Zagraniczne stowarzyszenia

[Jacky]

Czy ktoś z Was należy do jakiegoś stowarzyszenia hodowców, które ma swą siedzibę poza granicami naszego kraju? Wciąż skupiamy się na sprawach polskich stowarzyszeń hodowców, a może warto się też zająć problemami zagraniczych organizacji!?

[jasioj]

Jak zapewne niektórzy z Was wiedzą należę do Westdeutschen Farben-, Mischlings- und Positurkanarien- Züchterverband. To taki niemiecki odpowiednik Klubu Kanarka Kształtnego. Pozdrawiam wszystkich wortalowiczów zrzeszonych w tym klubie.

Jeśli ktoś z Was ma ochotę, można się zapisać do nas. Specjalnie dla naszych hodowców opracowaliśmy druk wstąpienia do naszego związku, który załączam poniżej.

[canarissimo]

Ja naleze do Deutsche Kanarien- und VogelzĂźchter- Bund (DKB).  Czyli do zwiazku hodowcow kanarkow i ptakow.  Tam jestem w klubie Nr 13 - czyli tym, co jasioj (Westdeutsche Farben-, Mischlings- und Positurkanarien- ZĂźchterverband - WFV).  A moje stowarzyszenie w naszym miescie to Verein fĂźr Kanarienzucht und Vogelschutz 1966 Bettendorf - male stowarzyszenie Nr 4.  Jestem tam hodowca nr 42 - ale aktywnych jest juz niewielu. Moze z 10 osob. 

Mielismy w tym roku 3 posiedzenia.  Widze, ze glownie omawia sie same wystawy - przygotowania do nich, reklamy, czym zachecic ludzi do licznego odwiedzania...   Zawsze spisywane sa protokoly ze spotkan. 

W tym roku wszedl zakaz pokazywania kilku ras widowni publicznej.  To taka umowa z organizacjami ochrony zwierzat.  I jest to decyzja mocno burzaca krew w zylach hodowcow-pasjonatow.  Jak i wieksze klatki dla duzych ras pozyturek.  Ale to akurat nie wydaje mi sie az takie straszne - tyle, ze kosztowne na pewno - bo kazdy bedzie musial wkrotce nowe klatki kupic.

To moj pierwszy rok jako hodowca, wiec narazie mam nikle pojecie o calym obszarze zajec i problemow stowarzyszen... 

Agata

[LaKi]

Witam
chciałbym się zwrócić do hodowców mieszkających za granicą Polski i należących do zagranicznych klubów.
Proszę przekażcie nam informację w jaki sposób są tam promowane wystawy, czy są i w jaki sposób sporządzane ulotki reklamowe itp. (cała otoczka wystawy).

Myślę że mogą to być cenne uwagi dla polskich klubów w celu pozyskania nowych/przyszłych hodowców.

Pamiętajmy że hodowla ptaków to nie tylko rozmnażanie i dążenie do uzyskania (pucharów i plastikowych medali) ale również zachowanie gatunków, zaszczepienie bakcyla i szerzenie wiedzy od ptakach (naszych pupilach).

[canarissimo]

Hej,

wystawy sa tak naprawde odwiedzane glownie przez hodowcow - niestety.  W tym roku widac jakos mocniej chca postawic na sciagniecie szerszej publiki - alemoze tak jest co roku, ze sie to haslo przewija  

Nie wiem jak wystawa wyglada w PL... 
Tutaj regaly sa ozdabiane roslinami, stawiane wolierki ladnie wyposazone albo piekne wystawki - takie ozdobne klatki z drewna - to przyciaga laikow bardziej niz setki mini klateczek...  W naszym stowarzyszeniu robia pod spodem regalow jeszcze takie korytko z kwiatkami. Dla gosci jest bufet z ciastami, kawa, herbata...  Oraz gry fantowe - gdzie o fanty/nagordy sie staraja ludzie u roznych firm.  To wszystko ma przyniesc zyski stowarzyszeniu.  Jeszcze nie wiem za dobrze na co potem te pieniadze ida, ale na pewno miedzy innymi na prezenty dla starszych "rownych" jubilatow oraz na wspolna kolacje zamykajaca stary i poczatkujaca nowy sezon hodowlany.

