obrÄ czki 2015

[yotan]

Bałagan by się zrobił. Poza tym każdy producent po roku takiej "współpracy" miałby już dość.

[klapuch]

Nie, nie lepiej. Żaden hurtowy producent nie będzie zbierał 1200 zamówień panów Kowalskich, którzy nie pamiętają swojego CIH'u, nie wiedzą jak zapłacić w obcej walucie, jak napisać emaila w obcym języku albo w ogóle emaila i po 5 razy w miesiącu zmieniają zdanie. A jak do 20 obrączek po 85 groszy hodowca będzie musiał dodać 30 zł za przesyłkę i wykonać przelew w obcej walucie (na poczcie w Gorzycach Górnych) to na pewno będzie zachwycony.

[MateoHodowla]

Solowe zamawianie obrączek nie przejdzie, zreszta ciekawe co by było jakby np taki zwykły hodowca nie należący do żadnego związku chciałby zamówić obrączki z cudzym CIH`em itd. Wtedy te firma która robi te obrączki powinna utworzyc jakiś serwer, system cokolwiek by dany hodowca mogl zamowic swoje obraczki które sa z jego sygnum

[papuga]

Solowe zamawianie obrączek nie przejdzie

Właśnie! Głównym powodem tego jest, jak sądzę, spory dochód jaki PFO osiąga z pośredniczenia przy zakupie obrączek. Już pisałem o tym, że w minionym roku w Polsce była deflacja, kurs czeskiej korony ani drgnął, a nawet nieco spadł a obrączki zdrożały. Ciekawe dlaczego?
W innych krajach np. hodowcy mogą kupować i zamawiać obrączki kiedy chcą i ile chcą a w Polsce jest to niemożliwe.
A czy nie lepiej opracować tylko standard obrączki i wszyscy mogliby zamawiać i kupować obrączki kiedy by tylko chcieli? Czy Ministerstwo Finansów też zamawia kasy fiskalne dla przedsiębiorców?

[klapuch]

Już pisałem o tym, że w minionym roku w Polsce była deflacja

A pisałeś, pisałeś.
Niestety rynek nie przejmuje się tym co piszesz i w sklepach wszystko znowu podrożało.
Ale pisz dalej, może ktoś uwierzy.

[DarekF]

Nie, nie lepiej. Żaden hurtowy producent nie będzie zbierał 1200 zamówień panów Kowalskich, którzy nie pamiętają swojego CIH'u, nie wiedzą jak zapłacić w obcej walucie, jak napisać emaila w obcym języku albo w ogóle emaila i po 5 razy w miesiącu zmieniają zdanie. A jak do 20 obrączek po 85 groszy hodowca będzie musiał dodać 30 zł za przesyłkę i wykonać przelew w obcej walucie (na poczcie w Gorzycach Górnych) to na pewno będzie zachwycony.

Żaden hurtowy producent powiadasz? Mylisz się.

Taki system trzeba dopracować i sprawdzi się bardzo dobrze. Niech się producent martwi o realizację zamówień, nie dość że dajecie mu wszystko na tacy i wysłuchujecie wszystkich skarg to jeszcze płacicie pełną cenę obrączek.
Do przygotowania tego systemu nie potrzeba wiele czasu.
Wiem że z płatnościami i językami obcymi jest problem, ale to pora aby się nauczyć przynajmniej innych metod płatności a jest ich sporo i sam dobrze o tym wiesz prowadzać sklep. Nie można się ograniczać do przekazu na poczcie.
Na tych co zmieniają zdanie co rusz też jest rada, producent otrzymał kasę i zamówienie, zaczyna realizować zamówienie a jeśli ktoś chce coś zmienić to sorry, ale zamówienie już zrealizowano i nie ma takiej opcji.
Hodowcy muszą wiedzieć że to nie koncert życzeń i że są pewne zasady. Nauczą siei przestaną marudzić.
Co do opłat za przesyłkę to moĹźe i nie jest ona tania , nie wiem ( musiał bym sprawdzić Czeska pocztę ) ale nasze hobby do tanich nie naleĹźy, a jak ktĂłryś sprzedaje kilkadziesiąt ptakĂłw rocznie to 30 zł.  to raczej nie wielka suma, nie raz teĹź kilku hodowcĂłw zamĂłwi obrączki razem i podzielą koszt wysyłki.

