Zdjęcie miesiąca

Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Grudnia 08, 2025, 07:05:32 *
Witamy, Go. Zaloguj si lub zarejestruj.

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Aktualnoci: Tutaj pogłębisz swą wiedzę o kanarkach i ptakach egzotycznych.
   
  Strona gwna Pomoc Linki Zaloguj si Rejestracja  

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności.

Strony: [1]   Do dou
  Drukuj  
Autor Wtek: Import i jakość ptaków  (Przeczytany 5823 razy)
0 uytkownikw i 1 Go przeglda ten wtek.
Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 2 752



« : Grudnia 02, 2013, 01:33:36 »

W ostanich latach nasila się import ptaków do naszego kraju. Z reguły są to dobrej jakości ptaki z południowej i zachodnej Europy. Czy w związku z tym jakoś ptaków w naszych hodowlach i na naszych wystawach uległa zdecydowanej poprawie? Czy może przeciwnie importowane ptaki kojarzone z naszymi ptakami doprowadziły do regresu hodowli?
Zapisane

yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #1 : Grudnia 02, 2013, 10:09:56 »

Chodzi Ci o import z ojczyzny czy import z hodowli zagranicznych?
Zapisane


lolek
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomoci: 159


« Odpowiedz #2 : Grudnia 02, 2013, 10:16:06 »

Posiadam samiczkę amadyny wspaniałej przywiezioną z Czech ptak jest bardzo duży dobrze zbudowany i naprawdę ładny, daje bardzo ładne duże młode. Byłem ostatnio na wystawie ptaków w Krakowie w Nowej Hucie, zobaczyłem i porównałem amadyny z wystawy muszę stwierdzić że moją samiczka jest bardzo duża, a to i tak nie jest chyba jeszcze max tej rasy ponieważ w opracowaniach pisze że długość ciała może sięgać 14 cm (moja samiczka ma około 12,5 cm). Na wystawie porównałem amadyny i zeberki bo akurat stały koło siebie wielkość amadyn była taka sama jak zeberek a przecież zeberki powinny być mniejsze. Wydaje mi się że często w polskich hodowlach ptaki hodowane są na ilość nie na jakość a to według mnie błąd i to wielki bo takie ptaki nie pokazują całego swojego piękna.  

Chodzi mi o przywożenie ptaków z zagranicy do Polski w drugą stronę to jest eksport Umiech
Zapisane

yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #3 : Grudnia 02, 2013, 10:28:06 »

Import z ojczyzny ptaków, czyli np. amadyńca z Australii albo nierozłączki z Afryki
Zapisane


lolek
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomoci: 159


« Odpowiedz #4 : Grudnia 02, 2013, 10:33:39 »

No chyba to jest jasne ze ptaków z zagranicy nie z ich kraju pochodzenia:) amadyńców nie można już wywozić z Australii z tego co wiem prawo Australijskie tego zabrania Umiech
Zapisane

yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #5 : Grudnia 02, 2013, 11:06:30 »

Są importy z Afryki przez Turcję i Węgry, tak więc nie do końca jest to takie jasne. W każdym razie nie dla mnie. Ale poczekajmy, niech Jacky powie, co miał na myśli.
Zapisane


yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #6 : Grudnia 02, 2013, 11:08:25 »

Poza tym z Australii można wywozić ptaki (choć nie wszystkie). Osobiście znam hodowcę, który ściągnąl z Australii astryldy malowane w mutacji żółtej!
Zapisane


Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 2 752



« Odpowiedz #7 : Grudnia 03, 2013, 04:59:48 »

Miałem na myśli import ptaków nie tylko z kraju ich pochodzenia (pośrednio lub bezpośrednio) ale też, a może przede wszystkim z zagranicznych hodowli (taki import, jak opisał lolek). Nasi hodowcy dokonują zakupów kanarków we Włoszech, w Anglii, w Niemczech, sprowadzają egzotykę z Czech, z Belgii, Holandii. Chodzi o wszystkie importy ptaków do hodowli.