Dla wystawy robione sa ulotki, plakaty oraz banner co zawisnie na budynku.  Ale to do tej pory raczej skromnie - mam nadzieje nasze stowarzyszenie troche w tym punkcie wesprzec.      Mysle, ze np reklamy przyklejane do auta tez by byly ok. 

Ja mysle, ze warto by bylo ludziom przyblizyc to hobby poprzez jakas scianke z duzymi fotgrafiami z ladnych i zadbanych hodowli - ze ptaki mieszkaja tam w wolierach, ze maja rowniez do legow przestronne klatki... bo jednak coraz wiecej ludzi stara sie o coraz lepsze warunki dla swoich ptakow, a powrzechnie panuje stereotyp, ze hodowcy trzymaja swoje kanarki w tyhc mini klitkach co wdiac na wystawach - i moze wlasnie dlatego nie chca przychodzic i patrzec na te "meczarnie"...   Troche zdjac ten woal bylejakosci i pokazac jego nowoczesnosc...

Agata

[RNA07TE]

W moim zwiazku zaczynamy zawsze przygotowania do wystawy od znalezienia pomieszczenia. Nie mozemy liczyc na pomoc gminna.Dwa lata temu organizowalismy nawet miedzynarodowa i po zakonczeniu trzeba bylo zaplacic 3 lata skladek z gory zeby splacic dlugi.W tamtym roku organizowalismy krajowa wystawe w Jesi i dzieki jedemu ktory zaoferowal lokal zwiazek zaoszczedzil i bilans wyszedl dodatni ale bez szalenstw jakies 400 500 euro. Ogolnie na wystawie nie da sie zarobic chyba ze organizujesz mistrzostwa. Przed wystawa trzeba zawsze placic z gory za zamowienie sedziow i tu tez pieniadze z kieszeni hodowcow. Oczywiscie nie wszystkich w zwiazku jest na ponad 130 ale w wystawach uczestniczy jakie 30 40 hodowcow ktorzy pomagaja takze w przygotowaniu. Generalnie aby przygotowac wystawe liczymy sie zawsze z duzym ryzykiem ekonomicznym. Dlatego tez aby zorganizowac wystawe szukamy lokalu za ktory nie trzeba placic. Najlepiej obok jakiegosn centrum handlowego gdzie przewija sie duzo ludzi. Na wystawe zapraszamy oczywiscie odplatnie firmy ktore chca zaprezentowac swoje produkty zwiazane nie zawsze z ornitologia np. sprzedawcy roslin ogrodowych .Oczywiscie sa tez ulotki i plakaty na ktorych widnieja wizytowki hodowcow(za ktore musieli oczywiscie zaplacic). Kolejnym posunieciem jest zaproszenie szkol do konkursu rysunku to zawsze przyciaga troche ludzi.Nastepnie zapraszaja takze zwiazki sasiadujace do wystawienia swoich ptakow na wystawie. Nic zadarmo pozniej my musimy brac udzial w ich wystawie. Jezeli wszystko sie uda i bedzie troche ludzi to do wystawy nie trzeba dokladac. Znam zwiazki ktore do dzisiaj musza jeszcze splacac dlugi za przygotowania wystawy. Niestety wydatki zwiazane przygotowaniem wystawy sa ogromne a pomocy ze strony gminy i FOI nie ma zadnej pomocy. Pisze bo moze wielu z was mysli ze za granicami kraju to sie przelewa i organizowanie wystaw jest proste. Jezeli nie byloby hodowcow ktorym zalezy na eksponowaniu swojej pasji to wystaw krajowych nie organizowalo by sie wcale. Oczywiscie inaczej jest w przygotowaniach mistrzostw no i w Reggio chociaz i tam zaczynaja narzekac.