|
Jurek
Go
|
 |
« : Listopada 29, 2008, 11:36:02 » |
|
W ostatnim wpisie (przed zamknięciem) w wątku dotyczącym piasku w klatce, Mark napisał kilka rzeczy, na które nie mogę nie zareagować. Dlatego pozwalam sobie w tym dziale rozpocząć nowy temat poświęcony szeroko pojętym, etycznym aspektom hodowli, w którym moja odpowiedŹ na markowe zarzuty, ma być jednocześnie zaproszeniem pozostałych uczestników forum do szerszej dyskusji. Myślę, że kwestia etyki hodowlanej jest bardzo ważna i godna omówienia; mamy wszak do czynienia z żywymi, całkowicie od nas uzależnionymi stworzeniami, którym zupełnie świadomie i celowo umożliwiliśmy zaistnienie i życie, i za które tym samym przejęliśmy również moralną odpowiedzialność... Przechodzę zatem do odpowiedzi.
Cytuję:
>”Oczywiście tylko Jurek wie jaki jest ten właściwy stosunek ludzi do ptaków,oczywiście tylko On wie najlepiej co jest dobre dla ptaków a co nie,tylko On ma prawo wyznaczać standardy hodowli.”
Nie, nie kochany Marku, nie "tylko Jurek", ale KAżDY hodowca, nawet ten, który rzeczywiście całkiem świadomie gnębi zwierzęta – w głębi duszy WIE, że postępuje Źle i wie też, JAK postępować powinien. Różnica polega jedynie na tym, że jedni hodowcy z autentycznej miłości do stworzeń konsekwentnie słuchają podpowiedzi własnego sumienia, a inni się z tym sumieniem nie liczą, albo też je systematycznie zagłuszają, tworząc na własny użytek teorie i uzasadnienia, które pozwalają tak przeinaczyć ogólnie obowiązujące etyczno-moralne normy, aby własne nieetyczne postępowanie przedstawić albo jako nieuniknioną „konieczność”, albo wrecz jako „postępowość” i „nowoczesność”... Są to przeważnie ludzie wyznający zasadę, że „cel uświęca środki”, ludzie, którzy dokłanie wiedzą, że przy wręczaniu pucharu czy dyplomu za mistrzowską kolekcję czy championa nikt ich nie zapyta, jakim kosztem i w jaki sposób dochowali się tych kilku doskonałych „osobników” i co stało się z tymi setkami mniej doskonałych, zwłaszcza z tymi, których nawet nie udało się sprzedać...
Gdyby kryterium oceny były nie doskonałe pojedyncze ptaki czy ich kolekcje, ale humanizm hodowcy i jakość jego hodowli, ocenianej – że tak powiem – z „ptasiej” perspektywy, inaczej mówiąc, gdyby nagradzano hodowle, które dobrych ptaków dorobiły się nie taktyką „na ilość”, ale poprzez rozsądną, długoletnią, żmudną pracę, w zgodzie z interesem ptaków, niejeden obsypany nagrodami „postępowy” hodowca-sportowiec musiałby poddawać zdobyte trofea, a wielu z nich z powodzeniem moża by wytoczyć procesy o znęcanie się nad zwierzętami.
Bo wszystko zaczyna się właśnie od świadomie podjętej decyzji rozmnażania bardzo wielu ptaków, zgodnie z całkiem słuszną prawidłowością, że z ogromnej masy „osobników” bez trudu da się wybrać kilka bardzo dobrych, które przyniosą hodowcy splendor i uznanie. Puchary i tytuły mistrzowskie stają się zatem najważniejszym celem, dla którego poświęca się wszystko inne, przede wszystkim dobro samych ptaków... Rezygnując świadomie z odpowiedzialności za los zupełnie od człowieka zależnych stworzeń, z hodowli czyni się „sportowe” współzawodnictwo, w którym liczy się jedynie skuces. Nagroda, uznanie, dyplom czy tytuł mistrzowski przestały być – jak to jest np. w przypadku nagród noblowskich – ukoronowaniem dobrej, uczciwej, długoletniej pracy, ale stały się celem samym w sobie. W imę tego celu wielu zżeranych niezdrowymi ambicjami hodowców, nie posiadających czasem absolunie żadnych lokalowych, czasowych czy wręcz materialnych warunków, decyduje się na „produkcję” setek ptaków, zupełnie nie przejmując się podstawowymi potrzebami swoich podopiecznych. Po „udanym” sezonie lęgowym nadliczbowe, gorsze ptaki upycha się po piwnicach, strychach, kurnikach i chlewach, gdzie wegetują w ścisku i przerażającym brudzie, podczas gdy hodowca-sportowiec koncentruje się tylko na tych kilku, które rokują największe nadzieje... Nie trzeba być specjalnie bystrym człowiekiem, żeby zdać sobie sprawę z faktu, że efektem taktyki „na ilość” jest nie tylko prawdopodobieństwo uzyskania championów, ale i całej masy „kanarczego odpadu” – jak to się „pięknie” określa w kręgach „profesjonalnych” hodowców... Ciekawe, CO się z tym „odpadem” dzieje?.. Przecież nie można go trzymać w nieskończoność, prawda? żywe stworzenie to nie zbędny bibelot, który można zapakować do kartonu i wstawić na półkę w piwnicy; kosztownej karmy potrzebują WSZYSTKIE ptaki, także te zaliczone do „kanarczych odpadów”, których sprzedać się nie da, więc... Poza tym przynajmniej do końca zimy klatki i wolierki muszą być puste, gotowe do wchłonięcia następnych setek „wyprodukowanych” w ramach „sportowego współzawodnictwa” ptasich „osobników”...
Tak więc Marku, to nie „Jurek” czy inny „włoski hodowca” wiedzą najlepiej JAK należy prowadzić wzorową hodowlę; bo układanie własnych, osobistych standardów hodowlanych każdy zaczyna zupełnie indywidualnie już w chwili, gdy decyduje się na rozpoczęcie hodowli, to wtedy podejmuje on najważniejsze decyzje, które określą jego dalsze postępowanie, a dla „jego” ptaków w sensie dosłownym staną się sprawą życia – przynajmniej w zasadniczych punktach – zgodnego z ich naturą lub też nędznej, pełnej nienaturalności, a czasem wręcz cierpienia egzystencji. Los ptaków nie zależy zatem od takiej czy innej opinii na forum, ale od tego, czy ich bardzo konkretny „właściciel” wybierze „sportowe współzawodnictwo”, czy odpowiedzialną opiekę i dążenie do zapewnienia KAżDEMU ptakowi zgodnych z jego naturą warunków.
