draku007
Uczeń1
Nowy użytkownik
Offline
Wiadomoci: 30
|
 |
« : Stycznia 28, 2015, 11:51:08 » |
|
W zeszłym tygodniu zmarła nasza samiczka - Sonia. Ból był straszny tym bardziej że czuje się częściowo winny. Samiczka miała zaparcie jajka – przeczytałem w internecie że w takich sytuacjach można pomóc ptakowi i lekko ją polać po brzuszku zimną wodą i zrobić okład z ciepłej szmatki. Próbowaliśy z żona 3 razy ale to nic nie dało. Następna próba miała być z posmarowaniem kolatki olejem ale ptak wyrwał mi się z ręki (lekko ją trzymałem bo bałem się że zbije jej jako) zrobił 2 kółka wokół pokoju i wylądował na twardej podłodze bijąc jajko które cały czas miala w środku. 2 dni poźniej był pogrzeb. Martwie się troche o samca teraz który był przy niej przez cały czas. Rano jak ja znalazłem martwą na dnie klatki on stał nad nią i dobrze wiedział że ona już nie wróci. Minąło już półtora tygodnia a ptak jest cały czas przygaszony – nie śpiewa (czasem tylko coś piśnie), nie lata chociaż ma klatke otworzoną prawie cały czas (wcześniej trudno bylo go zagonić do klatki). Siedzi na najwyższym miejscu w klatce i tylko kręci głową jak sowa. Czy możliwe jest że on może mieć depresje w związku ze śmiercią samiczki? Serce boli patrząc jak nagle zgasł nam samiec. Wcześniej jak rozdzielaliśmy ptaki to był żywy chociaż był sam, wołał samiczke, śpiewał, itd... a teraz jak by życie z niego uszło.
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Stycznia 29, 2015, 07:56:51 wysane przez klapuch »
|
Zapisane
|
|
|
|
klapuch
Mariusz Herich-H013
Redaktor
Aktywny użytkownik
Offline
Katowice
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 2 068
http://glostery.katowice.pl
|
 |
« Odpowiedz #1 : Stycznia 29, 2015, 07:59:34 » |
|
Przykro mi bardzo, zaparcie jaja jest trudne, czasem pomimo wysiłków nie udaje się samicy pomóc.
Samiec może tęsknić, zwłaszcza jak mieszkali razem od dłuższego czasu. Ja wiem że to nie jest łatwe, ale poszukaj nowej samicy - będzie Wam łatwiej i samcowi. Trzymam kciuki.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
 
Offline
Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984
|
 |
« Odpowiedz #2 : Stycznia 29, 2015, 10:28:32 » |
|
Cóż... Wszystko co żyje musi kiedyś wyzionąć ducha... Kolejna smutna nauka, że leczyć należy u weterynarza, a nie przez internet... Albo chociaż zapytać jakiegoś hodowcy... Inną rzeczą jest, że w internecie pełno jest durnych porad typu: "polać zimną wodą", "pomasować brzuszek" albo najlepsze: "w razie drgawek skropić wodą" - to chyba rada od księdza egzorcysty (bez urazy). Informacje te są bezmyślnie powielane i szkodzą kolejnym zwierzakom, których właściciele albo nie wiedzą, do kogo się zwrócić, albo idą na łatwiznę i pytają o poradę doktora Google... Zwierzak traci życie, a właściciel traci zwierzaka i często również zniechęca się do hodowli... Przykre, tym bardziej przykre, że głupie... draku007: nie załamuj się! Samczykowi kup koleżankę, szybko mu się humor poprawi. Tobie na pewno również. A następnym razem idź do weta albo zgłoś się do najbliższego związku hodowców. Powodzenia!
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
sylabona
Go
|
 |
« Odpowiedz #3 : Stycznia 29, 2015, 04:16:09 » |
|
Napisz, gdzie mieszkasz, może ktoś z forum jest z Twojej okolicy i ma doświadczenie w zdejmowaniu obrączek. Szkoda samiczki 
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wloczykij
master of puppets
Uczeń2
Aktywny użytkownik

