wloczykij
master of puppets
Uczeń2
Aktywny użytkownik

Offline
Górny Śląsk
Wiadomoci: 1 676
|
 |
« : Listopada 30, 2014, 07:21:54 » |
|
Jaki jest największy problem na linii PFO – hodowcy? Całkowity brak zrozumienia i OMP. Czego chce hodowca? Obrączek,zawodów związkowych,OMP,sprzedać ptaki. Czego chcą członkowie rady PFO? Tego,co hodowcy,ale tu już tak prosto się nie da.Tu już trafiają tacy,którzy chcą coś zmienić. PFO trzeba rozwijać(i bardzo dobrze!). Spraw jest wiele:obrączki,CIH, OMP,przydział sędziów do zawodów związkowych),CITES,platforma internetowa...Mnóstwo pracy. O co najczęściej wybucha awantura? O OMP. Czasem ktoś nie dostanie obrączek,ale przecież wszyscy to rozumiemy,ludzki błąd,może się zdarzyć i rzeczywiście zdarza się rzadko.Spokojnie,się podzwoni,się znajdzie,dotrą z opóźnieniem,ale dotrą. Zawody związkowe organizuje związek,czy stowarzyszenie.Spotykamy się, sami sobie robimy konkurs,wystawę,RF posyła sędziego.Dalej to już wszyscy wiemy.Można jakieś piwko(czy setkę z partyzanta,"pod konkurs"),gość przyjechał z sąsiedniego związku podpatrzeć, dyskusje,wspólny obiad, niskobudżetowa bukmacherka (Stefan przyjmuje zakłady),ale trzymamy fason(Panowie!). Jednym słowem relaks i emocje sportowe.Jesteśmy facetami(w większości), lubimy się bawić jak kulturalni faceci.A co?Po to to jest! Czemu więc zawsze problem dotyczy OMP? To już jest impreza innej rangi,kilka tysięcy ptaków,ludzie z całego kraju... Nie można jej organizować na"jakoś to będzie",bo prędzej,czy później nie będzie. O ile w minionych czasach,można było dostać pałą za brak pieczątki o zatrudnieniu w dowodzie,dziś ciężko o pracę.Kiedyś,po prostu się kombinowało(L4 albo,że czyn społeczny)i można się było organizować.Dziś nie żyjemy w czynie społecznym,tylko za pieniądze.I dziś coraz ciężej jest kombinować. Dziś trzeba siedzieć w robocie,czy człowiek chory,czy zdrowy,za psie pieniądze,czy piątek,czy świątek.Często na czarno,na umowie śmieciowej,bez świadczeń,urlopu itd.Zaczniesz kręcić,przynosić L4,wywalą na zbity pysk,przyjdą inni.A tu kredyt na mieszkanie na głowie. OMP odbywają się w okresie przedświątecznej gorączki.Dodatkowa trudność.Wszyscy jesteśmy zabiegani.Wszyscy mamy rodziny,w tym żony,które(owszem-złote kobiety!)akceptują te 50 ptaków w mieszkaniu i te mistrzostwa oddziału,ale co za dużo to nie zdrowo i grozi awanturą.Poza tym połowa żon w tym kraju,przed świętami chce kapitalnie remontować mieszkania.Nie jest tak?Pokażcie się,twardziele.Przy okazji,Koledzy z Czeladzi,jesteście Wielcy,dziękuję! Hodowca kanarków śpiewających musi wystawić ptaki "na stół" ze dwa razy dziennie, i też trzeba to zrozumieć.Praca hodowlana wymaga zaangażowania w pracę hodowlaną(jak podróż PKP skraca czas podróżowania pociągiem) Członkowie RF nie załatwią wszystkiego sami,wszak mają mnóstwo innych obowiązków. Wzajemne pretensje rosną i koło się zamyka. Ilość ofert chętnych do organizacji OMP,ostatnie kłopoty z konkursem sekcji A,mówią same za siebie.Sztandarowa impreza PFO,powinna być świętem hodowców,naszą wizytówką na świat,podstawą rozwoju,żelbetonowym blokiem,na którym opiera się życie PFO.Tymczasem ciągnie mocno w dól,jak kula u nogi,organizowana "na siłę" i jest najsłabszą stroną PFO. Nie ma pracowników fizycznych.Ludzi,którzy poprzenoszą stoły,doniosą ptaki do sędziego, nakarmią