boli noga

[ciapcia]

Witam. Kanarka boli noga. Nie może stać na tej łapce. Jest opuchnięta. Obrączka nie przesuwa się swobodnie, ale jednak się przesuwa. Cała stopa jest większa i nieco ciemniejsza od drugiej. Kanarek cały czas podkurcza nogę zwijając paluszki. Podpiera się skrzydełkiem. Nie wiem co mam zrobić? Okłady z rumianku, szałwii, krwawnika? Na dnie klatki dałam mu wody i ziarna. Skacze po patykach ale dlatego, że nie może utrzymać równowagi. Czasem na chwilę uda mu się usiąść na dłużej. To wtedy opiera się o patyk brzuszkiem. Trzyma kurczowo zdrową nogą, a na chorej opiera swoje ciało. Stopa chorej nogi nie jest wtedy zaciśnięta. Jeszcze wczoraj wszystko było w porządku. Proszę o pomoc i radę.

[yotan]

Szybko ściągaj obrączkę

[klapuch]

Albo jeszcze szybciej. Całe leczenie potem.
Uzupełniając - jeśli opuchlizna będzie się powiększać to obrączka zatamuje przepływ krwi, a jak się teraz ją da jeszcze przesunąć to łatwiej będzie ją przeciąć. Do tego służą specjalne nożyczki. Jedź do weta lub hodowcy który ma takie. Pewnie lepiej do weta, bo poradzi co dalej z nogą.

[ciapcia]

On ma 3 lata. Nie da się szybko ściągnąć obrączki. Musiałabym ją piłować, albo czymś przeciąć u weterynarza najlepiej. Mam głupi pomysł. Mam balsam kapucyński z ziół i kitu pszczelego. Nalałam na spodek i poczekałam aż alkohol wyparuje, a potem patyczkiem do ucha smarowałam mu stopę. Zrobiłam to raz. (Mi po 2 dniach smarowania dziur na piętach pomogło.) On nie skubie tej nogi. Siedzi teraz spokojnie. Chyba posmaruję mu jeszcze raz. Bo w Rzeszowie są weterynarze od psów, ale nie od ptaków. Czy znacie jakiegoś?

[stanley]

wygląda ze są w Rzeszowie:

http://www.google.pl/#sclient=psy-ab&q=rzesz%C3%B3w+weterynarz+ptaki&oq=rzesz%C3%B3w+weterynarz+ptaki&gs_l=hp.3..0i8i30.989.10601.0.10875.44.34.10.0.0.4.679.6213.6j19j6j1j0j2.34.0...0.0...1c.1.18.psy-ab.w5zBcWND9yQ&pbx=1&bav=on.2,or.r_qf.&bvm=bv.48572450,d.ZWU&fp=662ac02b7a5552f8&biw=1366&bih=581

[ciapcia]

Normalnie cud. Posmarowałam tą nalewką 3 razy stopę kanarka i już siedzi normalnie. Zachowuje się jak zawsze. Już nie podkurcza nóżki. Drugim razem jak smarowałam mu nogę to było strasznie. Baliśmy się oboje. Ale trzecim razem już się tak strasznie nie stresowałam. A Gustaw obserwował co robię. Był spokojny w miarę. Opuchlizna zeszła. Obrączka już obsuwa się tak jak wcześniej. Jeszcze jutro mu posmaruję łapkę. Przepraszam za panikę i dziękuję za wsparcie.

[klapuch]

Cieszę się, że pomogło. Ciekawe co to za cudowna nalewka...