Kiedyś miałem okazję uczestniczyć w pogadance n.t. 'Zdrowego żywienia'. Pani dietetyczka, opierając się na wynikach jakiś badań, powiedziała nam, że w mięsie kurczaków/brojlerów odkładają się szkodliwe pierwiastki, ciężkie metale itp świństwa, zawarte w karmie przemysłowej. Czemu ma nie być ich w skorupkach jaj pochodzących od kur chowanych przemysłowo?
Na pocieszenie powiedziała, że w mięsie indyków karmionych nawet tą przemysłową karmą tych 'wkładek' nie ma...
Wracając do tematu, aby pogodzić zwolenników i przeciwników gotowania skorupek, proponuję po umyciu jajek z zanieczyszczeń organicznych wyprażyć je w piekarniku... Na prawdę super sposób.