Hodowca który mi go sprzedawał
Zacznijmy od początku - kupiłeś ode mnie parę ptaków, którą zresztą sam wybrałeś.
Dodatkowo miałem Ci je przywieźć do sąsiedniego miasta, bo nie miałeś jak dojechać. Zawiozłem. Transportówek też nie miałeś - z tego co pamiętam dostałeś moje. Jeszcze narzekałeś, że za drogo.
Zacząłeś narzekać jakieś 2 dni po zakupie. Powiedziałem Ci co, jak i dlaczego.
Nadal Ci się to nie podobało - powiedziałem, żebyś ptaki oddał - nie oddałeś.
To tak na początek.
skubie gazete
jak większość moich kanarków
czy jest to normalne zeby samiec ze tak powiem zeby sie tak zachowywał interesował budowa gniazda
u mnie wiele samców nosi materiał budulcowy na gniazdo
po co facet sie upierał że to samiec ze on go slyszał jak głosno spiewa itd.
Po pierwsze stwierdzenie "facet" jest dla mnie bardzo negatywne i nie chcę od Ciebie słyszeć tego po raz drugi.
A samce oznaczam kiedy słyszę ich pełny śpiew co najmniej trzykrotnie. Dlatego wiem, że jak był oznaczony jako samiec to śpiewał.
Wiec skoro go kupilem 31.08 to hodowca musial mi ładną świnie podlozyc sprzedajac juz zapasionego i dlatego.
Od chwili zakupu słyszę od Ciebie, że podkładam Ci świnię.
Pozwól, że zacytuję Twoje emaile:
- "poprostu oszukal mnie pan i tyle. Mam je juz od jakiegos czasu a samca wogole nie slyszalem! Jesli nie uslysze go do konca przyszlego tygodnia bede prosil o zwrot pieniedzy a ja panu zwroce te kanarki ; )"
- [kanarka Ci sprzedałem] "zeby zarobic na niedoswiadczonym chlopaku ; )"
- [a cel tego jest] "Taki zebym nie mial pary a 2 samice ; ))"
- "Pan nie musi mi mowic co mam robic. To ze nie jestem doswiadczony bo dopiero sie ucze to nie znaczy ze moze mnie pan rypać w ten sposob. Jesli "samiec" nie odezwie sie do przyszlego tygodnia to bd wnioskowal o zwrot pieniedzy, a ja zwroce panu te kanarki ; ))"
- "Mam prawo czuć sie oszukany, nie jestem doswiadczony w tym. Wogole doswiadczenia nie mam i pan o tym wiedzial.Moze pan mi z premedytacja sprzedal zamiast samca samice."
- "Jeśli takowy "samiec" nie odezwie sie do konca przyszlego tygodnia bede kwestionował o zwrot moich pieniedzy. To ze nie jestes doswiadczony to nie znaczy ze moze mnie "Pan" oszukać ; )"
- "Daje karme co sprzedaja w Animalu, jesli w najblizszym czasie nie bedzie spiewal to bd prosil o zwrot pieniedzy, a ja zwrotce panu cale to ptactwo bo poki co to lipe sprzedales mi facet ; )"
Tak właściwie to teraz się zastanawiam dlaczego w ogóle z Tobą rozmawiałem i dlaczego starałem Ci się pomóc.
trochę lepszej karmy i mniejsza klatka czasowo nawet wystarczy by doszło do zapasienia
Mówiłem Ci na samym początku - dostałeś ptaka z fruwajki, 120x50, dałeś go do ciemnej klatki 20x20 cm i teraz narzekasz, że jest zapasiony i że nie śpiewa. Jak zwróciłem Ci uwagę, że nic dobrego z tego nie wyjdzie - co mi napisałeś? Cytuję: "Pan nie musi mi mowic co mam robic".
Piszę Ci jeszcze raz - wyraźnie - oddaj kanarki. Jak będą zdrowe - oddam pieniądze, jak będą chore - potrącę koszty leczenia. Mogę po nie przyjechać praktycznie codziennie. Żałuję, że Ci je sprzedałem widząc w jakich warunkach je trzymasz.