Emceha

Solowe zamawianie obrączek nie przejdzie, zreszta ciekawe co by było jakby np taki zwykły hodowca nie należący do żadnego związku chciałby zamówić obrączki z cudzym CIH`em itd. Wtedy te firma która robi te obrączki powinna utworzyc jakiś serwer, system cokolwiek by dany hodowca mogl zamowic swoje obraczki które sa z jego sygnum

Dobrze że o tym napisałeś, ale na to też by się znalazł sposób. Wszystko kwestią przemyślenia sprawy i dopieszczenia szczegółów.

papuga, dokładnie, PFO co roku ( np. grudzień roku poprzedzającego ) wysyła do producenta aktualny wzór obrączek, kolor oraz listę CIH-ów według których producent weryfikuje zamówienie które otrzymał.

 

[klapuch]

Wiem że z płatnościami i językami obcymi jest problem, ale to pora aby się nauczyć przynajmniej innych metod płatności a jest ich sporo i sam dobrze o tym wiesz prowadzać sklep. Nie można się ograniczać do przekazu na poczcie.

Ty chyba nie wiesz o czym piszesz. Jak osoba, która nie ma konta w banku, nie ma komputera i hoduje w szopie kanarki dla własnej przyjemności ma się uczyć języków obcych i elektronicznych przelewów? Zwyczajnie tych obrączek nie zamówi. Nie można przystosowywać systemu do najmocniejszego tylko do najsłabszego ogniwa, a to wyklucza Twój pomysł.

Hodowcy muszą wiedzieć że to nie koncert życzeń i że są pewne zasady. Nauczą siei przestaną marudzić.

Nie nauczą się i nie przestaną. Mówisz tak, jakbyś nigdy nie pracował z ludźmi.

a jak któryś sprzedaje kilkadziesiąt ptaków rocznie to 30 zł.

A jak ktoś sprzedaje 5 ptaków rocznie i nie ma z kim podzielić przesyłki? I znowu - nie możesz opracować systemu, który wykluczy starszych hodowców.

[yotan]

papuga: odnoszę wrażenie, że chodzi Ci o to, że hodowcy zostawiają trochę pieniędzy w PFO za pośrednictwo w zamawianiu obrączek. Z drugiej strony DarekF pisze, że 30 zł za przesyłkę to niewiele... O co Wam chodzi? Czyli lepiej więcej zapłacić za przesyłkę, niż zostawić grosze w PFO? Tak jak ten przysłowiowy pies ogrodnika... Dobrze wiecie, że indywidualne zamawianie obrączek nie jest możliwe. Poza punktami wymienionymi powyżej przez przedmówców spowoduje to jeszcze większą niechęć hodowców do PFO i stowarzyszeń, bo się okaże, że struktury te nie są już do niczego potrzebne. A tak to ludzie przynajmniej 2 razy w roku (zapłacić za obrączki i po obrączki) na zebrania przychodzą... I jak to się wszystko ma wtedy do postulowanego przez Was podniesienia składki na PFO?

[DarekF]

Wiem że z płatnościami i językami obcymi jest problem, ale to pora aby się nauczyć przynajmniej innych metod płatności a jest ich sporo i sam dobrze o tym wiesz prowadzać sklep. Nie można się ograniczać do przekazu na poczcie.

Ty chyba nie wiesz o czym piszesz. Jak osoba, która nie ma konta w banku, nie ma komputera i hoduje w szopie kanarki dla własnej przyjemności ma się uczyć języków obcych i elektronicznych przelewów? Zwyczajnie tych obrączek nie zamówi. Nie można przystosowywać systemu do najmocniejszego tylko do najsłabszego ogniwa, a to wyklucza Twój pomysł.

Takie dostosowywanie do najsłabszych jak ich nazywasz, wyklucza rozwĂłj PFO. 

Hodowcy muszą wiedzieć że to nie koncert życzeń i że są pewne zasady. Nauczą siei przestaną marudzić.
Nie nauczą się i nie przestaną. Mówisz tak, jakbyś nigdy nie pracował z ludźmi.

Jak by się przygotowało co trzeba w odpowiedni sposób to się nauczą. Nie trzeba jednak trzymać się tylko jednej opcji, można przygotować kilka rozwiązań i każdy sobie wypierze z którego rozwiązania chce skorzystać.

a jak któryś sprzedaje kilkadziesiąt ptaków rocznie to 30 zł.
A jak ktoś sprzedaje 5 ptaków rocznie i nie ma z kim podzielić przesyłki? I znowu - nie możesz opracować systemu, który wykluczy starszych hodowców.

