Zdjęcie miesiąca

Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Grudnia 07, 2025, 07:57:10 *
Witamy, Go. Zaloguj si lub zarejestruj.

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Aktualnoci: Tutaj pogłębisz swą wiedzę o kanarkach i ptakach egzotycznych.
   
  Strona gwna Pomoc Linki Zaloguj si Rejestracja  

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności.

Strony: [1] 2   Do dou
  Drukuj  
Autor Wtek: Biomectin  (Przeczytany 15826 razy)
0 uytkownikw i 1 Go przeglda ten wtek.
ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomoci: 158


« : Listopada 21, 2012, 06:26:14 »

Zakupiłam w tym roku Biomectin (1%) do zaszczepienia ptaków - w latach poprzednich biomectinu nie stosowałam, tylko inne preparaty zawierające Ivermectynę - przed podaniem chciałabym zrobić maly "wywiad" wśród hodowców, którzy stosowali Biomectin, a mianowicie interesuje mnie najbardziej ile powtórzeń stosujecie i czy mieliscie jakieś problemy z ptakami po podaniu tego preparatu? Zdecydowałam się na "wywiad" ponieważ wśród hodowców z którymi rozmawiałam są różne opinie i doświadczenia. Jedni podają jedną dawkę - jedno zakroplenie na skórę, inni powtarzają po tygodniu taką samą dawkę a są też tacy, którzy sugerują, że jedno czy dwa powtórzenia nic nie dają i należy robić ich więcej - nawet 6. Znam też takie opinie, że już po jednej dawce Biomectinu ptak może na krótko stać się osowiały, tak że kolejnej dawki już nie są podawane z obawy przed zbytnim osłabieniem ptaka. Napiszcie proszę jakie Wy macie doświadczenia i jakie zalecenia dawali Wam wasi lekarze weterynarii - jesli ktoś z Was to konsultował.
Kolejna sprawa to kwestia czy podawać po zaszczepieniu antybiotyk ptakom - w zeszłym roku jeden z lekarzy zalecił mi podanie antybiotyku po podaniu Ivomecu z uwagi na to, że obumarłe pasożyty w układzie oddechowym wraz z wydzieliną mogą wywołać stany zapalne, co nawet może doprowadzić do śmierci ptaka jeśli był mocno zarobaczny. Czy standardem u Was jest podawanie jednocześnie antybiotyku i jesli tak to jakiego? Będę wdzięczna za udział w temacie.
Zapisane


pozdrawiam - Monika
klapuch
Mariusz Herich-H013
Redaktor
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Katowice
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 2 068


http://glostery.katowice.pl


WWW
« Odpowiedz #1 : Listopada 21, 2012, 08:19:32 »

A ja się tak delikatnie zapytam - jakie są objawy choroby? Bo według mnie (i być może zaraz mnie zakrzyczą) podawanie bądŹ co bądŹ silnego lekarstwa bez żadnej przyczyny jest bezcelowe.
A biomectin nie działa jako szczepionka (chociaż większość tak mówi) - nie powoduje powstawania antyciał, jest środkiem biobójczym.

Podawanie zdrowemu ptakowi ivermectyny i antybiotyków ot tak sobie może spowodować wiele niepotrzebnych problemów.
Zapisane


ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomoci: 158


« Odpowiedz #2 : Listopada 21, 2012, 08:32:51 »

Nie ma jako takich objawów choroby - zewsząd słyszę i czytam również tu na forum, że profilaktycznie powinno się podawać ivermectynę by zmniejszyć populację pasożytów płucnych (pajęczaków). Potocznie zwane to jest przez wielu "szczepieniem", choć zdaję sobie sprawę, że szczepionką ivermectyna nie jest. Lekarze weterynarii z którymi ja osobiście się kontaktuję i kontaktowałam poprzednio zalecali mi raz na pół roku podanie stadu - tym bardziej, jeśli są dokupione obce ptaki (przedtem mowa była o Ivomecu, ale jak wiadomo niby skład jest ten sam). Ponieważ co roku kupuję jakieś nowe ptaki prawdopodobieństwo przyniesienia do hodowli pasożytów jakieś jest, więc przeleczenie stada wydaje mi się słuszne.
Bywa, że w nocy któryś z kanarków poprycha trochę - tylko tyle jeśli chodzi o moje obserwacje i ewentualne oznaki, że coś w układzie oddechowym może się dziać.
Czy to znaczy, że wcale profilaktycznie nie podaje się ivermectyny?
Zapisane


