yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
 
Offline
Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984
|
 |
« : Sierpnia 31, 2014, 12:36:15 » |
|
Korespondowałem ostatnio z Jackym i napisałem w jednej z wiadomości traktującej o bieżącym sezonie lęgowym, że "no i jest jeden wielki sukces, ale jeszcze nie chcę zapeszać, napiszę o tym może za kilka tygodni..." Nie minęło jeszcze co prawda kilka tygodni, ale wydaje się, że już mogę zacząć się w pełni cieszyć swoim "sukcesem". Tylko naszła mnie taka myśl, że to chyba jednak nie jest jakieś wielkie osiągnięcie... Otóż od 2005 mam w hodowli, a od 2011 roku rozmnażam mniszki czarnogłowe (kapturowe, Lonchura m. atricapilla). Do jednej z moich samic z 2011 roku dokupiłem samca na słowackich blachach od kolegi z Polski. Szybko zorientowałem się, że jest spod mewek. Ale spróbowałem wymusić na nim uczucie i uzyskać od niego i wspomnianej wcześniej samicy potomstwo. W pierwszym podejściu (2012) nic z tego. Nawet się nie polubiły. W kolejnym roku (czyli 2013) zauważyłem, że samiczka reaguje pozytywnie na zaloty samca pomimo, że te były w innym języku (mewkowym). Ale z lęgów też nici. A w tym roku się wreszcie udało! Najpierw znalazłem jajko na podłodze choć budka wisiała od kilku tygodni. Z ciekawości podłożyłem pod inne ptaki - zalężone! (choć nie wyklute). Zacząłem więc kombinować z budką. Wieszałem co kilka dni kolejne modele i typy, aż wreszcie pewnego dnia w jednej z nich znalazłem pierwsze źdźbła włókna kokosowego! Samiec szybko zbudował gniazdo, a samiczka zaczęła znosić jajka. I teraz najważniejsze: na 4 jaja 2 młode, które (już zaobrączkowane) lada moment wylecą z gniazda!!! Jak się pierwszy wykluł, to skakałem z radości (i po 4 latach znowu słuchałem od żony, że z ptaków cieszę się bardziej niż z rodziny  )! Tak więc Koleżanki i Koledzy: cierpliwość popłaca!!!!!!!!!!!!!!!! Nawet ptaki potrafią nauczyć się obcego języka 
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
CarIvan
Go
|
 |
« Odpowiedz #1 : Sierpnia 31, 2014, 08:43:51 » |
|
Gratuluję kolego zarówno udanego lęgu jak i wytrwałości. 
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
klapuch
Mariusz Herich-H013
Redaktor
Aktywny użytkownik
Offline
Katowice
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 2 068
http://glostery.katowice.pl
|
 |
« Odpowiedz #2 : Sierpnia 31, 2014, 09:15:50 » |
|
Gratulacje, wytrwałości przede wszystkim.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JAD
Uczeń2
Nowy użytkownik

Offline
Tytuły: Hodowca Roku 2013
Wiadomoci: 243
|
 |
« Odpowiedz #3 : Sierpnia 31, 2014, 11:15:04 » |
|
Gratuluję i sukcesu i podejścia do hodowli ptaków. Super!
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RNA07TE
Uczeń2
Użytkownik