>” Przypisywanie ptakom ludzkich cech i uczuć ,liczenie ich ilości odchodów ,pisanie esejów o kanarkowych jajkach i pisanie że piasek leczy nie tylko ludzkie odciski ale tez ptasie w sposób na prawdę rewolucyjny wyznacza nowe ścieżki hodowli kanarków. (...)żadnym ptakom nie przypisuje ludzkich cech ,mało tego żaden mój ptak nie ma nawet imiona a na ludzkich i ptasich odciskach się nie znam. Jednym słowem nie nadaje się na hodowce wedle standardów Jurka.Te standardy są jak dla mnie jedną wielką dziecinadą. (...)Twoja obsesja na punkcje ptasiej krzywdy to Twoja prywatna sprawa,ja to szanuje ale nie mąć swoimi wypowiedziami ludziom w głowach i nie sugeruj że ptakom w hodowli za sprawą postępowania hodowców dziej się jakaś wielka krzywda,a Ty jako jedyny sprawiedliwy musisz obronić ptaki przed złymi hodowcami.”
Jako odpowiedż na te Twoje niesamowicie niegrzeczne, impertynenckie zarzuty zadam Ci kilka pytań, na które nie musisz nawet publicznie odpowiadać, wystarczy jeśli je sobie „w cichości duszy” przemyślisz.
1. Czy pisanie o ptasim cierpieniu jest w/g Ciebie przypisywaniem im cech ludzkich?
2. Czy stwierdzenia, że w dużej, przestronnej, nieprzepełnionej klatce czy wolierce, w której jest możliwość pobrodzenia sobie w czystym piasku i zażywania kąpieli słonecznych, kanarki są o niebo szczęśliwsze, niż w gołej „higienicznej” klatce z napastowanym rusztem, jest w/g Ciebie przypisywaniem im cech ludzkich?
3. Czy nadawanie imion kanarkom własnego, przejrzystego stada podstawowego, dla podkreślenia głębokiej uczuciowej więzi, szacunku i respektu wobec tych stworzeń, jest w/g Ciebie przypisywaniem im cech ludzkich?
4. Czy wzruszanie się nad trudami lęgów, przeżywanie wszystkich jego faz, np. współczucie odczuwane podczas cierpienia samiczki znoszącej jajeczko, jest w/g Ciebie naganne, bo w ten sposób ptaki traktuje się i postrzega za bardzo „po ludzku”?
5. Czy odgadywanie i zaspakajanie ptasich potrzeb, które poznaje się w wyniku wielogodzinnych obserwacji, jest w/g Ciebie niegodne prawdziwego hodowcy?
6. Czy dbanie o porządek w klatkach i wolierach, które przynosi satysfakcję i sprawia człowiekowi przyjemność, jest w/g Ciebie absurdalną dziecinadą?
7. Czy nie dbanie o poklask, nagrody i tytuły i koncentrowanie się na spokojnej przejrzyście i planowo prowadzonej hodowli, której celem nie ma być puchar czy papierowy dyplom, ale piękne ptaki, satysfakcja i czyste sumienie z racji zapewnienia im zgodnego z ich naturą życia, świadczą w/g Ciebie o absurdalnej, godnej wykpienia dziecinadzie, „mało ambitnego” hodowcy?
8. I na koniec całkiem osobiście: czy napisanie przeze mnie głęboko przemyślanej, popartej własnym doświadczeniem i poczynionymi obserwacjami rozprawy o fazach lęgów kanarków kolorowych, która w rozszerzonej formie przez cały przyszły rok ukazywać się będzie w fachowym czasopiśmie, także świadczy o mojej niekompetencji, dziecinadzie i jest niedopuszczalnym „mąceniem ludziom w głowach”?
Pozdrawiam
Jurek
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopada 30, 2008, 01:30:39 wysane przez Jurek »
|
Zapisane
|
|
|
|
dzidziat
Uczeń1
Nowy użytkownik
Offline
Wiadomoci: 60
|
 |
« Odpowiedz #1 : Listopada 30, 2008, 01:15:22 » |
|
Witam Jurku, mój kontakt z kanarkami zaczął się dawno. Pierwszy kanarek żył u mnie w klatce 16 lat. Po około 9-ciu latach oślepł, nie śpiewał.Ale miał u mnie tak zwane "dożywocie". Po pięknym śpiewie ( był harcenem), należało mu się, co najlepsze na jego stare lata. W między czasie nabywałem inne kanarki, które cieszyły mnie swoim śpiewem, gdy "harcen" nie był już w formie. Pod koniec mojej hodowli, (zaznaczam ,że nie dohowałem się nigdy młodych kanarków), mialem kilka samców na "emeryturze". Lecz nigdy nie pszyszło mi do głowy pozbyć się seniorów.Odeszli , każdy w swoim czsie . Ale po przeczytaniu Twego wielce pouczającego artykułu, jestem pewien ,że ja postąpiłem kiedyś będąc młodym człowiekiem, bardzo normalnie, tak jak każdy człowiek ,który opiekował się tymi pięknymi ptaszkami, poznając ich zwyczaje , a w szczególności ich obawy( przy czyszczeniu klatek , kiedy wkładamy ręce do ich azylu),kiedy wymieniamy im żerdki, one odczuwają Strach. Odczuwaja Ból, inaczej by nie uciekały. Są to istoty zdane na nas, i bez nas w niewoli nie mogły by żyć. Moim zdaniem , czystość i higiena klatek, powinna być taka sama, a może i większa jak u nas w pokojach. Myśle , że ruszta w klatkach,to nieporozumienie, a fermy kanarczarskie , obojętnie jakie mają medale, to nie etycznny kierunek produkcji kanarka wystawowego. Każdy kanarek jest piękny, czy to śpiewa , czy ma ładną czapeczkę, czy piękne piórka. Nóżki ma mieć czyste i umyte żerdki. Wtym roku powróciłem do kanarków. Mam glosterka , intensywnego czerwonego- najlepszy mój śpiewak, i parkę czerwonej mozaiki. Myślę , że dzięki takim hodowcom jak Jurek, nauczę sie wiele dla mnie nowych sposobów, na jak najlepszą opiekę nad moimi kanarkami.(dzięki za artk. na temat brokuła).
