Hej.
Mam prośbę o poradę. Z racji że to moje pierwsze pisklęta to pomimo przeczytania już wielu porad czasami różne sytuacje mnie zaskakują. Oto mój problem:
Mam samiczkę, która opiekuje się 4 pisklętami. Z racji tego że była bardzo agresywna do samca pozwoliłem im tylko na kopulację i od tego czasu jest przy gnieździe sama. Pisklęta mają już od 20 - 17 dni. Dwa z nich już drugą noc spędzają na żerdce. Pozostałe w dzień także wychodzą z gniazda. Żadne jednak jeszcze nie pobiera samo pokarmu. Samica do tej pory karmi je dosyć regularnie i raczej nie interesuje się budową nowego gniazda. Aż do dziś. Właśnie przed chwilą zauważyłem że zasiadła w gnieździe, w którym do tej pory przebywały pisklęta. Jeszcze pół godziny wcześniej intensywnie je karmiła. Póki co nie przejawia żadnej agresji w stosunku do potomstwa.
Tutaj mam do was, bardziej doświadczonych pytanie.
Czy pozwolić jej jeszcze przebywać z młodymi?
Może zabrać je już do większej klatki i wpuścić do nich ojca? Tylko czy je zaakceptuje?
Bardzo bym prosił o rady. Dzięki Smile
Pochwalę się też (a co) moim pierwszym przychówkiem. Zdjęcia z poniedziałku Smile