pozdrawiam - Monika
klapuch
Mariusz Herich-H013
Redaktor
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Katowice
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 2 068


http://glostery.katowice.pl


WWW
« Odpowiedz #3 : Listopada 21, 2012, 08:50:37 »

Kwestia jest dyskusyjna, dlatego pisałem, że być może zaraz mnie zakrzyczą.
Nie wiem czy biomectin działa na pajęczaki w płucach, chyba nie bardzo, ale nie znam spektrum działania (na pajęczaki wet przepisał mi cyprofloksacynę i podziałała - vetamecin nie).
Uważam, że w wielu sytuacjach podaje się to "na wszelki wypadek", według mnie bezcelowo.
To jakby brać serię antybiotyków, bo ktoś obok w tramwaju kichnął.

Uważam - ale jest to moje zdanie - że kwarantanna jest po to aby obserwować i w razie wykrycia jakichkolwiek problemów - działać, a nie faszerować ptaków lekami biobójczymi "na wszelki wypadek".
Kanarek kichnął - każdemu się zdarza. Daj rumianku i obserwuj. Lekarstwo możesz podać w każdej chwili. U mnie też jeden kanarek kichał po kupnie - dostał plasterek czosnku do wody i po 2-3 dniach mu przeszło. Wolę tak.

Cytuj
Czy to znaczy, że wcale profilaktycznie nie podaje się ivermectyny?
Profilaktycznie robi się wiele rzeczy. Znam takich, którzy podają ją wszystkim ptakom co pół roku, niezależnie od potrzeb. Znam takich co dają ją na skrzydło i do poidełka. Proponuję Ci poczytać o działaniu, poczytać opinię i wypracować sobie własną metodę. Nie ufaj zanadto stwierdzeniu, że "ptaki się szczepi biomectinem". Nie ufaj też mojej opinii, że należy obserwować i dawać naturalne składniki, chyba, że nie ma innego wyjścia - bo to jest mój sposób. Porozmawiaj z wetem, jak znasz weta, który zna się na ptakach.
Pamiętaj, że leki dajesz na swoją odpowiedzialność - a informacje "z internetu" piszą i ci, którzy wiedzą i ci, którzy powtarzają co kiedyś usłyszeli.
Acha - i nie bazuj tylko na mojej opinii, poczekaj aż inni się wypowiedzą.
Zapisane


ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomoci: 158


« Odpowiedz #4 : Listopada 21, 2012, 09:47:52 »

Dziękuję Klapuch za Twoją opinię, czekam więc na więcej.

Ja metody naturalne stosuję również - tak jak i sama u siebie, czosnek, echinacea, ostropest itp. oczywiście, uważam że warto podawać.
Zapisane


pozdrawiam - Monika
yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #5 : Listopada 21, 2012, 09:49:41 »