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mark
Administrator
Użytkownik
Offline
Częstochowa
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomoci: 709
|
 |
« Odpowiedz #2 : Listopada 30, 2008, 02:25:49 » |
|
Nie trzeba być specjalnie bystrym człowiekiem, żeby zdać sobie sprawę z faktu, że efektem taktyki „na ilość” jest nie tylko prawdopodobieństwo uzyskania championów, ale i całej masy „kanarczego odpadu” – jak to się „pięknie” określa w kręgach „profesjonalnych” hodowców... Ciekawe, CO się z tym „odpadem” dzieje?.. Przecież nie można go trzymać w nieskończoność, prawda? żywe stworzenie to nie zbędny bibelot, który można zapakować do kartonu i wstawić na półkę w piwnicy; kosztownej karmy potrzebują WSZYSTKIE ptaki, także te zaliczone do „kanarczych odpadów”, których sprzedać się nie da, więc... Poza tym przynajmniej do końca zimy klatki i wolierki muszą być puste, gotowe do wchłonięcia następnych setek „wyprodukowanych” w ramach „sportowego współzawodnictwa” ptasich „osobników”... cytat Jurka.
To co napisałeś to szczyt bezczelności z Twojej strony,sugerujesz że hodowcy po prostu zabijają ptaki.Twoja wypowiedz dobitnie świadczy tym że nie masz zielonego pojęcia o hodowli kanarków i o środowisku hodowców.Ubliżyłeś bardzo wielu ludziom którzy kochają kanarki i są poważnymi i uznanymi hodowcami.Pokazałeś prawdziwą twarz hodowcy zaślepionego zazdrością że ktoś kocha ptaki i jest w stanie odnosić sukcesy na wystawach.Pokazałeś twarz człowieka ogarniętego manią prześladowczą że wszyscy oprócz Ciebie męczą i zabijają ptaki.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lukas
Redaktor
Użytkownik
Offline
Lasocice/Nysa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 746
Z066
|
 |
« Odpowiedz #3 : Listopada 30, 2008, 03:51:05 » |
|
Na początku chciałbym zaznaczyć że niemam złych zamiarów wobec obu was, i obu was bardzo szanuję jako hodowców i jestem przekonany że obaj macie dobre zamiary wobec kanarków i ich hodowli, wymiana spostrzeżeń w poprzednim temacie bardzo przyciągnęła moją uwagę, (chodzi mi tu o hodowlę na rusztach jak i innym podłożu),gdyż argumenty przytoczone przez was (moim zdaniem) wnoszą dużo racji.
Tak jak w życiu tak samo w innych dzieninach a tu hodowli kanarków nie można mieć wszystkiego naraz chodŹby niewiem jakie kto miał ambicje życiowe, jakimi funduszami by nie dysponował i .... . Czyli każdy sposób hodowli wnosi w życie ptaków wiele plusów jak i wiele minusów. Hodowla ptaków na jakimś typie podłoża naturalnego(np.piasku i też głównie tak trzymam narazie moje ptaki) daje im choć szczyptę "rozrywki" i namiastkę naturalnego życia "wolności". Ruszty w klatkach wg moich spostrzeżeń wnoszą dużo dobrego i niewiele im odbierają (jedynie chwilkę rozrywki, dlatego iż sprawia im to przyjemność głównie po sprzątaniu i wymianie podłoża), a składników pokarmowych o co najbardziej chodzi też im nie brakuje gdyż każdy hodowca decydujący się na ruszty musi się z tym liczyć i tak się dzieje że piasek czy grit znajduje się w innych karmidłach.
Ruszty wcale nie eliminują braku rozrywki z powodu braku piasku, gdyż dobrym rozwiązaniem z którym się spotkałem jest umieszczenie na dnie w rogu klatki z rusztem niskiego dość szerokiego naczynia, w którym ów piasek się znajduje i kanarki mają do niego równy dostęp jak jakby miał być rozsypany po całej "podłodze". Nie ukrywam że piasek w klatce też mnie denerwuje gdyż niekiedy tak jest, że ( i nie jest to efektem mojego lenistwa, w postaci brudu w klatkach, gdyż sprzątam często ) ptak gdy wdepnie w własne odchody (czego nieda się uniknąć chodŹby się sprzątało co godzinę) a potem stanie w piasku ma ten piasek przyklejony do nóg i po zaschnięciu pewnie muprzeszkadza i Źle wygląda, więc w tym przypadku ruszt ma dobre zastosowanie( czyli czystości w klatkach).
Rozumiem że Jurek mieszkając w Niemczech przyzwyczaił się do takiej hodowli, gdyż wielu tamtejszych hodowców praktykuje ten równie dobry sposób hodowli ( także najlepsza niemiecka firma QUIKO posiada w sprzedaży klatki i regały z szufladami) ale wielu hodowców min.z Francji czy Włoch poszło do "przodu" i praktykuje hodowlę na przytoczonych przez Marka rusztach. We Włoszech aby ugodzić każdemu są ogólnie dostępne klatki które po wyciągnięciu szuflady mają na spodzie ruszt( jest to moim zdaniem rewelacyjne posunięcie).
Niewiem czy dobrze że w tym temacie to napisałem.
PrzejdŹmy do rzeczy czyli co mnie skłoniło do napisania tego posta otóż jest to wypowiedŹ Jurka :
Myślę że myli się on bardzo mocno sugerując i myślę że wszyscy tak z tego wywnioskowali ( gdyż jak wiadomo człowiek jest istotą myślącą ) że wielu hodowców chyba zabija swoje ptaki ( jest to dla mnie nie do pomyślenia, jeśli Źle wywnioskowałem to proszę mnie poprawić, ale raczej dobrze bo wszystko na to wskazuje), Jurku jeśli nawet tak myślisz ( bardzo błędnie) to itak nie powinieneś tego pisać gdyż myślę są to domysły nie poparte, a drugą rzeczą jest to iż jak Jurek napisał że niektórzy hodowcy trzymają swoje nadwyżki w chlewach, czy innych pomieszczeniach ( nie do pomyślenia), gdyż w dzisiejszych cywilizowanych czasach jest to nie do pomyślenia , i przyznam że widziałem bardzo dużo i więcej słyszałem ale z tak drastycznymi sposobami się nie spotkałem. Więc Jurku jeśli są to domysły (czego nie zaznaczyłeś to nie powinieneś tego pisać, gdyż złe posunięcie było by to z twojej strony), a jeśli jest to prawda to podaj dowód na to (czyli zabijania ptaków i przetrzymywania ptaków w chlewach itp.), myślę że można podać po nazwiskach gdyż są to rzeczy tak drastyczne że trzeba coś z tym zrobić ( tym bardziej Ty tak kochający i dbający o ptaki ).