Offline
Tytuły: Hodowca Roku 2013 i 2015
Wiadomoci: 935
|
 |
« Odpowiedz #4 : Sierpnia 31, 2014, 12:12:49 » |
|
I to sie nazywa byc prawdziwym hodowca. Gratulacje!!!
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
papuga
Uczeń1
Nowy użytkownik
Offline
Wiadomoci: 409
|
 |
« Odpowiedz #5 : Wrzenia 01, 2014, 09:10:44 » |
|
Sukces! Nie rozumiem tylko czemu zamiast tytułu „Sukces hodowlany” wstawiłeś „Sukces hodowlany - czy aby na pewno?”. Wygląda jakbyś nie dowierzał samemu sobie! Z moich obserwacji hodowli ptaków egzotycznych w Polsce wynika, że wystawowe mniszki kapturowe na dobrym poziomie ma może 2-3 hodowców. Nawet jeśli wziąć pod uwagę astryldy to hodowców, którzy mają je na odpowiednim poziomie jest może raptem 10-15 w Polsce. Takie są obecne realia hodowli tych ptaków. Nie przewiduję, żeby cokolwiek się zmieniło w tym zakresie. Stowarzyszenia (a o PFO wcale nawet nie wspomnę)w ogóle nie promują hodowli tych ptaków. W tej sytuacji każdy udany lęg jest jaskółką czyniącą wiosnę. Dlaczego w astryldach jest tak trudno? Bo większość hodowców oczekuje natychmiastowych sukcesów. Kto będzie czekał 4 lata na udane lęgi? Większość uważa, że należy to zrobić w kilka, maksymalnie w kilkanaście miesięcy. W Polsce brakuje wszystkiego: ekspertów znających się na astryldach (proszę np. zobaczyć oceny z OMP), dobrej klasy ptaków, programów rozwoju hodowli astryldów czy wreszcie specjalistycznych wystaw astryldów. Gratuluję Ci zatem sukcesu! Sukcesu przez wielkie „S”! Dla osób, które z astryldami nie mają nic wspólnego znalazłem jeszcze taką oto lekturę: http://forum.astryldy.pl/index.php?topic=435.0
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
Offline
Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 2 752
|
 |
« Odpowiedz #6 : Wrzenia 01, 2014, 12:32:57 » |
|
Sukces bez wątpienia! Faktycznie astryldy w Polsce nie są popularne i jest ich stosunkowo mało. Trudno mi się wypowiadać na temat jakości astryldów, bo się na nich zwyczajnie nie znam. Wiem, że trudno wyhodować wystawową mewkę, mniszkę czy zeberkę. Może dlatego nie budzą zainteresowania. Znam jednak dość dobrze niektórych hodowców astryldów, gdyż należałem do stowarzyszenia Astryldy.pl. To stowarzyszenie skupia praktycznie samych "astryldowców". Strona, która przytoczyłeś na końcu pochodzi właśnie z forum stowarzyszenia Astryldy.pl. Tam są właśnie fani wszystkich ptaszków astryldowatych. Co do specjalistycznych wystaw astryldów to na siłę można uznać wystawę stowarzyszenia Astryldy.pl, ale jeśli chodzi o taką typową specjalistyczną wystawę zeberek, mewek czy amadyńców, to pewnie długo jej nie będzie w naszym kraju, bo brakuje samych ptaków. Co do całej reszty to tym razem zgadzam się z papugą.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
 
Offline
Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984
|
 |
« Odpowiedz #7 : Wrzenia 01, 2014, 01:10:23 » |
|
Sukces! Nie rozumiem tylko czemu zamiast tytułu „Sukces hodowlany” wstawiłeś „Sukces hodowlany - czy aby na pewno?”. Wygląda jakbyś nie dowierzał samemu sobie! Pytaniem "czy aby na pewno?" chciałem wywołać dyskusję o pojęciu sukcesu hodolwanego. Bo każdy pewnie definiuje to inaczej. Sam widzę to po sobie, np. w zeszłym roku moim największym sukcesem było rozmnożenie, zaobrączkowanie i odchowanie przez własnych rodziców rzadkiego gatunku (trawinek okularowy), kilka lat wcześniej jedno z pierwszych w Polsce (jeśli nie jedyne) rozmnożenie nierozłączki siwogłowej. A w tym roku kwalifikacja terminu "sukces hodowlany" zmieniła się, bo w sumie to odchowałem (jak na moją hodowlę) dość pospolity gatunek, z którym mam już kilkuletnie doświadczenie.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
 
Offline
Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984
|
 |
« Odpowiedz #8 : Wrzenia 01, 2014, 01:12:11 » |
|
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
klapuch
Mariusz Herich-H013
Redaktor
Aktywny użytkownik
Offline
Katowice
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 2 068
http://glostery.katowice.pl
|
 |
« Odpowiedz #9 : Wrzenia 01, 2014, 01:17:05 » |
|
Bardziej oczekiwałem delikatnej krytyki, ewentualnie ironii
No wiesz, uważam, że bardzo długo Ci to zajęło 
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
 
