Zdjęcie miesiąca

Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Marzec 29, 2024, 08:02:17 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Tutaj poznasz wszystko o kanarkach i ptakach egzotycznych.
   
  Strona główna Pomoc Linki Zaloguj się Rejestracja  

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności.

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Rafał: Lęgi 2009  (Przeczytany 32973 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
feno-typ
Gość
« Odpowiedz #60 : Luty 19, 2009, 12:29:31 »

19 lutego - ( tłusty Mrugnięcie ) czwartek!

Dziś minął 14 dzień wysiadywania jajek przez pierwszą samiczkę. Jak już wcześniej pisałem, jajka były niezalężone. Zatem odebrałem samiczce gniazdko i dałem troszkę "wolnego". Od dziś samiczka ma około tygodnia przerwy na nabranie sił i za tydzień ponownie wstawiam jej gniazdo do klatki i zaczynam dopuszczać samczyka. Również od dziś samiczka ponownie dostanie mieszankę jajeczną.

Intensywna samica z koroną siedzi również na 4 niezalężonych jajkach, które za 3 dni zabiorę razem z gniazdem i zastosuję podobny "urlop" jak u pierwszej samiczki.

Szekowata samica z koroną wysiaduję 4 zalężone jajka. Wszystko wygląda na to, ze zarodki dobrze się rozwijają. Klucie powinno mieć miejsce już w poniedziałek!

Cierpliwe czekanie na żółtą, pierzącą się samiczkę wydaje się dobiegać końca ;-) Samiczka skończyła wymianę piór, których już nigdzie w klatce i jej obrębie nie widać. Teraz mam nadzieję, że mieszanka jajeczna i intensywny ostatnio śpiew samców spowoduje, że szybko wejdzie ona w lęgi.

Na koniec chcę przypomnieć intensywnego samca z koroną, który w zeszłym roku był nieco zapasiony i prawie w ogóle nie śpiewał. Jedynie podćwierkiwał chwilami i sprawiał wrażenie jakby chciał śpiewać a nie mógł. Ten właśnie samiec przez ostatni tydzień jest najgłośniej i najczęściej śpiewającym kanarkiem wśród moich samców! Dziób mu się nie zamyka niemal przez cały dzień. Bardzo chciałbym go sparzyć z żółtą, kończącą pierzenie samiczką. Z racji tego, że samica potrzebuje jeszcze minimum tygodnia (a przypuszczam, że będą to jednak 2 tygodnie) a by zacząć wykazywać gotowość do lęgów, to mam nadzieję, że i samiec będzie w optymalnej "formie".

Rzeczywiście, głośny i częsty śpiew samca jest niezwykle ważny i w zasadzie tylko takie ptaki powinny być łączone z samiczkami. Z pięciu moich samców „zdzieranie gardeł”przed spustami objawiała tylko czwórka; właśnie ten samczyk, z którego teraz postanowiłem ostatecznie zrezygnować, śpiewał najciszej i najrzadziej. Myślę, że to również było przyczyną złego rozbudzenia przydzielonej mu samiczki i nieudanego pierwszego lęgu...

W każdym razie, jeśli Twój intensywny samczyk z koroną najgłośniej śpiewa, to znaczy, że jest absolutnie gotowy do połączenia z samiczką. Myślę, że nie musisz się też obawiać tych dwóch tygodni, które przewidujesz na ostateczną gotowość do lęgów żółtej samiczki, bo raz rozbudzone godowo samczyki, które naturalnie doskonale słyszą różne, dochodzące z innych klatek „miłosne” popiskiwania, bez problemów pozostają w gotowości rozpłodowej przez stosunkowo długi okres czasu...