Pozdrawiam Luka
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Jurek
Go
|
 |
« Odpowiedz #4 : Listopada 30, 2008, 04:07:04 » |
|
>“To co napisałeś to szczyt bezczelności z Twojej strony,sugerujesz że hodowcy po prostu zabijają ptaki.“
Hopla, teraz nasz szanowny Kolega się jednak zagalopował:)
Podczas gdy ja krytykuję MOIM ZDANIEM niedobre, patologiczne zjawiska towarzyszące hodowli kanarków i pewne aspekty etyczno-moralne, nie sugerując zupełnie NICZEGO mojemu Adwersarzowi bezpośrednio, On we wszystkich wpisach, nieustannie atakuje mnie całkiem osobiście, obrażając mnie i obrzucając najgorszymi inwktywami ... Przy okazji, w swym kompletnym rozjuszeniu zapomina, że reagując w ten właśnie sposób, zachowuje się jak te przysłowiowe nożyczki na stole, w który się uderza:), że reagując alergicznie na stawiane przeze mnie nie do niego bezpośrednio, ale ogólnie tezy, jak siano z butów wychodzi mu z jego wpisów jego własne, nieczyste sumienie... Przykre to, żenujące...
Mark, zarzut, który mi postawiłeś jest tak absurdalny, że nawet nie warto nań odpowiadać. Przecież za moim „więc...“ można dopisać niesłychanie wiele rzeczy. SK¡D, rozjuszony Człowieku, przyszło Ci do głowy „zabijanie“? Czyżby znowu „odezwały się nożyczki“?
W zeszłym sezonie, o czym pisałem na innym, pogardzanym przez Ciebie forum, miałem problemy z jednym z piskląt, któremu amputowałem tylni paluszek. Z tej racji ptak – w/g kategorii hodowców-sportowców – automatycznie znalazł się w grupie kanarków „mniej wartościowych“. Także i ja wiedziałem, że tego ptaka nie będę mógł sprzedać, WIÊC... podarowałem go jednemu z kupujących u mnie dwie parki młodemu hodowcy, który tak się ucieszył, że od tamtego czasu nieustannie otrzymuję od niego sprawozdania w rodzaju, jaki to Walenty (imię ptaka nadane mu przez jednego z forumowiczów) jest fajny, rozśpiewany, zadziorny itd...
Jak sam widzisz, zacietrzewiony Kolego, tym moim „więc...“ sugerowałem zupełnie inne rozwiązania, jak np. oddanie za darmo ptaków do sklepów, znajomym itp., czyli rychłe „pozbycie się“ tych „mało wartościowych nadwyżek“.
Ciekawe, że TYLKO TY pomyślałeś natychmiast o „uśmiercaniu“!!!
>“Twoja wypowiedz dobitnie świadczy o tym, że nie masz zielonego pojęcia o hodowli kanarków i o środowisku hodowców.“
Dziękuję serdecznie za uznanie:) Nawet sobie nie wyobrażasz ILE ja mam pojęcia o hodowli kanarków, a środowisko hodowców również jest mi co nieco znane. Znam nawet takich hodowców-sportowców, którzy z braku warunków regał hodowlany na kilkadziesiąt par ustawili w... kuchni.
>“Ubliżyłeś bardzo wielu ludziom którzy kochają kanarki i są poważnymi i uznanymi hodowcami.“
Po pierwsze NIE ubliżyłem nikomu, od ubliżania jesteś TY, nie ja. Ja przedstawiłem tylko MOJE prywatne zdanie na temat pewnych patologii, które dręczą nie tylko mnie, ale wielu innych poważnych praktyków i teoretyków kanarczarstwa. Przeładowane, brudne wolierki, w których ptaki wegetują i cierpią, do takich wlaśnie patologii należą.
Nie wiem jak to jest w Polsce, ale w podczas KAżDYCH Mistrzostw Niemiec, przed wejściem do hali wystawowej umieszcza się napis następującej treści: „Drodzy zwiedzający naszą wystawę Goście! Ptaki, które zaraz obejrzycie na codzień przebywają w dużych przestronnych wolierach i klatkach, w których mogą fruwać i mają warunki odpowiadające ich ptasim instynktom. Dlatego prosimy o niegorszenie się małymi klatkami wystawowymi, w których tutaj przebywają, bo te musimy zastosować ze względu na ograniczoną pojemność hal wystawowych. Po wystawie ptaki na pewno ponownie wrócą do przestronnych wolier i fruwalek.“
Mark, jak myślisz PO CO pisze się takie rzeczy? W/g mnie tym wyjaśnieniem „środowisko hodowców“ w Niemczech próbuje poprawić swój wizerunek i odsunąć podejrzenia, że w zupełnie niekontrolowanych hodowlach DZIEJ¡ SIÊ RZECZY NIEDOBRE...
>“Pokazałeś prawdziwą twarz hodowcy zaślepionego zazdrością że ktoś kocha ptaki i jest w stanie odnosić sukcesy na wystawach.“
Mark, gdybym ja próbował wystawiać moje ptaki i oceniono by je Źle, to można by mnie podejrzewać o jakieś rozgoryczenie porażką i ewentualną zazdrość, ale MNIE narazie ZWISA zdobywanie nagród!!! Całkiem serio! Jeśli mam być szczery, to moje problemy zaczynają się już od przyglądania się panice moich ptaków podczas przedwystawowych treningów... Kupiłem ptaki od aktualnego mistrza świata nie po to, aby jak najszybciej zdobywać puchary, ale dlatego, że po prostu PODOBAJ¡ MI SIÊ JEGO PTAKI i chce mnieć podobne. Potrafisz to zrozumieć? Jeśli nawet w przyszłości jakoś się przemogę i wystawię moje ptaki, to zrobię to nie po to żeby tapetować mieszkanie dyplomami, ale żeby ocenili je fachowcy i wskazali na ewentualne niedociągnięcia, poza tym, żeby nawiązać kontakty i innymi hodowcami mojej rasy, podyskutować, powymieniać doświadczenia, dowiedzieć się czegoś nowego. Ale z wystawami ZUPEłNIE MI SIÊ NIE SPIESZY! Niejednokrotnie o tym pisałem...
Moje ambicje i priorytety leżą zupełnie gdzie indziej i chyba jednak wcale nie masz pojęcia gdzie... Obaj „pracujemy“ po prostu na zupełnie innych „częstotliwościach“...