Hodując ptaki należy liczyć się z kosztami, czy to z większą opłatą za kolekcyjne, czy większą składką czy innymi kosztami np. wysyłka czegoś zaa granicy. Każdy problem da się rozwiązać.

yotan indywidualne zamawianie obrączek jest możliwe i taki system może bardzo dobrze działać. Struktury będą potrzebne bo są inne rzeczy do zrobienia, i czas który poświecą się na zamówienie obrączek dla wszystkich może być wykorzystany na inne działania.

[yotan]

yotan indywidualne zamawianie obrączek jest możliwe i taki system może bardzo dobrze działać. Struktury będą potrzebne bo są inne rzeczy do zrobienia, i czas który poświecą się na zamówienie obrączek dla wszystkich może być wykorzystany na inne działania.

Czy Ty myślisz, że Prezydent PFO traci czas na dzwonienie do każdego pojedynczego hodowcy z zapytaniem, ile ten łaskawie życzy sobie obrączek? Przecież od tego są stowarzyszenia. Podaje się termin składania obrączek i wysyła zamówienie dla tych, którzy w terminie całkowicie (zamówienie + opłata) się wyrobili. I gotowe. PFO tylko zbiera zamówienie np. dzień po terminie, sprawdza i wysyła dalej. I tyle. Maksymalnie godzina roboty (ze sprawdzeniem, bo bez sprawdzenia to tylko kilka minut).
Piszemy/piszecie tu bezosobowo albo "hodowcy". Ja też jestem hodowcą i osobiście wolę tak, jak jest. Mam czas na zaplanowanie roku hodowlanego, przemyślenie liczby potrzebnych obrączek i zamówienie. Zamówienie składam w terminie i niczym już nie muszę się martwić. Następnym razem o obrączkach myślę w dniu ich odbioru od Prezesa. Mi taki układ bardzo pasuje.

[DarekF]

Przecież nikt Ci nie każe zamawiać inaczej, nikt też niczego nowego nie wprowadza. Każdy niech robi sobie jak jemu wygodnie, ale dobrze by było mieć wybór.
Robicie wszystko aby obstać przy swoich racjach. Nikt nawet nie myśli nad tym aby sprawdzić czy jakiś pomysł byłby dobry czy nie. Zawsze pomysły można sprawdzić a jeśli okażą się niezbyt dobre w działaniu, to można z nich rezygnować.

[yotan]

Cóż... Po to się dyskutuje, aby wymieniać poglądy i przekonywać siebie albo siebie na wzajem o ich słuszności.
Skoro nikt mi nie każe, to po co zmieniać obecny system? Przecież w innych firmach też nie wprowadza się nic na siłę. Najpierw jest pomysł, potem dyskusja nad nim. Jeśli podczas niej okaże się, że założenie nie jest dobre, to się go nie wprowadza "na próbę", bo koszty mogą być niewspółmiernie wysokie. Jeśli PFO wprowadziłaby indywidualny system zamawiania obrączek bezpośrednio u producenta i to by się nie sprawdziło, to jak myślisz, kogo obwinialiby hodowcy? Siebie? Mnie? Ciebie? Czy PFO? Takie wprowadzanie na próbę i potem wycofywanie się dodatkowo umniejszyłoby i tak nadszarpnięty wizerunek PFO.

[DarekF]

Oczywiście rację masz, ale wprowadzanie czegoś na próbę nie zawsze musi iść z negatywnym odzewem, nie myślisz ze hodowcy mogli by też odebrać to na plus, jako że coś się dzieje ,że nad czymś się myśli etc.?
Przecież może działać obecna forma zamawiania obrączek i jakiś inny system ich zamawiania, po sezonie się będzie wiadomo jak to wyszło w praktyce. Można tak?

[yotan]

Znając mentalność naszych hodowców to ich reakcja będzie brzmiała mniej więcej tak: "nieroby! już nawet obrączek nie chce im się zamawiać! ale składkę to podnieść potrafią! do rowu z nimi! na taczkach ich wywieźmy!"

[DarekF]

Prawdopodobnie tak by było, ale możne to będzie bardzo mały procent hodowców. Jednak jakby mieli dwie opcje zamówień do wyboru to wybrali by tą która im odpowiada, to po co mieli by marudzić? Powinni się cieszyć że coś się dzieje i że ktoś szuka rozwiązań które prawdopodobnie mogą przynieść korzyści - nie mam na myśli tutaj tylko obrączek tylko ogólnie pomysłów.