Ja myślę, że mewki japońskie (udomowiona forma mniszki białorzytnej). To są ptaszki (przynajmniej w wersji "kundelkowej"
), które dobrze znoszą "fanaberie" niedoświadczonych jeszcze hodowców. Mam na myśli m.in. fakt, że można mewkom zaglądać do budek, dokonywać przeglądu jaj i piskląt bez obawy o straty w lęgach. Poza tym ptaszki te nie awanturują się tak między sobą, jak to jest w przypadku innych gatunków ptaków. Japończycy selekcjonowali te mniszki m.in. w kierunku minimalizacji agresji wewnątrzgatunkowej. Wszystkie osobniki w jednej klatce potrafią nocować w jednym gnieŹdzie. A gdy jest kilka samic, to mimo zawieszania wielu budek w klatce, mewki mogą składać jajka do jednej budki i próbować je gromadnie wysiadywać. Te obrazowe przykłady efektów udomowienia mewek mówią za siebie.