Offline
Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984
|
 |
« Odpowiedz #10 : Wrzenia 01, 2014, 01:49:09 » |
|
Dlaczego w astryldach jest tak trudno? Bo większość hodowców oczekuje natychmiastowych sukcesów. Kto będzie czekał 4 lata na udane lęgi? Większość uważa, że należy to zrobić w kilka, maksymalnie w kilkanaście miesięcy. 4 lata to czekają z papugami  Z astryldami jest trudno, bo wymagają czegoś więcej, niż np. - bez urazy - kanarki. Trzeba im zapewnić większe pomieszczenia, odpowiedni pokarm. Czasami drobny błąd i lęg zostanie zmarnowany, jeśli w ogóle do niego dojdzie. Nie są co prawda tak wymagające, jak kolorowe miekkojady, ale trzeba się przy nich trochę poświęcić. Ostatnio miałem przypadek, kiedy kluły mi się mniszki przepasane. Niestety tego dnia z pracy przyjechałem o 9 rano, podczas gdy w ptaszarni światło świeci się o godz. 6.00. No i już było za późno - ptaki nie dostały robaków na czas i młode się zmarnowały. Innym odstraszaczem jest cena. Hodowla astryldów jest droga nie tylko ze względu na odpowiednie pomieszczenia. Same astryldy są drogie. Są ptaki, które można kupić za kilkaset euro/para, ale są też ptaki, które osiągają cenę nawet do 1000 euro. Wydać tyle na kilku-kilkunasto centymetrowego ptaszka bez gwarancji przychówku, ba: bez gwarancji nawet, że dowieziemy go żywego i że przetrwa kwarantannę to spore ryzyko finansowe. Wczoraj miałem rozmowę z Panem, który dzwonił i pytał o mniszki czarnogłowe. Kiedy doszliśmy do ceny to rozmowa się skończyła. Ale już się zdążyłem przyzwyczaić...
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
CarIvan
Go
|
 |
« Odpowiedz #11 : Wrzenia 01, 2014, 04:13:50 » |
|
Sam widzę to po sobie, np. w zeszłym roku moim największym sukcesem było rozmnożenie, zaobrączkowanie i odchowanie przez własnych rodziców rzadkiego gatunku (trawinek okularowy), kilka lat wcześniej jedno z pierwszych w Polsce (jeśli nie jedyne) rozmnożenie nierozłączki siwogłowej. A w tym roku kwalifikacja terminu "sukces hodowlany" zmieniła się, bo w sumie to odchowałem (jak na moją hodowlę) dość pospolity gatunek, z którym mam już kilkuletnie doświadczenie. Biorąc powyższe pod uwagę jak i ogólny wkład kolegi yotan'a w Wortal składam oficjalną propozycję do Administratorów by koledze Marcinowi nadać tytuł Hodowcy Roku 2014 w kolorze brązu by po raz odznaczał się kolorystycznie od Hodowców Roku 2013 a po dwa by brąz motywował do przejścia na srebro lub odrazu złoto (ot taki symbolicznie nadany kolor). A kto z kolegów i koleżanek jest podobnego zdania? Marcin należy Ci się jak mało komu na Wortalu. Jeszcze raz gratuluję. 
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JK
Uczeń1
Nowy użytkownik
Offline
Czeczewo
Wiadomoci: 164
|
 |
« Odpowiedz #12 : Wrzenia 01, 2014, 08:38:37 » |
|
Jestem za i jeszcze więcej
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
forpus94
Uczeń1
Nowy użytkownik
Offline
Wiadomoci: 164
|
 |
« Odpowiedz #13 : Wrzenia 02, 2014, 12:08:49 » |
|
yotan,najszczersze gratulacje  . Nie wiem tylko dlaczego nie pochwaliłeś się,podczas naszej rozmowy , że zdążyłeś wychować cany  .
|
|
|
|
|
Zapisane
|
G001 forpus-klub.cz kanarkipapugiastryldy.org.pl
|
|
|
Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
Offline
Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 2 752
|
 |
« Odpowiedz #14 : Wrzenia 02, 2014, 01:39:49 » |
|
Biorąc powyższe pod uwagę jak i ogólny wkład kolegi yotan'a w Wortal składam oficjalną propozycję do Administratorów by koledze Marcinowi nadać tytuł Hodowcy Roku 2014 w kolorze brązu by po raz odznaczał się kolorystycznie od Hodowców Roku 2013 a po dwa by brąz motywował do przejścia na srebro lub odrazu złoto (ot taki symbolicznie nadany kolor). A kto z kolegów i koleżanek jest podobnego zdania? Marcin należy Ci się jak mało komu na Wortalu. Jeszcze raz gratuluję. Rozstrzygnięcie konkursu na Hodowcę Roku następuje zawsze pod koniec roku. Nie możemy z góry przesądzać, że ktoś z Użytkowników nie będzie miał do tego czasu większych wortalowych i hodowlanych osiągnięć niż yotan. Na sukces i ewentualne wyróżnienie konkursowe trzeba pracować przez cały czas. Sezon wystawowy jak zwykle zapowiada się ciekawie i często właśnie wówczas błyszczą dokonania "Hodowców Roku". Oczywiście nie wykluczamy, że yotan może otrzymać takie wyróżnienie. Yotanowi życzymy kolejnych sukcesów hodowlanych i czekamy na kolejne ciekawe opisy tych dokonań.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|