Wydaje mi się, że sprowadzamy rocznie setki, a może nawet tysiące ptaków i to chyba się nie przekłada na jakość ptaków na naszych wystawach i konkursach.
Zapisane

yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #8 : Grudnia 04, 2013, 10:15:38 »

Nie wiem, jak to jest w przypadku kanarków, ale jesli chodzi o egzotyke, zwłaszcza drobną, to mam już od dawna wyrobione zdanie na ten temat. I nie jest to niestety opinia pozytywna. Wg mnie większość ptaków, które sprowadzane są spoza granic naszego kraju do Polski to słabej jakości materiał hodowlany. Nasi hodowcy kupują byle co i byle gdzie, byle za małe pieniądze. Przekonałem sie o tym już wielokrotnie podczas pobytów na zagranicznych giełdach. Ptaki przywożone do Polski to w większości ptaki małe, słabe, bez badań i papierów (papugi). Kupujemy zgodnie z zasadą, że najważniejsze, żeby była mutacja i sprzedawała się w Polsce. Drobną egzotykę zaś, która jest zwożona do Polski podzieliłbym na dwie kategorie: jedna to cienizna na marne pieniądze, ale ilość przemawia za pozorną opłacalnością zakupu. Druga kategoria to ptaki uchodzące za trudne (ta grupa jest mniejsza, bo droższa - na szczęście), które nasi hodowcy, przyzwyczajeni do rozmnażania skarlałych ptaków udomowionych (zeberki, amadyńce) przywożą i zwyczajnie marnują. Bo "cienkie" zaberki i amadyńce to nie to samo co kropliki, mniszki czy inne rzadkie astryldy, z którymi hodowcy nie poradzą sobie w klatce o długości 60 czy 70cm i z tak mizernym doświadczeniem, jak rozmnażanie egzotyki udomowionej.
Myślę, że wynika to zasadniczo z jednego powodu: bieda naszych hodowców. Ptaki na Zachodzie są dla nas stosunkowo drogie, więc wolimy kupić ich więcej za mniej. Poza tym kupujemy takie ptaki, które się łatwo i dobrze sprzedadzą w Polsce. No i wreszcie większości hodowców nie stać na jednorazowy, indywidualny wyjazd do hodowli np. w Holandii czy Belgii po 2 zamówione konkretne i porządne ptaki, dlatego grupowo jeździmy na giełdy. Na szczęście widzę też powoli narastający tręd do przemyślanego inwestowania w hodowle, poczynając od warunków w hodowli i na zakupach odpowiedniego materiału hodowlanego kończąc. Oby ten tręd się utrzymał!
Zapisane


papuga
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomoci: 409


« Odpowiedz #9 : Grudnia 04, 2013, 01:00:18 »

Wydaje mi się, że sprowadzamy rocznie setki, a może nawet tysiące ptaków i to chyba się nie przekłada na jakość ptaków na naszych wystawach i konkursach.

Raczej tysiące niż setki ptaków rocznie! Nie wiem ile, ale myślę, że kilka tysięcy albo więcej.
Trudno powiedzieć, że jakośc ptaków spada na naszych wystawach, ale na pewno nie rośnie w taki sposób jak w innych krajach. Ten import zatem ma się nijak do jakości.

Faktycznie, że lepiej kupić parę dobrych ptaków niż 3-4 słabsze.

Jeśli chodzi o papugi, to znam przypadki importu pojedynczych ptaków i łączenia ich z naszymi średniakami. Co z tego wychodzi to możecie obejrzeć na wystawach. Rozczarowany hodowca sprzedaje zaimportowanego ptaka innemu i w ten sposób historia się powtarza.

W Polsce są sami znawcy ptaków. Wszyscy się znają na wszystkim. Na wystawę przyjeżdża samochodem pięć osób i jednen kupuje kanarki spiewające, drugi kolorowe, trzeci kształtne, czwarty drobną egzotykę, a piąty duże papugi. Ten od papug doradza temu od kanarków śpiewających, którego ptaka należy kupić. Albo inny przykład przyjeżdza duży autobu hodowców i każdy kupuje ptaki na własną rękę. Nikt się nie przyzna, że nie zna się na doborze ptaków i nie poprosi drugiego, bardziej doświadczonego hodowcę o radę.