>“Pokazałeś twarz człowieka ogarniętego manią prześladowczą że wszyscy oprócz Ciebie męczą i zabijają ptaki.“
Tą wulgarną głupotę pozostawię bez komentarza:(
Na koniec mała uwaga. Bezczelność ma pewne granice. Uchodzę za człowieka, który niezbyt łatwo się obraża, ale Ty przebrałeś miarę. Podjąłem zatem następującą decyzję: Dopóki nie usłyszę od Ciebie oficjalnych przeprosin, nie dokonam ani jednego wpisu na (częściowo przynajmniej) Twoim forum.
Zresztą, być może na tym Ci właśnie zależało.
Zyczę wielu sukcesów w dalszym sportowym współzawodnictwie...
Jurek
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lukas
Redaktor
Użytkownik
Offline
Lasocice/Nysa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 746
Z066
|
 |
« Odpowiedz #5 : Listopada 30, 2008, 06:39:39 » |
|
JurkuDopóki nie usłyszę od Ciebie oficjalnych przeprosin, nie dokonam ani jednego wpisu na (częściowo przynajmniej) Twoim forum. To jest całkowicie nie potrzebne, i w części nie słuszne, gdyż musielibyście obaj to uczynić żeby było sprawiedliwie. Twoja wypowiedz naprawdę zabrzmiała jakbyś sądził że mnóstwo ptaków jest przez hodowców "likwidowana" lub zostawiana na pastwę losu, a myślę że tak nie jest. Niewiem jakie ptaki uważasz za "odpad", czy te bez palców? Racją jest że taki ptak nie może przystąpić do wystawy ,gdyż zostanie zdyskwalifikowany, ale to wcale nie wyklucza go z dalszej hodowli, myślę iż każdy którego ptak byłby dobrym ptakiem roczącym nadzieje do poprawy jakości swoich ptaków nie wykluczył by go z powodu np.braku pazurka(brak nogi może wykluczyć,gdyż ptak będzie niezdolny do zapłodnienia), myślę że oddałeś swojego walentego dlatego iż nie spełniał wymogów wzorcowych ( ale chwała Ci za to iż podarowałeś ptaka młodemu hodowcy gdyż to napełnia go chęcią do hodowli tych pięknych ptaków i choć taka drobnostka to może zdziałać cuda- wiem po sobie) Ja sam posiadałem takiego ptaka w swojej "hodowli" i był on znakomitym ptakiem, w funkcjach rozrodczych mu to nie przeszkadzało, a i jak wiadomo brak palca czy innego drobnego szczegółu w niczym nie zaszkodzi przyszłym jego "dzieciom". Nie chodzi mi tu o to aby Ci "wygarnąć" czy coś takiego, bo równie dobrze ty możesz mi zrobić to samo , ale chcę pokazać że nikt z nas nie jest idealny i tok myślenia żadnego z nas nie jest w 100% poprawny, człowiek wiele rzeczy robi pod wpływem emocji i często póŹniej za to żałuje. Nie chcę aby ktoś mi powiedział że się wymądrzam ale prawda jest taka że zarówno Ty Jurku jak i Ty Marku i także JA w wielu kwestiach się mylimy jak i w wielu mamy rację. ale w podczas KAżDYCH Mistrzostw Niemiec, przed wejściem do hali wystawowej umieszcza się napis następującej treści: „Drodzy zwiedzający naszą wystawę Goście! Ptaki, które zaraz obejrzycie na codzień przebywają w dużych przestronnych wolierach i klatkach, w których mogą fruwać i mają warunki odpowiadające ich ptasim instynktom. Dlatego prosimy o niegorszenie się małymi klatkami wystawowymi, w których tutaj przebywają, bo te musimy zastosować ze względu na ograniczoną pojemność hal wystawowych. Po wystawie ptaki na pewno ponownie wrócą do przestronnych wolier i fruwalek.“ Jurku to mnie zastanawia dlaczego tak piszą skoro w bardzo wielu przypadkach tak nie jest? Pozdrawiam Luka
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
kardynał
Go
|
 |
« Odpowiedz #6 : Listopada 30, 2008, 07:05:56 » |
|
Ja w zupełności zgadzam się z Panem Jurkiem na temat tych rusztów, ja bym tego nigdy nie wstawił do klatki bo takie coś po prostu ogranicza ptaka, nie może sobie poskakać po dnie klatki, poszukać sobie czegoś w piasku itp. Ja bym nie umiał patrzeć na takiego ptaka który nie może sobie chodzić po piasku tylko musi siedzieć na patyku lub stać na kratach coś okropnego, każdy prawdziwy hodowca musi być również miłośnikiem ptaków i musi je kochać bo jeśli nie kocha ptaków to nie jest prawdziwym hodowcom tylko człowiekiem który liczy tylko na sukcesy na wystawach i na to by sprzedać jak najwięcej ptaków jak najmniejszym kosztem. A Pan Jurek jest prawdziwym hodowcom bo spełnia te najważniejsze dwa kryteria a w zasadzie jedno kocha ptaki, nie liczy na sukcesy na wystawach tylko po prostu dba o swoje ptaki i je kocha. A dla mnie tak jak dla Pana Jurka sprzątanie klatek to czysta przyjemność, i każdy z nimi kontakt jest przyjemnościom, ja mogę godzinami siedzieć przy ptakach i na nie patrzeć, obserwować ich zachowania i rozmyślać jak by im jeszcze bardziej dogodzić, co mogę poprawić w mojej hodowli by moje ptaki czuły się lepiej. Moja wypowiedz na pewno się nie spodobać niektórym użytkownikom ale to już nie mój problem tylko ich, zgadzam się z Panem Jurkiem i nikt tego nie zmieni. Dodam jeszcze że to że ktoś nadaje imię swojemu kanarkowi albo gdy przeżywa swoje pierwsze lęgi to może tylko oznaczać ze kocha swojego kanarka i martwi się o jego los. A co do wypowiedzi Pana Jurka o trzymaniu ptaków w złych warunkach to ja to zrozumiałem i wiem że jest wiele takich hodowców, którzy ptaki trzymają w okropnych warunkach zwykły chlew w klatkach i kupa gnoju.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lukas
Redaktor
Użytkownik
Offline
Lasocice/Nysa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 746
Z066
|
 |
« Odpowiedz #7 : Listopada 30, 2008, 07:22:09 » |
|
Kardynał napisał: Moja wypowiedz na pewno się nie spodobać niektórym użytkownikom ale to już nie mój problem tylko ich Dlaczego odrazu tak podejrzewasz ? Ludzie to jest wortal aby sobie pomagać i dzielić się wiedzą. Kardynał a takie podejście do sprawy i to co napisałeś odrazu Źle świadczy,to nic nie wnosi tylko może wzniecić kolejny konflikt ,a chyba nie o to chodzi? Tak nie może być. Proszę aby wszyscy to przemyśleli. Kardynał przeczytaj poprzednie moje posty i pomyśl że już próbowałem kilka kwestii wyjaśnić. Pozdrawiam Luka
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ANka
Uczeń2
Nowy użytkownik

Offline
Wiadomoci: 62
|
 |
« Odpowiedz #8 : Listopada 30, 2008, 10:21:16 » |
|
Pozwolę i ja coś tutaj dodać od siebie..ponieważ wymiana zdań zrobiła się bardzo ostra.Panowie spokojniej:)) Każdy ma swoje racje i chwała za to....ale takie konflikty mogą zniszczyc to forum a szkoda by było....Znam Marka i wiem że kocha ptaki i kocha to co robi.Zawsze mogłam liczyc na jego pomoc.Wiem też że jest sporo takich pseudohodowców co liczą tylko na zyski i namnażają ptaki bez opamiętania i takich trzeba potępiac i łączyc siły w ich ściganiu. Ja mam wielki szacunek dla Marka ,a czytając Jurka widzę sporą wiedzę i miłośc do ptaków..więc lepiej razem współpracowac mimo kilku małych różnic zdań:))
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jasioj
Uczeń2
Nowy użytkownik

Offline
Wiadomoci: 265
|
 |
« Odpowiedz #9 : Grudnia 01, 2008, 07:58:36 » |
|
Uśmiercanie ptaków
Muszę tutaj wtrącić swoje trzy grosze. Ten wątek tak mnie zirytował, że piszę mimo braku czasu. Nie chcę nikomu przypinać żadnych łatek, ale takie bzdury tak ta napisana przez Jurka wymagają odrobiny rzeczowego komentarza.