My ludzie tego tak nie odbieramy, ale kanarki nawet nie widząc się nawzajem, rzeczywiście „rozmawiają” ze sobą, tzn. komunikują sobie nawzajem różne stany i nastroje w jakich się aktualnie znajdują. U mnie w czasie fazy godowej czterech pierwszych samiczek to wzajemne „informowanie się” wyglądało często w ten sposób, że z chwilą gdy jedna z samiczek przykucała samczykowi, wydając z siebie cichutkie, zapraszające popiskiwania, pozostałe natychmiast reagowały podobnie, a w klatkach pozostałych samiczek, które do lęgów jeszcze nie były gotowe, pod wpływem tych „odgłosów” zwykle dochodziło do ożywienia, gonitw i bójek z samcami... Podobnie „inicjująco” działają w tej chwili na całe kanarcze stadko, „pogdakiwania” samiczek wysiadujących jajka... Na podstawie obserwacji z zeszłego tygodnia dochodzę do wniosku, że w pomieszczeniu, w którym odbywają się lęgi panuje po prostu bardzo specyficzna, korzystna lęgom „atmosfera”, która poprzez nawoływania, śpiewy i popiskiwania automatycznie udziela się wszystkim obecnym ptakom...

Tak a’ propos pustych jajek.
Otóż doskonale nadają się one do podmiany z nowo zniesionymi, ale trzeba je delikatnie oznaczyć wodoodpornym flamastrem, żeby się potem nie pomylić. Bywają samiczki, które na końcową wymianę sztucznych jajek (do widoku których się już przyzwyczaiły) przez jakiś czas nie chcą usiąść na gnieŹdzie, nie poznając własnego lęgu. Nie jest to jakieś częste zachowanie, ale czasem rzeczywiście ma miejsce. Tak właśnie zachowywała się moja „weteranka”, która po podłożeniu jej oryginałów protestowała zawzięcie, żądając zwrotu tych jaśniejszych plastikowych. Co chwilę przyfruwała na gniazdko, zaglądała do środka i natychmiast zeskakiwała zeń spłoszona, jeszcze głośniej się wydzierając. Ponieważ podłożyłem jej jajka wieczorem tuż przed przyciemnieniem światła i bałem się, że na nich nie zasiądzie, musiałem wpuścić do jej klatki samczyka, którego nie widziała od kilku dni i dopiero on „zapędził” ją na gniazdko... Przy użyciu niezalężonych jajek takich nadwrażliwych, nietypowych zachowań da się uniknąć.

Trzymam kciuki aż do poniedziałku i pozdrawiam!
« Ostatnia zmiana: Luty 19, 2009, 12:32:21 wysłane przez feno-typ » Zapisane

Rafał
Uczeń4
Nowy użytkownik
****
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 311


« Odpowiedz #61 : Luty 19, 2009, 12:41:54 »

Cytuj
My ludzie tego tak nie odbieramy, ale kanarki nawet nie widząc się nawzajem, rzeczywiście „rozmawiają” ze sobą, tzn. komunikują sobie nawzajem różne stany i nastroje w jakich się aktualnie znajdują. U mnie w czasie fazy godowej czterech pierwszych samiczek to wzajemne „informowanie się” wyglądało często w ten sposób, że z chwilą gdy jedna z samiczek przykucała samczykowi, wydając z siebie cichutkie, zapraszające popiskiwania, pozostałe natychmiast reagowały podobnie, a w klatkach pozostałych samiczek, które do lęgów jeszcze nie były gotowe, pod wpływem tych „odgłosów” zwykle dochodziło do ożywienia, gonitw i bójek z samcami... Podobnie „inicjująco” działają w tej chwili na całe kanarcze stadko, „pogdakiwania” samiczek wysiadujących jajka... Na podstawie obserwacji z zeszłego tygodnia dochodzę do wniosku, że w pomieszczeniu, w którym odbywają się lęgi panuje po prostu bardzo specyficzna, korzystna lęgom „atmosfera”, która poprzez nawoływania, śpiewy i popiskiwania automatycznie udziela się wszystkim obecnym ptakom...

