samiczki też powinny być oddzielone takimi drzwiczkami, przez które przelatuje samiec w klatce
Jak to wygląda? Bo tylko słyszałem o tym, ale nie widziałem.
Widziałam taką klatkę dla dwóch samic i samca. Wymiarowo największa była jej długość. Sama klatka podzielona była na trzy części- po środku miejsce dla samca, któremu w razie potrzeby- krycia czy opieki nad młodymi- otwiera się drzwiczki w ściance dzielącej poszczególne "segmenty". Nie wiem natomiast czy klatki takie są dostępne w np. sklepach zoo (nigdy tam nie widziałam)- raczej wątpię, chyba trzeba wykonać je na zamówienie albo odkupić od kogoś.
A od siebie dodam, że najlepszym rozwiązaniem byłby gdybyś tak poprowadziła hodowlę, żeby wyszła Ci z krzyżowań Twoja własna linia hodowlana- kanarków jednej rasy
Masz rację, ale wątpię aby osoba, która zaczęła się zajmować kanarkami mogła po nawet roku czy dwóch założyć własną linię uzyskując dobrej jakości potomstwo. Myślę, że po 3-5 latach nauki i obserwacji można się zdecydować na coś takiego. Chociażby drobny fakt, że trzeba być ekspertem w danych kanarkach, żeby nie pomylić się z wyborem materiału do dalszej hodowli.
[/quote]
Fakt, tutaj- nie chcąc oczywiście urazić Sarenzir- muszę przyznać Ci rację. Hodowla taka opiera się - z resztą jak wszystkie przemyślane krzyżówki- na selekcji najlepszych ptaków- tak więc trzeba dokładnie znać standard, zalety i wady swoich ptaków- by móc w kolejnych latach poprawiać poszczególne cechy eksterieru, odbiegające od standardowego ideału- jako przykład podam skrzydła- krzyżujące się na końcach lub odwrotnie- zbyt opadające na boki- obydwa typy są nieodpowiednie... A to tylko mały szczegół...
o właśnie .. po cóż mi tworzyć nowa linię kanarków kiedy ktoś już się tym zajmuje dokładnie w kierunku moich marzeń
:oops: No fakt- to ja się zagalopowałam w moich "dobrych radach". Linię swoją własną chciałby mieć (a przynajmniej tak myślę) każdy pasjonat kanarkowy- oczywiście daleka droga i wiele nauki żeby wprowadzenie zamysłu w czyn miało sens- tak jak napisałam wyżej- to już naprawdę wyższa szkoa jazdy, także przeprosić tylko mogę że Źle doradziłam.
Są oczywiście kolory (np biały dominujący i biały recesywny) które łączy się z kanarkami żółtymi- dwóch białych kanarków nie należy łączyć, ze wzgl. na czynnik letalny. Z połączenia k. recesywnych, w połączeniu z żółtym- wyjdą młode wyłącznie żółte, przy połączeniu białego dominującego (niemieckiego) z ptakiem żółtym otrzymuje się młode obydwu kolorów.
Z kolorem białym recesywnym nie jest powiązany gen letalny, więc w tym przypadku możemy takie dwa ptaki połączyć w parę uzyskując 100% białego potomstwa.Z kanarkami białymi dominującymi(niemieckimi) jest tak jak napisałaś.
Dziękuję za informację- myślałam, że ogólnie dwóch białych ptaków nie wolno łączyć.
Rozumiem teraz, że wynika to z ilości kopii genu barwy białej- u dominującej są to dwie kopie, dlatego jest związany z czynnikiem letalnym (zamieraniem zarodków w jaju). U białych recesywnych- występuje jedna kopia genu odpowiadającego za kolor biały- dlatego można łączyć ptaki- dobrze to zrozumiałam? (Niestety genetyka nie jest moją mocną stroną, chociaż próbuję usilnie coś z tego zrozumieć...).
Sarenzir przepraszam za końcowego OffTopa- nie mogłam się powstrzymać żeby w końcu dokładnie to zrozumieć.
Możesz zdradzić, jaką linię kanarków wybrałaś?

Z połączenia k. recesywnych, w połączeniu z żółtym- wyjdą młode wyłącznie żółte
Niezupełnie tak jest, mam na to dowód u siebie w postaci białego recesywnego potomka pary samiec biały recesywny samica żółta nieintensywna Wszystko zależy od tego co ma w genach ptak żółty, czyli jakich miał przodków. Jeśli miał wśród nich kanarki białe, to z połączenia pary biały recesywny i żółty spokojnie może wyjści 50 % ptaków białych i 50% żółtych.
Tak- teraz zerknęłam do książki pana Jabłońskiego i już wiem, że palnęłam głupstwo- po prostu ciągle nie mogę zapamiętać która odmiana jest recesywna, a przez to heterozygotyczna...:oops: W książce jest napisane dokładnie tak, jak napisałeś.