Z racji swego zawodu piszę na różnych forach. Kiedyś przypadkiem trafiłem na to forum czy wortal (jak zwał tak zwał). Zostałem na nim i zaglądam tu zawsze ilekroć znajdę trochę czasu. Śmiem twierdzić, że jest to jedno z najlepszych miejsc w polskim necie, gdzie można się czegoś faktycznie dowiedzieć o ptakach i ich hodowli.
Nie wiem jakie są zamierzenia twórcy forum. Wszak tytuł i adres wskazywałby, że jest ono przeznaczone dla hodowców i posiadaczy kanarków. Tak jednak nie jest. Forum stało się miejscem spotkań hodowców różnych gatunków ptaków, ornitologów, miłośników przyrody, a nawet obserwatorów dzikich ptaków.
Poziom tego forum wyraŹnie odstaje od reszty. Jego tematyka i poziom fachowy już teraz ociera się o sferę naukową. Nie wiem kim jest autor tego forum, ale chwała mu za to, co stworzył.
Hodowla kanarków (czy jakichkolwiek innych ptaków) to nie tylko trzymanie ich w klatkach i rozmnażanie. To zaledwie początek przygody.
Drogi Jurku czytając Twoje wypowiedzi mniemam, że za nic masz kanony współczesnej hodowli, wypracowane przez setki lat, ale próbujesz na siłę powracać do jakichś archaicznych metod sprzed dziesięcioleci. Oczywiście masz do tego prawo i jeszcze z pewnością wiele lat minie zanim się na własnej skórze przekonasz, że popierasz jakieś anachronizmy. Nie wiem jak długo i jakie ptaki hodujesz, ale takimi sposobami nic nie osiągniesz.
Nie wiem po co Mark wdaje się z Tobą w jakieś polemiki. To wszystko na nic. Ty jesteś niereformowalny. Masz wprawdzie talent pisarski i potrafisz nieŹle władać piórem, ale zamiast robić z tego użytek i pisać coś ciekawego o hodowli, atakujesz tylko ludzi i pisząc jakieś abstrakcje, często wprowadzasz internautów w błąd. Mark to jakiś nadzwyczajny człowiek (szkoda, że nigdy nie miałem okazji Go poznać), bo na każdym innym serwisie administrator od razu wyrzuciłby Cię z forum. Drogi Jurku treść Twoich postów wskazuje na to, że prawdopodobnie jesteś z konkurencji albo może planujesz założyć wkrótce podobny serwis. Sądzę tak, gdyż nie potrafię inaczej uzasadnić Twoich działań. Nie wiem dlaczego niszczysz ten serwis, który w mojej opinii na to nie zasługuje. Niszcząc serwis robisz wielką krzywdę nie tylko Markowi, ale też setkom innych użytkowników, którzy czerpią stąd rzetelną wiedzę o ptakach i ich hodowli.
Jurku wypisując o poematy o szkodliwości rusztu w klatkach czy o częstotliwości robienia kupek przez ptaki po prostu się ośmieszasz. Świadczy to jedynie, że jesteś laikiem w dziedzinie hodowli. Skoro uważasz się, za takiego kanarkowego guru, to podaj proszę jakieś swoje osiągnięcia w dziedzinie hodowli.
Rozumię, że może masz jakąś obsesję na punkcie higieny. Nawet jeśli faktycznie masz sterylną czystość, to nie sądŹ na tej podstawie, że wszyscy inni mają bród w klatkach. Ja wprawdzie nie jestem jakimś wielkim hodowcą ptaków, ale uwierz mi Jurku, gdybym miał kupować ptaki od Ciebie, albo od Marka, tylko na podstawie Waszych forumowych wypowiedzi, to w ciemno wybrałbym ptaki Marka, te z brudnych klatek rusztowych, pozbawione piasku i mające słaby wygląd zewnętrzny. Byłbym bardzo sceptyczny wobec wspaniałych ptaków ze sterylnych warunków siedzące na piasku.
Jurku te bzdury, które piszesz o gnębieniu ptaków, nie dadzą się nawet skomentować. Nie wiem skąd masz takie informacje. Nkt przy zdrowych zmysłach nie gnębi, ani tym bardziej nie uśmierca ptaków. Nie chcę pisać o czym to świadczy, gdyż musiałbym wstawić tu sporo niecenzuralnych słów. Nawet nie podejrzewam, aby takie metody pochodzące z jakiegoś horroru, stosował ktoś z tego forum. Myślę, że Mark, jako administrator tego forum jest wielkim miłośnikiem ptaków i przyrody w ogóle. Świadczy o tym nie tylko jego wypowiedzi, ale też pasja z jaką pisze. Mniemam, że jest to prosty człowiek (świadczą o tym chociażby błędy ortograficzne, jakie spotykam w Jego wypowiedziach), a prości ludzie są miłośnikami przyrody i nie są w stanie wyrządzić zwierzętom krzywdę. Jurku, to co zarzucasz Markowi i innym hodowcom, to oczywista nieprawda.