Dokładnie takie same zachowania mają miejsce u mnie. Wystarczy jedno piśnięcie któregoś ptaka i zaraz wszystkie pozostałe się odzywają. Ewidentnie jest wesoło w pomieszczeniu z lęgami.

Cytuj
W każdym razie, jeśli Twój intensywny samczyk z koroną najgłośniej śpiewa, to znaczy, że jest absolutnie gotowy do połączenia z samiczką. Myślę, że nie musisz się też obawiać tych dwóch tygodni, które przewidujesz na ostateczną gotowość do lęgów żółtej samiczki, bo raz rozbudzone godowo samczyki, które naturalnie doskonale słyszą różne, dochodzące z innych klatek „miłosne” popiskiwania, bez problemów pozostają w gotowości rozpłodowej przez stosunkowo długi okres czasu...

Właśnie dlatego myślę, że te 2 tygodnie mogą jedynie pomóc w lęgach i pozwolą jeszcze lepiej przygotować się ptakom do lęgów!

Dziękuję za odpowiedŹ i pozdrawiam!
Zapisane

Rafał
Uczeń4
Nowy użytkownik
****
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 311


« Odpowiedz #62 : Luty 24, 2009, 04:32:41 »

24 lutego - wtorek!

Od wczoraj czekam na pisklaki i... nic! Ale jak się okazuje Źle policzyłem dni i właśnie jutro wypada dzień klucia (z racji tego, że jajka podłożyłem samiczce rano w dzień zniesienia czwartego jajka a nie wieczorem w dniu złożenia trzeciego jajka)! Troszkę się tym wszystkim niecierpliwiłem i postanowiłem sprawdzić wszystkie jajka tej samiczki. Wszystkie 4 są ciemne jak noc a w dwóch przypadkach, gdy trzymałem jajka w dłoni dało się wyczuwać ruch i słychać takie delikatne "stukanie" wewnątrz jajek! Wszystko zatem sprawia wrażenie, że jest w porządku! Czekam jutra i być może podobnie jak u Jurka będę miał "popielcowy" wysyp piskląt Mrugnięcie

Do dwóch pozostałych samiczek, które miały nieudany pierwszy lęg postanowiłem wpuścić samce. Ku mojemu zdziwieniu reakcją samic była... agresja! Jeszcze nigdy nie widziałem aby samice tak zaciekle atakowały swoich "Panów" Co? W związku z tym postanowiłem poczekać jeszcze z łączeniem ptaków ponownie w pary, aż do momentu kiedy będę widział ewidentne oznaki, że samice są do tego gotowe.
Zapisane

Rafał
Uczeń4
Nowy użytkownik
****
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 311


« Odpowiedz #63 : Luty 25, 2009, 04:20:31 »

25 lutego - środa!

Omyłkowo od poniedziałku czekam na pierwsze pisklęta w tym sezonie. Moja ciekawość i niecierpliwość poddana została próbie. Czekałem, sprawdzałem i nic. Znów czekałem sprawdzałem i... nic. Z tym większą niecierpliwością czekałem dzisiejszego poranka.