Offline
Górny Śląsk
Wiadomoci: 1 676
|
 |
« Odpowiedz #4 : Stycznia 29, 2015, 04:29:14 » |
|
Byłem kiedyś u weta z samicą z zapartym jajem. Wsadził jej w tyłek strzykawkę i wpompował parafinę.Pomogło,a przy okazji sam się czegoś nauczyłem,choć myślę sobie,że lepiej takie ptaki eliminować. Nie martw się,zdarzyło się raz,pewnie zdarzałoby się później.Miałbyś z nią tylko kłopot. Spraw sobie inną.I hoduj.Nie zawsze wszystko idzie jak po sznurku,ale nie można się zrażać. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
Zapisane
|
dumny i blady hodowca harceńskich,szlachetnych turkotów
|
|
|
klapuch
Mariusz Herich-H013
Redaktor
Aktywny użytkownik
Offline
Katowice
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 2 068
http://glostery.katowice.pl
|
 |
« Odpowiedz #5 : Stycznia 29, 2015, 04:32:56 » |
|
Wsadził jej w tyłek strzykawkę i wpompował parafinę.Pomogło,a przy okazji sam się czegoś nauczyłem,choć myślę sobie,że lepiej takie ptaki eliminować.
Wloczykij, Twój brak wyczucia mnie powala, to co piszesz jest - delikatnie mówiąc - niegrzeczne
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wloczykij
master of puppets
Uczeń2
Aktywny użytkownik

Offline
Górny Śląsk
Wiadomoci: 1 676
|
 |
« Odpowiedz #6 : Stycznia 29, 2015, 05:52:38 » |
|
Trzymałem ją w tym czasie za skrzydełko i delikatnie masowałem,szepcząc do ucha,że będzie dobrze.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
dumny i blady hodowca harceńskich,szlachetnych turkotów
|
|
|
Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
Offline
Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 2 752
|
 |
« Odpowiedz #7 : Stycznia 29, 2015, 08:31:26 » |
|
Hodowla ptaków, podobnie jak innych zwierząt, to wzloty i upadki. Zawsze w każdej, nawet najlepszej hodowli, zdarzają się i choroby i nawet zgony ptaków. Jeżeli masz w sobie odrobinę zacięcia hodowlanego to z pewnością będziesz nadal próbował kontynuować i rozwijać swą ptasią pasję, nadal będziesz starając się przeprowadzić pierwsze w życiu lęgi.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RNA07TE
Uczeń2
Użytkownik

Offline
Tytuły: Hodowca Roku 2013 i 2015
Wiadomoci: 935
|
 |
« Odpowiedz #8 : Stycznia 29, 2015, 09:13:39 » |
|
Wsadził jej w tyłek strzykawkę i wpompował parafinę.Pomogło,a przy okazji sam się czegoś nauczyłem,choć myślę sobie,że lepiej takie ptaki eliminować. Nie martw się,zdarzyło się raz,pewnie zdarzałoby się później.Miałbyś z nią tylko kłopot. Kiedys pamietam bylem u jednego hodowcy razem z kolega ze zwiazku. I wsrod stadka moj kolega zobaczyl jednego kanarka ktory jak bylo widac mial jakies problemy zdrowotne. Kolega powiedzial do hodowcy zeby go zlikwidowal. A ten hodowca odpowiedzial bardzoo piekne slowa. Mniej wiecej brzmialo to tak " jak ja sie urodzilem to wazylem 1,5 kilo a do 10 lat mialem anemie i nikt mnie nie zlikwidowal wiec dlaczego ja mam kogos likwidowac " A od siebie dodam ze droga hodowcy jest uslana roznymi niepowodzeniami i trudnosciami i czasami koncza one sie rozwiazaniem a czasami niepowodzeniem ale zawsze nas czegos uczy. Eliminacja takiej trudnosci nie swiadczy o niczym dobrym a tylko a naszej labosci i pojsciu na latwizne.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
draku007
Uczeń1
Nowy użytkownik
Offline
Wiadomoci: 30
|
 |
« Odpowiedz #9 : Stycznia 29, 2015, 11:10:23 » |
|
Dzięki wszystkim za te miłe słowa.
Pasji nie straciłem i nowa samiczka pewnie do nas trafi ale chyba potrzebujemy troche więcej czasu. Nie jestem "hodowcą" a nasze ptaki to raczej pokojowe pupilki które cieszą oko i ucho.
Zawsze chcieliśmy potomstwa dla naszych ptaków i nic się w tej kwesti nie zmieniło. Jedyny problem to taki że samiec ma około 4-6 lat i nie wiem czy coś z niego jeszcze będzie. Wszystkie jajka jakie zniosła samiczka były niezapłodnione a składała je conajmniej 10 razy więc z jednym z ptaków raczej jest/było coś nie tak.
Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
Offline
Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 2 752
|
 |
« Odpowiedz #10 : Stycznia 30, 2015, 10:14:16 » |
|
Hodowca wcale nie musi należeć do stowarzyszenia, nie musi obrączkować ptaków, ani też odnosić jakiś sukcesów na wystawach. Hodowca może mieć tylko jedną ulubioną parę ptaków i rozwijać swą pasję w domowym zaciszu. To właśnie jest fajne, że są tacy ludzie i że mają takie miłe hobby. Mamy nadzieję, że uda Ci się zrealizować te plany i że od czasu do czasu będziesz zaglądał na nasz wortal.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|