Jest jeszcze coś o czym zdaje się Jurku nie masz większego pojęcia. To coś nazywa się fenotypem. Ów wygląd zewnętrzny, na który Ty Jurku patrzysz okiem, nie jest tak naprawdę najważniejsze u ptaka. Najważniejsza jest genetyka ptaka, ale podejrzewam, że Ty jeszcze o tym nie wiesz. Takie ptaki, o których Ty piszesz, że są odpadami, są nadzwyczaj cenne. Po takich ptakach często można uzyskać wystawowe okazy. Drogi Jurku apeluję do Ciebie o zachowanie pokory wobec innych. Więcej czytaj, zdobywaj i zgłębiaj tajniki hodowli opisywane na tym forum, a może się czegoś wreszcie nauczysz.
Na koniec Drogi Jurku muszę Ci obniżyć reputację za te bzdety z ostatnich dni. Apeluję też do wszystkich użytkowników o zajęcie stanowiska w sprawach opisywanych ostatnio przez Jurka oraz do administratorów i moderatorów, aby takie brednie w przyszłości natychmiast kasować, gdyż nie mają one żadnych kwestii poznawczych.
Przepraszam, że pisałem tak długo, ale po prostu musiałem napisać ten tekst.
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudnia 01, 2008, 03:45:27 wysane przez Luka »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Granos
Go
|
 |
« Odpowiedz #10 : Grudnia 01, 2008, 10:31:11 » |
|
Szkoda ,że na forum zaczyna się coraz więcej zatargów między Jurkiem a Markiem. Wasza wspólna współpraca na tym forum dostarczała wiedzy i podpowiedzi dla innych użytkowników.Każdy ma swoje racje ale kanarki powinny według mnie jednoczyć hodowców a nie ich dzielić.Już wiele rzeczy zostało napisanych na tym forum przez Jurka i Marka ,obaj mieli dużo racji ale obaj w niektórych sprawach też się mylili. Obaj powinniście się przeprosić by to forum nie traciło na wartości przez spory hodowców.
Pozdrawiam Bartek Granosik
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Jurek
Go
|
 |
« Odpowiedz #11 : Grudnia 01, 2008, 02:41:20 » |
|
Moi Kochami! Miałem milczeć do czasu przeprosin Marka, a tymczasem pod wpływem ostatnich wpisów, Luki, Anki, a zwłaszcza bardzo słusznej połajanki Jasiola uświadomiłem sobie, że to ja powinienem wielu z Was szczerze przeprosić. Oczywiście w pierwszej kolejności przepraszam Marka, którego wcale nie uważam za „prostego” człowieka i nigdy nie wątpiłem w szczerość jego oddania sprawie popularyzacji hodowli ptaków, czemu dawałem wyraz także w prywatnej z nim korespondencji. Jeśli pewne sformułowania i docinki moich ostatnich wpisów świadczyły o czymś innym, tym bardziej proszę szanownego Kolegę o wybaczenie. Dalej przepraszam tych wszystkich zwłaszcza, młodych „adeptów” kanarczarstwa, którym moimi anachronicznymi poglądami zamąciłem w głowach. Kardynale, Dzidziacie i inni, którzy kiedykolwiek prosiliście mnie w prywatnych mailach o jakieś porady, zapomnijcie o wszystkim co Wam opisałem, bo jako niedoinformowany laik nie miałem prawa wprowadzać Was w błąd. Zupełnie szczerze radzę Wam zapytać innych, bardziej obeznanych w temacie forumowiczów, a zwłaszcza obu Administratorów. Na koniec przepraszam wszystkich pozostałych Forumowiczów, którzy zdenerwowali się naszą z Markiem pyskówką, a zwłaszcza – jak się okazało – moim niedouczeniem i wypisywanymi bzdetami, którymi Marek całkiem słusznie się zdenerwował. Macie, Kochani, absolutną rację, wortal w zamyśle jego Założycieli ma być miejscem pogłębiania nowoczesnej wiedzy o kanarkach, a nie platformą, na której pod płaszczykiem literackiej elokwencji szerzy się niereformowalny anachronizm i hodowlane wstecznictwo. Dobrze chociaż, że wypisując te wszystkie bzdety, przede wszystkim sam siebie ośmieszałem i mam nadzieję, że moja kompromitacja była tak widoczna i oczywista, że nie zaszkodzi reputacji tego świetnego wortalu. Teraz, kiedy tak się nad tym zastanawiam, również dziwię się, że Mark nie wywalił mnie już wcześniej. Oszczędziłoby to Wam wielu zupełnie niepotrzebnych stresów. Jednocześnie pragnę zapewnić Was, że nie jestem w żadnej „konkurencji”, ani nie zamierzałem nigdy zniszczyć tego „najlepszego w polskim necie forum”. Jeśli moimi bzdetami w różnych wątkach robiłem takie wrażenie, to tym bardziej wszystkich Was proszę o wybaczenie, a Administratorom całkiem uczciwie sugeruję rozważenie usunięcia post factum moich wpisów, aby wyrugować ostatecznie wszelkie niereformowalne wstecznictwo. Naprawdę zupełnie się nie obrażę, a może nawet w głębi duszy będę szczęśliwy, że znikną te wszystkie żenujące, kompromitujące mnie teksty... żegnając się z Wami, proszę jeszcze tylko o odrobinę wyrozumienia. Rzeczywiście nie jestem najmłodszy (sześćdziesiątka na karku!) i chyba już nic na to nie poradzę, że należę do generacji, której krowa bardziej podoba się na zielonym pastwisku niż w supernowoczesnej, w pełni zautomatyzowanej oborze, którą nie opuści aż do czasu, kiedy przestanie „produkować” odpowiednie ilości mleka i zostanie przeznaczona na ubój. Tak jakoś zupełnie niereformowalnie i niepoporawnie uważam, że kura nioska bardziej szczęśliwa jest, mogąc połazić sobie po zagrodzie, od czasu do czasu wziąć piaskową kąpiel, lub rozdrapywać ziemię w poszukiwaniu robaków, od innej kury nioski, którą na całe życie zamknięto w ciasnej klacie i uczynione z niej automat do znoszenia jaj. Zdaję sobie jednak sprawę, że jest to niedopuszczalne, przestarzałe przypisywanie zwierzętom ludzkich uczuć, a poza tym, że chyba rzeczywiście nadchodzą nowe czasy, w których takie anachronizmy jak „szczęśliwe”, żyjące w zbliżonych do naturalnych