Wg mnie kwestia nie jest dyskusyjna. Profilaktyczne podawanie całemu stadu iwermektyny jest bezcelowe z jednego prostego powodu: działa max kilka dni. Lepiej jest - jak napisał klapuch - prawidłowo przeprowadzić kwarantanne. Jako bezsprzeczny fachowiec w tej dziedzinie Duy umiech uważam, że podanie iwermektyny nowonabytemu ptakowi jest jak najbardziej wskazane i wtedy rzeczywiście można mówić o profilaktycznym podaniu, profilaktycznym właśnie wobec stada.
Co do antybiotyków - tu rozgraniczyłbym podawanie w przypadku masywnej i/lub długotrwałej inwazji pasożytów z racji obecności stanu zapalnego i nadmiernej ilości wydzieliny w drogach oddechowych ptaka, co wiąże się z podwyższonym ryzykiem infekcji. Jednak przy inwazji stwierdzonej dość szybko, bez objawów wyniszczenia ptaka, przy jego dobrej kondycji ogólnej raczej bym mu antybiotyku nie podawał.
klapuch, szybko się uczysz Jzyk Podzielam Twój pogląd, że kichanie nie oznacza choroby. Ale iwermektyna działa na roztocza, a ciprofloksacyna nie. Zerknij jeszcze raz na mechanizmy działania tych leków, bo pewnie je niechcąco pomieszałeś.
PS: celowo używam nazwy substancji czynnej (iwermektyna) a nie nazw preparatów, gdyż przy takim małym ptaku nie ma znaczenia, jakich używa się preparatów czy generyków - jeśli zawierają one iwermektynę, to działają i już. A jeśli nie działają, to znaczy, że diagnoza jest błędna lub niepełna.
ziabak, wysil się i poszukaj tematów o iwermektynie i kwarantannie, klilku ciekawych rzeczy na pewno się dowiesz.
Zapisane


ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomoci: 158


« Odpowiedz #6 : Listopada 21, 2012, 10:22:36 »

Yotan - nie uwierzysz, ale właśnie tak się wysilam, że przeczytałam wszystkie wątki o ivermectynie pod wszelakimi nazwami, ale nadal nie czuję się nasycona, stąd mój wątek Umiech Po prostu się zastanawiam, czemu tak wielu hodowców (i weterynarze) poleca podawanie profilaktyczne a inni wręcz przeciwnie (również są wśród nich weterynarze). Jeśli są tak skrajnie rozbieżne zdania chciałabym wybadać o co chodzi... tym bardziej że rozbieżne są również wśród lekarzy weterynarii - jak pisałam, polecano mi podawanie profilaktyczne i to całemu stadu (lekarz twierdzi że leczenie kilku wśród stada przebywającego w jednym pomieszczeniu mija się z celem) - mało tego, w zeszłym roku nawet na mnie lekarz nakrzyczał, ze nie podałam jednoczesnie antybiotyku po kuracji ivermectyną, twierdząc że zawsze powinno się to robić (w ogrodzie zoologicznym w Warszawie ponoć zawsze tak robią). I reasumując - jak już byłam niemal pewna, że mam wystarczającą wiedzę na ten temat, to wpadłam znów w czarną dziurę bo akurat teraz mam już dwa głosy przeciwko takiej profilaktyce... i znów nic nie wiem :/
Proszę o więcej.
Zapisane


pozdrawiam - Monika
yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #7 : Listopada 21, 2012, 10:53:55 »

Profilaktyczne podawanie iwermetkyny miałoby sens, gdyby jej jednorazowe podanie zabezpieczało hodowlę na 6 miesięcy (skoro ma być podawana 2 razy w roku). To jednak nie ma miejsca - jeśli dobrze pamiętam, to iwermektyna w dawce terapeutycznej utrzymuje się w organizmie ok. 9-11 dni, stwierdzić jej śladowe ilości można do 28-ego dnia po aplikacji (dane te dotyczą iniekcji). Dłużej działającą pochodną jest doramektyna - dawka terapeutyczna utrzymuje się 18-20 dni. Moksydektyna działa dłużej - niestety nie mam dokładnych danych. Czytałem, że przeprowadzono badania na koniach po 6-ciu miesiącach od aplikacji i nie stoweirdzono obecności żadnych pasożytów. Czyli ta substancja mogłaby spełniać kryteria preparatu podawanego profilaktycznie  2 razy do roku.

Co do podawanie pojedynczym ptakom w stadzie rzeczywiście nie ma sensu. Należy przeleczyć wszystkie ptaki. Podanie pojedynczemu ptakowi na sens tylko w przypadku nowonabytego ptaka rozpoczynającego kwarantannę. Prawidłowo przeprowadzona kwarantanna zmniejsza ryzyko przywleczenia pasożytów na stado.

