Pytasz o szeroko pojęte prawa autorskie czy też o coś konkretnego?
Osobiście szanuję prawa autorskie, jeśli coś cytuję to z podaniem źródła (chyba, że autor na to nie pozwala), sam na swojej stronie mam informację o przysługujących mi prawach autorskich do zdjęć i treści. Jeśli robię osobie zdjęcie mam jej pisemną zgodę na publikację wizerunku. Nie wyobrażam sobie inaczej.
Na temat karalności raczej nie będę się wypowiadał - uważam, że osoba, która np. wykorzysta moje zdjęcie bez mojej wiedzy powinna za nie zapłacić na drodze porozumienia, a nie nakazu sądowego. Jak to jest w życiu? Różnie...
Niestety prawa autorskie czasami są doprowadzone do absurdu, np. zgodnie z prawem autorskim nie można kserować książek, a już zrobienie kopii znajomemu i wzięcie za to pieniędzy (co jest logiczne bo ksero ksoztuje) już jest korzyścią majątkową z łamania praw autorskich.
Tak samo nauczyciel/wykładowca nie może kserować materiałów na lekcję. Nie może zrobić slajdów np. roślin i pokazać ich na lekcji bo nie jest autorem zdjęć, a do tego wykorzystuje czyjąś pracę do swoich celów i przedstawia ją publicznie (w klasie).
Tak samo po kupieniu płyty CD z muzyką nie można zrobić "zrzutu" do formatu MP3 i przegrać do przenośnej "empetrójki", bo jest to kompresja stratna i zmienia brzmienie utworu, czego robić w ogóle nie wolno bez pisemnej zgody autora.
Tak samo nie wolno kupionej płyty CD słuchać głośno w samochodzie przy otwartych szybach, bo jest to odtwarzanie publiczne utworu, na co trzeba mieć zgodę. Przy zamkniętych oknach w samochodzie i dwóch sąsiadach, których akurat podwozimy też się już można zastanawiać.
A kto tego przestrzega?