warunkach kanarcze „fenotypy”, ostatecznie przestaną kogokolwiek obchodzić. Tak się dodatkowo składa, że z pobudek religijnych całe życie postrzegałem kanarki przede wszystkim jako boże stworzenia, które tak naprawdę do nikogo nie należą, a które Stwórca, poprzez wszczepiane ludziom zamiłowanie, oddał im jedynie w opiekę, chociaż zdaję sobie sprawę, że tego typu „franciszkańskie” postrzeganie naszych skrzydlatych podopiecznych jest w oczach wielu z Was absolutnym już szczytem anachronizmu, dla którego nie może być miejsca na tym wortalu... Nigdy nie zależało mi też za bardzo na uzyskiwaniu jakichś nagród i wykazywaniu się osiągnięciami liczonymi ilością medali i pucharów, zwykle do pełnej satysfakcji wystarczyło mi stadko „ryzykownych genetycznie” kanarczych „fenotypów”, bez obaw wyjadające przysmaki z mojej, wsuniętej do wolierki dłoni... Serdecznie wszystkich pozdrawiam Jurek 
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudnia 01, 2008, 02:44:07 wysane przez Jurek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lukas
Redaktor
Użytkownik
Offline
Lasocice/Nysa
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 746
Z066
|
 |
« Odpowiedz #12 : Grudnia 01, 2008, 05:22:32 » |
|
Jurku, Twoje odejście nie jest potrzebne, proszę Cię (gdyż myślę że jednak śledzisz forum i to przeczytasz) abyś nie podejmował pochopnych decyzji! Choć trochę znając twoje podejście i wiedzę na temat hodowli kanarków wiem, że dużo wniosłeś i możesz wnieść dla dobra forum. Jesteśmy ludŹmi dorosłymi więc unoszenie się honorem nic nie da ( choć rozumiem Cię ,gdyż taki już jest człowiek). Każdy ma prawo swobodnej wypowiedzi na każdy temat ( tu kanarków) i zdania mają prawo być odmienne i o to w gruncie rzeczy chodzi , gdyż gdyby tak nie było to forum stało by się nudne i monotonne. Wielu by postąpiło tak jak Ty i należy to uszanować (jednak nie uważam tego za odpowiednie). Zarówno wiedza Twoja jak i Marka dużo wniosła i w wielu sprawach pomogła i uświadomiła wiele rzeczy młodym hodowcom( jestem pewien iż tak jak i Ty Mark i inni hodowcy naszego forum nigdy nie zrobili by krzywdy swoim ptakom i każdy dba o nie jak tylko potrafi) I jak już kiedyś gdzieś napisałeś że zarejestrowałeś się na to forum aby pomóc w spełnieniu jego misji więc dokończ co zacząłeś!!!, gdyż taka postawa zniechęca młodych hodowców i miłośników kanarków. Powinieneś tworzyć duet z administracją i tak też się głównie działo, i jedna sprzeczka (choć też potrzebna jak już wcześniej napisałem ) nie powinna tego zmienić. Nie chodzi tu o to aby obstawać za którąś ze stron, gdyż ja też w wielu aspektach się nie zgadzam z administracją , ale wortal powstał po to aby to wszystko zmienić i m.in. połączyć środowisko hodowców i miłośników kanarków.
Wortal różni się od innych także tym iż każdy ma prawo swobodnego wypowiedzenia się na każdy temat i jeśli zdanie różni się z widzeniem administracji , taki użytkownik nie jest wyrzucany z forum( jak się zdarza na innych forach, czego przypadki znam).
Tak więc apeluję abyś wszystko przemyślał.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
kardynał
Go
|
 |
« Odpowiedz #13 : Grudnia 01, 2008, 06:10:52 » |
|
Panie Jurku Pan tu nie jest niczemu winny Pan jest wielkim człowiekiem dla mnie i na pewno nie tylko. pan teraz myśli że to pańska wina że Pan Źle pisał że wszystkich nas wprowadzał w błąd ale tak nie jest bo Pan pisał prawdę pisał pan to co Panu leży na sercu a zresztą Pan o tym wie i ja o tym wiem. A odszedł Pan bo poznał się na tym forum i na niektórych użytkownikach bo wielu użytkowników jest bardzo w porządku ale niestety są też tacy którzy zawsze namieszają i zawsze sie im coś nie będzie podobać. Rozumiem Pana Jurka i robie to samo, odchodzę z tego forum dlatego proszę cię Jacku o usunięcie mojego konta na tym forum. Jeśli Pan przeczyta ten post to niech mi pan da znać bo chciałem się już wcześniej z panem skontaktować ale jakoś nam to nie wyszło to mój adres emeil corsa2.0@tlen.pl bardzo proszę o kontakt. Luka a ciebie też nie poznałem z dobrej strony tylko raczej od tej najgorszej jak może być, na innym forum i nie zgrywaj tu teraz takiego świętego. Jacku ciebie dziękuje z wiele informacji które przekazałeś mi przez gadu-gadu i myślę że nie zakończymy swojej znajomości przez to ze odchodzę z forum. Pozdrawiam tych wszystkich których poznałem z tej dobrej strony czyli przede wszystkim Jacka i Pana Jurka którego proszę o kontakt.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
gosia121
Go
|
 |
« Odpowiedz #14 : Grudnia 01, 2008, 07:50:26 » |
|
WITAM WSZYSTKICH ! Z przyczyn osobistych dawno nie byłem na stronach Wortalu,ale to co obecnie przeczytałem - miła wymiana zdań z strony dwóch Panów - napawa mnie obrzydzeniem.Cenię obu hodowców za ich wiedzę teoretyczną i praktyczną,wiele mi pomogli w chowie kanarków,ale oboje przekroczyli granice przyzwoitości.To forum nie służy do tworzenia histerii,a ma służyć do uzupełnienia wiedzy przez użytkowników,którze stoją między młotem i kowadłem,nie wiedząc kto ma rację i po której stronie sporu stanąć. Za tą wymianę słowną epitetów stawiam Panom negatywną ocenę,co będzie miało swoje miejsce w pomniejszeniu reputacji. P.S. Zastanówcie sie Panowie z spokojem nad swoim zachowaniem i wyciągnijcie ręce do zgody,bo na tym wszystkim tylko my stracimy tzn.użytkownicy.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|