Co do antybiotyku - już pisałem. Dodam tylko, że często sternostomatoza mylnie rozpoznawana jest w przypadku aspergillozy lub infekcji bakteryjnych lub przeziębieniowych (choroba przez hodowców kanarków zwana potocznie "przeciągiem"). Otóż nie każdy ptak, któy kicha ma sternostomatozę. Jeśli np. jeden kanarek w stadzie ma chrypkę, przełyka patologicznie, kaszle lub kicha, a pozostałę ptaki nie mają tych objawów mimo upływu czasu, to na 99,9% nie mamy do czynienia z roztoczami. Najprawdopodobniej jest to aspergilloza. W tej sytuacji podanie iwermetkyny nie ma wpływu na przebieg choroby (czyli "Biomectin nie działa, a u wcześniej miałem Iwermectin i działał"), natomiast podanie antybiotyku powoduje z początku pozorną poprawę i następnie pogorszenie stanu zdrowia ptaka, co najczęściej kończy się upadkiem.
Zapisane


Pandan0
Redaktor
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 148


« Odpowiedz #8 : Listopada 22, 2012, 02:05:38 »

Chcę odnieść się do kwestii częstotliwości podawania ivermektymy ptakom. W książce z 2008 (nie pamiętam autora) poświęconej hodowli amadyn wspaniałych w USA jest podana informacja o sześciu dawkach ivermektyny podawanych co tydzień. Wynika to z problemu ze 100% likwidacja roztoczy płucnych w tak krótkim okresie czasu nie jest gwarantowana, gdyż młodociane stadia rozwojowe – nimfy – mogą pozostawać w uśpieniu w nieukrwionych częściach worków płucnych.  Stąd wynikła propozycja stosowania 6. tygodniowego programu likwidacji sternostomatozy u ptaków. Dla przypomnienia podam, że jaja u zabitych samic roztoczy dalej się rozwijają i wylęga się kolejne pokolenie pasożytów. Cykl rozwojowy Sternostoma trachaeolum trwa niecałe 6 dni. Trzeba tu wziąć pod uwagę czas działania poszczególnych generyków i zastosować dawkowanie zgodne z tym czasem, o czym wspominał Yotan.  Według wskazań weterynarza Biomectin należy podawać ptakom co tydzień. Ponadto warto stosować, w czasie leczenia ptaków, akarycydy do dezynsekcji pomieszczeń w celu  zmniejszenia ryzyka przechodzenia roztoczy płucnych między ptakami.  
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2012, 12:42:11 wysane przez Jacky » Zapisane

ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomoci: 158


« Odpowiedz #9 : Listopada 22, 2012, 07:24:30 »

