesiąca

Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Marzec 19, 2024, 11:02:33 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Tutaj pogłębisz swą wiedzę o kanarkach i ptakach egzotycznych.
   
  Strona główna Pomoc Linki Zaloguj się Rejestracja  

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności.

Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kanarek bez nóżki - jak pomóc?  (Przeczytany 5302 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Aniel
Amator
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 3


« : Marzec 08, 2012, 09:43:11 »

Witam serdecznie,

Mój kanarek miał ostatnio wypadek, podobny do wspomnianego kiedyś na tym forum w wyniku czego konieczna była amputacja nóżki. Został mu kikut aczkolwiek dość krótki i chciałbym się dowiedzieć czy jest coś takiego jak proteza ze sztucznego tworzywa dla ptaków? Taka na stałe?

Sytuacja jest dość świeża, więc nie wiem jeszcze czy kanarek przyzwyczai się do tak krótkiego kikuta, póki co próbuje skakać i utrzymać równowagę lecz widzę, że ma problemy z tym stąd ten temat.

Ponadto jeśli ktoś wie jak zamontować patyki, pojemniki na jedzenie i resztę w klatce by przystosować ją dla niepełnosprawnego ptaszka będę wdzięczny Uśmiech
Zapisane

krzysieksolec
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Solec Kujawski
Wiadomości: 48


« Odpowiedz #1 : Marzec 08, 2012, 10:45:37 »

Ptak da sobie radę. Mam zeberkę ze dwoma odmrożonymi łapkami, również ma bardzo krótkie kikuty i sobie radzi - bo musi.
Ptak przywyknie do straty łapy, będzie mu to przeszkadzało, ale da sobie radę.
Zapisane


kanarki.com.pl
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 170



WWW
« Odpowiedz #2 : Marzec 08, 2012, 10:47:05 »

Witam.
Miałem kiedyś podobną sytuację ale mój kanarek bardzo szybko nauczył się z tym żyć.
Ja ustawiałem na początku wszystko na podłodze(na dnie klatki)
Jedzenie,picie czy smakołyki. Mrugnięcie
Bo jak wiadomo z podłogi już nie mógł spaść niżej. Duży uśmiech
Ale bardzo szybko nauczyła się z taką nogą funkcjonować.
I szybko karmidła i poidła wróciły na swoje miejsce.
Była to samiczka a nogę straciła przez swą obrączkę która się wcisnęła we front.
I nóżka do amputacji.
Ale moja samica była na tyle bystra bez nogi że w póżniejszym czasie postarała się o przychówek Mrugnięcie
Pozdrawiam.
Mariusz Spoko
Zapisane

Aniel
Amator
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 3


« Odpowiedz #3 : Marzec 11, 2012, 09:48:34 »

U mnie także jest to samiczka, choć ochrzczona jako "Kubuś", ale to inna historia Język

Dziękuję za powyższe odpowiedzi, ale potrzebuję jeszcze paru rad.

Sytuacja wygląda tak, że już tego samego wieczoru po amputacji coś tam skakała i spała na najwyższej żerdce w klatce. Następnego dnia latała cały dzień i wydawało się wszystko ok. Tylko, że w sobotę mieliśmy jej przemyć ranę wodą utlenioną, i gdzieś przeczytaliśmy by moczyć w rivanolu. Tak też zrobiliśmy, umyłem ją przy okazji z krwi bo jeszcze całe tylnie lotki miała posklejane i połowę ciała we krwi.
No ale nie wiem czy przy myciu, czy jak się wycierała w dywan potem rana się otworzyła i zaczęła krwawić. Miałem naprawdę spory problem by zatamować krwawienie, ale w końcu się udało. Jako, że był póŹny wieczór do najbliższej czynnej kliniki był kawałek a przez telefon powiedzieli mi tylko, że i tak mogliby założyć plaster na to..no ale że sytuacja była opanowana. Dopiero następnego dnia rano, skubiąc sobie ranę dziobem znowu ją trochę otworzyła, ale nie było takiego krwotoku jak w sobotę. Niemniej jednak zabrałem ją do weterynarza, który dokonywał amputacji.