W Czechach są wycieczki kanarkowe, papugowe itp. W ten sposób na jedną wystawę czy giełdę jedzie kilka osobnych ekspedycji hodowców. W każdej wycieczce uczestniczą eksperci, którzy doradzają w zakupach ptaków, szczególnie młodym i niedoświadczonym hodowcom.

Wiedza przeważającej części naszych hodowców jest też mierna. Wiem, że zaraz posypią się gromy na mnie za takie stwierdzenie, ale cóż nie dyskuje się z faktami. Mało kto wie co z czym krzyżować. Zakupy robimy zatem całkiem loteryjnie.

Cóż z tego, że mamy nawet niezły potencjał ptaków do hodowli, jak później na skutek wielu czynników marnujemy go i nie potrafimy uzyskać satysfakcjonujących efektów.

Osobną sprawą jest też ocenianie ptaków przez sędziów na wystawach i tu podkreślę wyraźnie, że sędziowe robią krzywdę hodowcom zawyżając lub zaniżając oceny.

Zauważyłem też, że Ci lepsi hodowcy wystawiają w Polsce coraz mniej ptaków. Dobry hodowca znający rzeczywistą wartość swoich ptaków raczej jedynie sonduje sędziów i sonduje rynek niż chce poznać faktyczą ocenę swoich ptaków. Chce być tylko w katalogu z wystawy i tyle. Chce zdobyć tylko jeden tytuł i nie zależy mu na innych sukcesach. To niedobre zjawisko utrwala się w Polsce już od kilku lat. Brak jakichkolwiek działań, które by temu przeciwdziałały.

W ten sposób dobrych hodowców jest coraz mniej, mimo coraz większego importu ptaków. Z czasem dobrzy hodowcy robią się bardziej elitarni i coraz trudniej dołączyć do tego grona szczególnie młodym hodowcom. Tu nikomu nie zależy, żeby coś się zmieniło. Zatem albo nowi hodowcy zaczną uciekać za granicę jak chcą dalej bawić się w hodowlę ptaków, albo po kilku latach rezygnują z hodowli.

Zatem przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele i są one złożone.

Zapisane

yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #10 : Grudnia 04, 2013, 01:15:22 »

Wiedza przeważającej części naszych hodowców jest też mierna. Wiem, że zaraz posypią się gromy na mnie za takie stwierdzenie, ale cóż nie dyskuje się z faktami. Mało kto wie co z czym krzyżować. Zakupy robimy zatem całkiem loteryjnie.
Masz zupełną rację. Przykładem są ludzie, którzy kupują np. mewki japońskie albo łuszczaki (czyże) w mutacjach - nie mają pojęcia o genetyce i kupują na chybił-trafił.

Ale zdarzają się też hodowcy, którzy potrafią mądrze zainwestować w hodowlę i skutecznie dążyć do założonwego celu. Przykładem może być krzysieksolec: pamiętam, jak zaczynał hodowlę zeberek. Z początku miał różne ptaki, lepsze i gorsze, nie bardzo wiedział, jak nazywają się poszczególne mutacje. Ale z czasem nauczył się nazw i genetyki. Przyszedł czas, że przekalkulował stosunek sukcesy/pieniądze i nie pożałował pieniędzy na porządne zeberki, nie kupował już byle czego i po 2-3 sezonach w zeszłym roku zdobył mistrzostwo Polski. Ale ptaki, które przywoził zza granicy nie kosztowały 5 czy 10 euro, tylko wiele więcej. Uważam, że taka postawa może być przykładem dla innych.
Zapisane


LaKi
Uczeń2
Użytkownik
**
Offline Offline

Wiadomoci: 541


« Odpowiedz #11 : Lutego 04, 2014, 01:23:38 »

z tymi tysiącami importowanych ptaków to bym nie przesadzał, sprawdźcie ile mamy hodowców
Zapisane

Strony: [1]   Do gry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Zdjęcie miesiąca

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2018, Simple Machines
Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!