je,napoją,popilnują,przygotują salę na wystawę.Szczególnie dotyczy to sekcji A,gdzie średnia wieku jest najwyższa.Dlatego uważam,że trzeba tych ludzi wynająć. Ale przecież,do obsługi konkursu potrzeba kogoś,kto się na tym zna? Niekoniecznie.Wystarczy być odrobinę inteligentnym.Wszak całość sprowadza się do tego,że trzeba przenieść ptaki na stół sędziowski i z powrotem,wpisać odpowiednie cyferki do odpowiednich rubryk i nakarmić ptaki.No,jeszcze sprawdzić obrączki,więc zdrowe oczy też są w cenie.Można się tego szybko nauczyć. Oczywiście,jest potrzebna ekipa ekspercka,czyli hodowcy,którzy znają temat konkursów,jego regulamin,ale potrzeba ich w tym układzie niewspółmiernie mniej.Wystarczy,że będą pilnowali komisji i na bieżąco korygowali ewentualne ich błędy,pomagali rozwiązywać problemy,czuwali nad przestrzeganiem regulaminu,prawidłowością przebiegu konkursu i wystawy. Załóżmy też hipotetyczną sytuację.Hodowca X,pracuje w komisji konkursowej i donosi ptaki na stół.Wygrywa o 1pkt z hodowcą Y(mendą i krzykaczem) Mistrzostwo Polski.Może być awantura?Podejrzenia o manipulacje mogą być uzasadnione?A jak się wytłumaczyć, gdy Y napisze skargę do COM? Hodowca,którego ptaki startują w konkursie,nie powinien w ogóle tego konkursu obsługiwać.Tak jak sędzia nie może oceniać swoich ptaków. Załóżmy teraz,że OMP organizuje zawodowy organizator.Co nam to daje?Jakie korzyści? Pierwsza i najważniejsza.Hodowcy przestają się chować pod łóżko na sam dźwięk telefonu od prezesa i uciekać na samą myśl o tym,że może na nich spaść obowiązek organizacji czegoś na czym sie nie znają i czego woleliby unikać jak ognia,czyli wielkiej imprezy(hotele,hala itp).Mogą spokojnie,z czystą głową przygotować ptaki i stanąć do zawodów. RF nie musi się denerwować trudnościami z organizacją OMP-cały obowiązek spada na organizatora.Trzeba tylko,tak jak w przypadku zawodów okręgowych,czy związkowych dostarczyć sędziów i ewentualną wąską grupę ekspercka złożoną z hodowców. Każda podsekcja,śródsekcja i przedsekcja,która zechce się spotkać i obradować,może to zrobić podczas OMP.Przecież jeden jest z Lidzbarka,drugi z Dobieszowic a trzeci z Warzymic pod Szczecinem.Panowie przyjeżdżają na OMP. Proszę,tutaj,ten pokoik,organizator załatwił paluszki i colę. Panowie usiądą na godzinkę,porozmawiają i przedstawią potem raport RF.A po obradach organizator wstawi nową colę,nowe paluszki i może usiąść nowa komisja.Choćby od ratowania ginących gatunków w Burkina Faso. Pan Zenek chce zarejestrować konkurs?Nie musi już latać ze stołami,tylko robi to co lubi.Rozkłada kamerę,rejestruje,wypala płytę,która jest dodatkiem do katalogu.Kto to ma w Europie? Wiele,wiele innych(wpisujcie,co chcecie) Rodzi się też pytanie o koszty. Wolę wydać dobrze 50pln na składkę,niż wywalić w błoto 30pln.Tutaj w kierunku skąpiradeł. To mniej więcej 0,1369pln dziennie-taniej nie znajdziecie. Ornitologiczne Mistrzostwa Polski to impreza najważniejsza w kalendarzu PFO i wszystkich w niej zrzeszonych.Odpowiednio zorganizowana może być trampoliną dla każdego hodowcy w tym kraju.Daje nam wszystkim nieograniczone wręcz możliwości.Można na nią zapraszać gości, delegacje z zagranicznych związków,wymieniać sędziów... Zorganizowana źle,pociąga nas wszystkich w dół A ja chcę,żeby było lepiej.Dlatego stawiam na prywaciarza-niech płacę i wymagam
|