Obudziłem się o godzinie 4.30. Ku mojemu zdziwieniu ptaki w najlepsze sobie "gawędziły" choć nie miały jeszcze zapalonego światła Co? Podszedłem do klatek, żeby sprawdzić co się dzieje. Wszystkie ptaki już "na chodzie" i podćwierkiwały sobie co chwila. Widocznie tak musi być - pomyślałem, i poszedłem szykować się powoli do pracy. W między czasie wybiła godzina 5.00 i zapaliło się światło u kanarków. No i się zaczęło... sprawdzanie gniazda! Niestety okazało się, że w gnieŹdzie nadal "tylko" 4 jajka! Myślę: czekam, bo nic innego mi nie zostało. Godzina 5.20, sprawdzam... nic! Mija kolejne 20 minut, idę sprawdzić stan gniazdka. Podchodzę do klatek, patrzę samiczka siedzi na gniazdku i.... już wiedziałem, że się doczekałem! Pamiętam z poprzedniego roku, że w momencie gdy w gniazdku pojawią się pisklęta od razu zaczynają wydawać z siebie pierwsze dŹwięki w postaci powtarzanego regularnie "piśnięcia". Nie chcąc niepokoić samiczki poszedłem przygotować pokarm jajeczny. Za 10 minut wracam do ptaków z "jajówą" i widzę "pierwszaka" w gniazdku! Ale miałem radochę! W pierwszym lęgu udało mi się doczekać choć jednego pisklęcia. Czy tylko jednego? No właśnie!? Dzień wcześniej sprawdzałem jajka i opisywałem, ze dało się wyczuć w dwóch jajkach ruch. Tym samym zacząłem się zastanawiać co z drugim jajkiem i drugim pisklęciem? I tak o godzinie 6:15 w gniazdku zastałem już 2 wyklute kanarki  Chichot Początek dnia: ŚWIETNY! Z takim też świetnym humorem poszedłem do pracy!

Z pracy wróciłem o godzinie 15:30 i zaraz po wejściu do domu udałem się do kanarków, żeby zobaczyć jak się czują moje dwa "maluchy"...   W tym momencie, jak na zawołanie samiczka zeskoczyła z gniazdka (jakby chciała się pochwalić) ukazując 4 pisklęta;D Popołudnie mam już zajęte! Dzisiejszy dzień upłynie mi w takim razie pod znakiem piskląt, którymi jestem zaaferowany od samego rana a uczucie to spotęgowane zostało jeszcze po powrocie do domu.

Proszę mi wybaczyć ten, być może nadmierny entuzjazm lecz jest to dla mnie na prawdę bardzo szczęśliwy i ważny dzień w mojej przygodzie z kanarkami, gdyż pomimo wielu zeszłorocznych i teraŹniejszych kłopotów lęgowych udało mi się już w pierwszym lęgu kompletu piskląt u jednej samiczki. Oby się dobrze chowały! 
Zapisane

Sławek
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 142



« Odpowiedz #64 : Luty 25, 2009, 05:06:36 »

Witam i od razu gratuluje piękny start  Uśmiech Takiego początku dnia można tylko pozazdrościć  Uśmiech 
Zapisane

feno-typ
Gość
« Odpowiedz #65 : Luty 25, 2009, 05:51:15 »

Rafale, cieszę się razem z Tobą! A to nam się trafiło, co? W tym samym dniu doczekaliśmy się tylu piskląt! Oby wszystkie chowały się jak najpiękniej!!!

Pozdrawiam serdecznie!
Zapisane

tymm
Uczeń2
Nowy użytkownik
**
Offline Offline

Tytuły: Hodowca Roku 2012
Wiadomości: 376



« Odpowiedz #66 : Luty 25, 2009, 05:57:33 »

Serdecznie Ci Rafale gratuluje, po twoich wypowiedziach widać jak wiele radości może dać hodowla kanarków, jakie to wspaniałe hobby;)
Trzymam kciuki za maluchy i pozdrawiam!
Zapisane

Rafał
Uczeń4
Nowy użytkownik
****
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 311


« Odpowiedz #67 : Luty 25, 2009, 09:32:32 »

Dziękuję Panowie bardzo. Rzeczywiście niesamowita sprawa, ze doczekaliśmy się młodych tego samego dnia Jurku! Tymm, jeżeli chodzi o moją radość to na prawdę jest ogromna. W końcu to długo oczekiwany dzień. Mam nadzieję, ze to jeszcze nie koniec tegorocznych sukcesów!
Zapisane

Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomości: 2 751



« Odpowiedz #68 : Luty 26, 2009, 08:08:48 »

wracam do ptaków z "jajówą" i widzę "pierwszaka" w gniazdku! Ale miałem radochę! W pierwszym lęgu udało mi się doczekać choć jednego pisklęcia. Czy tylko jednego? No właśnie!? Dzień wcześniej sprawdzałem jajka i opisywałem, ze dało się wyczuć w dwóch jajkach ruch. Tym samym zacząłem się zastanawiać co z drugim jajkiem i drugim pisklęciem? I tak o godzinie 6:15 w gniazdku zastałem już 2 wyklute kanarki  Chichot Początek dnia: ŚWIETNY! Z takim też świetnym humorem poszedłem do pracy!

