No i właśnie dochodzimy do sedna sprawy - po pierwsze żaden lekarz nie powinien wydać zlecenia na lek bez zbadania pacjenta.
Owszem, nie powinien, chociaż czasami nie ma takiej możliwości. Ale mniejsza z tym - powinien zbadać.
więc bał się wydać lek. który nie jest zarejestrowany dla ptaków. Bał się po prostu, że jak załatwisz ptaka, to będziesz miał do niego pretensje - słuszne zresztą (patrz wyżej).
A nie bał się, że będzie miał pretensję za odmówienie leczenia? No pewnie, że nie...
Co do ponoszenia odpowiedzialności przez lekarzy (i medycyny i weterynarii) - nie miejsce na dyskusję.
Zgadzam się
A jak by się dziecku pogarszało, to nie szukałbym lekarza, tylko wykręcił 999 i wezwał karetkę.
Czyli wezwał innego lekarza, który przepisałby to co potrzebujesz albo ... szukałbyś dalej. Dokładnie tak jak zrobił nasz Kolega.