Tutaj zaznaczę, że noga jest obcięta dość wysoko zaraz za stawem kolanowym, także kikut jest dośc krótki ale jakoś sobie dzielnie radzi. Wet poodczepiał i pobcinał zaschniętą krew na wyższych częściach nogi, a na miejsce ucięcia spsikał antybiotykiem i założył na moją prośbę opatrunek (gazik + plaster) by sobie dziobem nic nie zrobiła.
ale tutaj pojawia się mój pierwszy problem... Ponieważ końcówka kikuta, czyli miejsce amputacji jest ciemne, tzn. prawodpodobnie pokryte strupem, którego wet. na szczęście nie chciał zrywać to nie wiadomo czy mu wystaje kość czy jest pokryte skórą. Wydaje mi się, że skoro mu krwawi sama końcówka nogi to powinna być tam ta skóra ale pewności nie mam. I nie wiem jak to wtedy może się jej zagoić, czy jest w ogóle taka szansa by ta skóra narosła? Bo przy takim maleństwie to weterynarz nic nie poradzi, tej skóry nie naciągnie ani tego nie zszyje tak jak jest po amputacji nogi u człowieka.. także chciałbym się dowiedzieć u tych co mieli podobny przypadek, jak u was się to goiło?
Ptak nie siedzi w jednym miejscu, podskakuje na zdrowej nodze,co  jakiś czas zrobi sobie przeloty po mieszkaniu także widać chęć do życia, co mam nadzieję oznacza że rana goi się dobrze. Za 3-4 dni pójdę ponownie, sciągnąć opatrunek i zobaczyć jak to wygląda.

No a druga sprawa to zakładając, że kikut zrośnie się dobrze i bezproblemowo to jak ułatwić mu życie?. Gdzieś czytałem by żerdki owinąć czymś miękkim by nie robiły się odciski. Albo wstawiać żerdki po 2 tak by o jedną mógł opierać tułów i odciążać zdrową nogę. Jeśli macie jakieś inne rady to będę wdzięczny Uśmiech
Zapisane

yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomości: 1 984



WWW
« Odpowiedz #4 : Marzec 11, 2012, 10:54:21 »

Powiem szczerze, że wydaje mi się, że wyolbrzymiasz problem, o ile takowy w ogóle istnieje. Jeśli ptak ma się dobrze, to nie trzeba nic robić. Daj nodze zagoić się naturalnie, nie owijaj żadnych żerdek, bo tylko narazisz ptaka na nadkażenie rany. Nie czyść jej żadnym rivanolem ani wodą utlenioną, jeśli rana jest czysta a ptaszek pełen wigoru.
Kikutem się nie przejmuj - jak się zagoi, to "niepotrzebne" części zame obeschną i się odkruszą.
Mam u siebie samiczkę, która nie ma nogi i nie dość, że świetnie sobie radzi "w życiu", to jeszcze odchowuje swoje własne młode.
Zapisane


Aniel
Amator
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 3


« Odpowiedz #5 : Marzec 12, 2012, 09:25:14 »

Dzięki za odpowiedŹ, tak też postaram się nie ingerować za bardzo.

A btw. zastanawiałem się też czy nie znaleŹć jej, jak już dojdzie do siebie jakiegoś kompana. Tylko niekoniecznie bym chciał by miała młode, także nie wiem czy jest to rozsądne znaleŹć jej partnera, którego póŹniej w okresach rozrodczych musiałbym od niej oddzielać?
Zapisane

Bogusław
Uczeń2
Nowy użytkownik
**
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 273



« Odpowiedz #6 : Marzec 12, 2012, 05:13:39 »

Jeżeli ptaki będą razem to wcale niekoniecznie musisz trafić z tym okresem rozrodczym ponieważ w niewoli instynkt trochę zawodzi. Ptakom przestawia się zegar biologiczny i wiosna może być na jesień albo w zimę i może się okazać , że zanim się zorientujesz to ptaszki już zrobią swoje. Samica zniesie jajka do karmika albo na podłogę. Oczywiście możesz takie jajka wyrzucić ale nie zmieni to faktu że samica jakiś wysiłek poniesie.To wszystko tyczy się tego że nie chcesz aby samica przystępowała do lęgów, w przeciwnym przypadku jak już napisał  yotan  taka samica nie jest spisana na straty pod względem rozrodczym. Ja tez miałem taką samicę i była wzorową matką.Do kopulacji dochodziło głównie w gnieŹdzie albo na podłodze bo niestety na żerdce trudno było jej się utrzymać ale przeważnie większość jajek była zapłodniona, a młode rodziły się z dwoma nogami. Mam u siebie różne kaleki, niektóre nabawiły się kalectwa u mnie inne uratowałem przed śmiercią droga zakupu lub darowizny i wszystkie sobie jakoś radzą. Jedna sześcioletnia samica ze złamanym i Źle zrośniętym skrzydłem w tym roku znalazła sobie cichego wielbiciela i odchowała dwa młode, szkoda mi jej było zabrać jajka jak już je zaczęła znosić a potem jak się  okazało się że są zalężone to tym bardziej ,a była u mnie na ptasiej rencie a może emeryturze. Niestety nie dopilnowałem i teraz muszę wziąć młodzież na wychowanie, natura robi swoje.
Pozdrawiam.
Zapisane

Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Zdjęcie miesiąca

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2018, Simple Machines
Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!