Z pracy wróciłem o godzinie 15:30 i zaraz po wejściu do domu udałem się do kanarków, żeby zobaczyć jak się czują moje dwa "maluchy"...   W tym momencie, jak na zawołanie samiczka zeskoczyła z gniazdka (jakby chciała się pochwalić) ukazując 4 pisklęta

Gratulujemy! Cieszymy się razem z Tobą, tym bardziej, że są to pierwsze "całkowicie Twoje" pisklęta. Czekamy na kolejne lęgi i wieści z Twojej hodowli.
Zapisane

Rafał
Uczeń4
Nowy użytkownik
****
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 311


« Odpowiedz #69 : Marzec 02, 2009, 07:43:21 »

2 marca - poniedziałek

Młode rosną w zastraszającym tempie Chichot Dziś widać już stosinę piórek! Jutro nastąpi obrączkowanie. Tymczasem agresywnej consort-owej samiczce zabrałem gniazdo i wpuściłem samca. Ptaki są ze sobą już 2 dni. Dziś na noc samiczka dostanie gniazdo. Być może tym razem uda się doczekać od tej samiczki piskląt. Podobna sytuacja ma miejsce u intensywnej samiczki z koroną! Jutro lub pojutrze spodziewam się pierwszych jajek u tych samic.
Zapisane

Rafał
Uczeń4
Nowy użytkownik
****
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 311


« Odpowiedz #70 : Marzec 03, 2009, 05:04:16 »

3 marca - wtorek

4 pisklęta zaobrączkowane! Ptaki rosną niesamowicie szybko i jestem pewien, ze jutro miałbym duże problemy z założeniem obrączek! Dziś poszło jeszcze dość łatwo  Mrugnięcie

2 samice zniosły dziś swoje pierwsze jajka w drugim lęgu. Jajka podmieniłem na "atrapy" i czekam na 2 kolejne jajka aby pozwolić samicom rozpocząć wysiadywanie!

żółta, wypierzona już samica jak na razie nie garnie się do lęgów. Myślę jednak, że to kwestia dni.

Pozdrawiam
Zapisane

Sławek
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 142



« Odpowiedz #71 : Marzec 14, 2009, 11:37:00 »

Witam i jak tam lęgi lecą  Co?
Zapisane

Rafał
Uczeń4
Nowy użytkownik
****
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 311


« Odpowiedz #72 : Marzec 16, 2009, 09:22:53 »

16 marca - poniedziałek.

Moje 2 samiczki wysiadują obecnie łącznie 7 jajek (4+3). Z tych siedmiu jajek 3 wydają się być zalężone (2+1). Czekam na rozwój sytuacji i niedługo wszystko powinno być jasne Uśmiech Jest to dla tych samiczek 2 lęg po nieudanym pierwszym lęgu.

Moja trzecia samiczka, która odchowała już 4 młode złożyła dziś 2 jajko w swoim drugim lęgu. Jutro spodziewam się 3-ego jajka. Dlatego też jutro młode 4 kanarki powędrują do fruwalki razem z "ojcem".