Tak się złożyło nieszczęśliwie, że dziś rano znalazłam martwego kanarka w jednej z klatek, przy czym to zupełny zbieg okoliczności z tematem biomectinu jaki rozpoczęłam, gdyż tak jak wcześniej pisałam ptaki nie wykazują objawów chorobowych, poza tym jednym czy dwoma kichnięciami pojedyńczej sztuki od czasu do czasu - czy to akurat ten padnięty kanarek kichał nie wiem - podsłucham dziś i w kolejnych dniach. Wspominam o tym, ponieważ oczywiscie ptaka zawiozłam rano na sekcję - sekcja wykazała w płucach ślady stanu zapalnego - wg lekarza weterynarii który ją wykonywał - raczej nie wskazują one na pajęczaki a bardziej na pochodzenie przeziębieniowe (ptak kupiony przeze mnie w połowie paŹdziernika) oraz poza tym - ślady krwotoczne na jelitach, które mogły być spowodowane uderzeniem / urazem lub zapaleniem krwotocznym w obrębie jamy brzusznej. Przy tej okazji porozmawiałam o biomectinie po raz kolejny i otrzymałam taką odpowiedŹ:
ivermectynę powinno się podawać ptakom w ilości powtórzeń co najmniej 3 razy w odstępach tygodniowych. Przy pierwszym podaniu powinno się podać również antybiotyk ze względu na bardzo prawdopodobne wystąpienie infekcji dróg oddechowych spowodowanej obumierającymi pajęczakami. Na pytanie, czy w związku z zaistniałą sytuacją (padnięcie ptaka będącego jednym z grupy z tej samej klatki) powinnam podać stadu ivermectynę otrzymałam odpowiedŹ: przez kolejnych kilka dni obserwować ptaki, słuchać czy występuje kichanie, w miarę możliwości osłuchać oddech wybiórczo wyłapanych kanarków przystawiąjąc je do ucha i nasłuchując "kliknięć" charakterystycznych dla występowania sternostomatozy - jeśli któreś z wymienionych zjawisk zaobserwuję zgłosić się po antybiotyk (biomectin mam i o tym informowałam lekarza) - wówczas przeleczone musi być całe stado. Jeśli nie ma żadnych wymienionych objawów - na razie nie podawać.
Lekarz wspomniał też, że jeśli u ptaków występują wyraŹne objawy jakichś problemów z oddychaniem (charczenie, świsty, mocne kichanie, kasłanie itp) to zwykle jest już za póŹno na podawanie leków, ponieważ jest to objaw znacznych zniszczeń w układzie (zrosty itp) po działalności pajęczaków, tak więc wynika z tego, że reagować należy właśnie wtedy gdy objawy są prawie nie do wykrycia a ptaki nie są jeszcze w słabej kondycji. Moim skromnym zdaniem wynika z tego, że jeśli ivermectyny nie podaje się pozornie zdrowemu stadu - chorego stada z wyraŹnymi objawami można już nie wyleczyć, bo po prostu moze być za póŹno, bo jak inaczej zareagować w porę i nie przejmować się pojedyńczymi kichnięciami od czasu do czasu?
Zapisane


pozdrawiam - Monika
ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomoci: 158


« Odpowiedz #10 : Listopada 24, 2012, 01:20:39 »

Kontynując temat opowiem co dalej się u mnie dzaieje w zawiązku z padniętym kanarkiem i resztą stada, może komuś się to przyda: wczoraj rano obserwowałam ptaki, zauwazyłam jednego osłabionego, pojechałam więc z nim do weterynarza. Lekarz osłuchał ptaka i jednak stwierdził "klikanie"  przy oddechu - uznał więc, ze leczenie całego stada jest wskazane. Sam tez stosuje biomectin. Leczenie zalecone: całemu stadu podać kroplę biomectinu na skórę karku, czyli standard, dodatkowo do poideł wszystkim antybiotyk przez 5 dni. Osłabionemu kanarkowi dodatkowo dał preparat odżywczy (nie zanotowałam niestety co to jest) do podawania do dzioba kilka razy dziennie - ma go wzmocnić, karmienie wysoko kalorycznymi pokarmami - ponieważ kanarek jest nieco za chudy (padnięty też był chudszy niż reszta stada co potwierdziłam wyłapując ptaki). Biomectin mam powtórzyć co najmniej drugi raz po tygodniu, ale lepiej by zrobic w sumie 3 powtórzenia.
Wszystko wczoraj podałam, dzis obserwuję ptaki - nie widac żadnych osowiałości ani innych zmian w zachowaniu czy kondycji. Osłabiony kanarek nadal nie wygląda najlepiej ale żyje. Jeśliby padł mam go oddac na badania bakteriologiczne.
Myślę, że biomectin powtórzę jeszcze dwa razy co tydzień, chyba, żeby coś jeszcze w międzyczasie się wydarzyło niekorzystnego.