Moja czwarta, żółta samiczka jakoś nie garnie się jeszcze do lęgów. 3 dni temu zabrałem jej gniazdko i dałem troszkę wolnego. Jutro wpuszczę do niej samca i jeżeli zauwazę prawidłową kopulację wstawię również gniazdo.
Zapisane

Rafał
Uczeń4
Nowy użytkownik
****
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 311


« Odpowiedz #73 : Marzec 20, 2009, 07:44:08 »

20 marca - piątek

Dziś nieintensywna samiczka doczekała się swojego pierwszego pisklęcia w tym roku. Jest to drugi lęg tej samiczki. Pisklę będzie jedynakiem, gdyż w dwóch pozostałych jajkach zarodki obumarły we wczesnym stadium rozwoju. Początkowo bałem się o rozwój wyklutego pisklęcia, gdyż samiczka nie chciała go karmić! Zastosowałem tu sposób z chwilowym zabieraniem gniazdka. Pozwalałem w ten sposób samicy na  posilenie się "do syta", następnie wstawiałem gniazdko z "maluchem" i po chwili samiczka siadała na brzegu gniazda przyglądając się mu pilnie. Za 3 razem samica bardzo ładnie nakarmiła pisklę Mrugnięcie

Intensywna samiczka z koroną zniosła w swoim drugim lęgu 4 jajka - niestety wszystkie puste. Teraz daję jej czas na porządny odpoczynek i być może za około 2 tygodnie wstawię jej gniazdko pozwalając na 3 lęg. W tym przypadku niemal pewien jestem, że wina leży po stronie samca. Być może za trzecim razem się uda.

Szekowata samica z koronką od 3 dni wysiaduje jajka. Wczoraj zniosła ostatnie - 5-te jajko. Jest to jej drugi lęg i mam nadzieję, że będzie nie mniej udany niż poprzedni, w którym wychowała 4 pisklęta. Obecnie z pisklętami przebywa ojciec w dużej przelotowej klatce. Młode dobrze się rozwijają i szybko rosną. Ciekawostką dla mnie jest fakt, że wśród 4 piskląt są 3 z... koroną Mrugnięcie Byłem przekonany, że będzie "pół na pół'!

Na koniec postanowiłem opisać niemiłą i za razem pierwszą w mojej krótkiej przygodzie z kanarkami historię. Otóż w środę rano postanowiłem wpuścić samca do żółtej samiczki, która nie rozpoczęła jeszcze lęgów. Tak tez zrobiłem i poszedłem do pracy. Po powrocie czekał mnie szok!!!! W klatce zastałem samiczkę z powyrywanymi piórami z głowy aż do KRWI! Widocznie podczas mojej nieobecności samiec zbyt natarczywie domagał się kopulacji i ganiał samicę po całej klatce. Dzięki Bogu, że nic się nie stało i samiczka nie doznała żadnego poważnego urazu. Oczywiście od razu rozdzieliłem ptaki. Po rozmowie z Markiem postanowiłem, że postawię klatkę z samcem tak aby miał kontakt wzrokowy z samiczką. Być może dzięki temu słowa Marka: "Jeszcze będą z tego dzieci..." się sprawdzą - czego sobie bardzo bym życzył! Obecnie jednak daje samiczce troszkę odpocząć od "traumatycznych" przeżyć i nabrać sił. Wszystko w swoim czasie Mrugnięcie
Zapisane

DarekF
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Katowice/Manchester.
Wiadomości: 1 107



WWW
« Odpowiedz #74 : Marzec 20, 2009, 08:39:53 »

Też jestem ciekaw co z tego wyjdzie.Oby dużo dzieci:)mam tez nadzieje że n iebedzie miała urazy psychicznego przed kopulacjami w przyszłości.pozdrawiam i  życze powodzenia.
Zapisane


I.G.B.A. - F076 | PZHKiPE o/Częstochowa - F007

Strona PZHKIPE o/Częstochowa  -   www.pzhkipeczestochowa.pl

Serwis ogłoszeniowy  -  www.ptasieoferty.pl

Grupa hodowców Glosterów  -  https://www.facebook.com/groups/286643908520878/
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Zdjęcie miesiąca

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2018, Simple Machines
Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!