Mój wniosek z zaistniałej sytuacji jest taki, żeby nie czekać i nie bagatelizować nawet pojedyńczych kichnięć bo jak widać może się nagle okazać, że jest to problem nie przeziębieniowy - czego w dybrych warunkach hodowlanych (dobre klatki zabezpieczające przed przeciągami, dobre ich lokalizacje itp) nie powinno być - tylko problem z pasożytem, choć pozornie nie obserwuje się jakichś wyraŹnych objawów. Gdy wyłapywałam ptaki do podania biomectinu sama je osłuchiwałam i w niektórych przypadkach słychać faktycznie klikniecia - chociaż te ptaki nie kichają ani nie kaszlą (mam je w sypialni, więc dokładnie słyszę co się dzieje w klatkach do póŹna w nocy, a jak wiadomo kichanie najłatwiej usłyszeć nocą).
Zapisane


pozdrawiam - Monika
klapuch
Mariusz Herich-H013
Redaktor
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Katowice
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 2 068


http://glostery.katowice.pl


WWW
« Odpowiedz #11 : Listopada 24, 2012, 03:44:45 »

Jak słychać klikanie w oddechu to trzeba działać od razu, nie zastanawiać się. Izolować ptaki, resztę obserwować.

Pytałem się dzisiaj veta o profilaktykę w hodowli - raz na pół roku, najlepiej w okresie 1-2 miesiące przed lęgami podać ivermektynę+coś jeszcze (sama ivermektyna jest za słaba), do tego do poidełek środek na pasożyty wewnętrzne. Tak zabezpiecza się stado hodowlane przed (prawie) wszystkim co może być, od roztoczy po wszy i pchły.

Zapisane


ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomoci: 158


« Odpowiedz #12 : Listopada 24, 2012, 05:35:05 »

Jak słychać klikanie w oddechu to trzeba działać od razu, nie zastanawiać się. Izolować ptaki, resztę obserwować.

Dokładnie tak, z tym, że to klikanie wcale nie jest łatwo usłyszeć i rozpoznać, jeśli się wcześniej nie słyszało.
Zapisane


pozdrawiam - Monika
klapuch
Mariusz Herich-H013
Redaktor
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Katowice
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 2 068


http://glostery.katowice.pl


WWW
« Odpowiedz #13 : Listopada 24, 2012, 05:50:41 »

To może prościej złapać kanarka i przyłożyć dziób do ucha (nie odwrotnie Umiech ) - jeśli słychać świsty, zgrzyty, klikanie, pykanie, trzeszczenie czy inne podejrzane dŹwięki - jechać do veta.

Klikanie to jakby za każdym oddechem i wydechem pękała bańka mydlana, jakby coś od razu zatykało przewody powietrzne i pękało przy każdym oddechu.
Zapisane


ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomoci: 158


« Odpowiedz #14 : Listopada 25, 2012, 05:10:26 »

To może prościej złapać kanarka i przyłożyć dziób do ucha (nie odwrotnie Umiech ) - jeśli słychać świsty, zgrzyty, klikanie, pykanie, trzeszczenie czy inne podejrzane dŹwięki - jechać do veta.

Klikanie to jakby za każdym oddechem i wydechem pękała bańka mydlana, jakby coś od razu zatykało przewody powietrzne i pękało przy każdym oddechu.

Umiech a podejrzewałeś ze ja ucho do klatki przykładam? Chichot Jasne, ze ptaka trzeba złapać i osłuchać... i - nie zgadzam się z Twoją charakterystyką "klikania" - to niestety nie jest tak jak piszesz. To klikanie nie jest za każdym oddechem i na pewno nie przypomina pękania bańki mydlanej a raczej metaliczny dŹwięk jakby upuścić kulkę łożyskową na talerzyk. Ptak nie ma zatkanego układu oddechowego i klikanie pojawia się od czasu do czasu, brzmi jakby było z głebi brzucha a nie z górnych dróg oddechowych. Być może to co Ty opisujesz to już faza bardzo zaawansowana i dochodzi do tego stan zapalny układu oddechowego - w fazie początkowej nie ma świstania, trzeszczenia czy bulgotania wydzieliny. Może też być tak, że mamy inną wrażliwość słuchową po prostu i co innego nam się wydaje że słyszymy Mrugnicie

Wracając do mojego chorego najbardziej osłabionego - dziś jest już znaczna poprawa, myslę ze uda mi się go odratować Umiech
Zapisane


pozdrawiam - Monika
Strony: [1] 2   Do gry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Zdjęcie miesiąca

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2018, Simple Machines
Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!