jakie to ma znaczenie ?
Teoretycznie żadne,ale nie raz spotkałem się z ludzmi,których aż trzęsło na dźwięk słowa "szlachetny".Co gorsza,dostrzegłem taką reakcję u kilku aktywnych działaczy.I tu pojawia się problem.
Nie chciałbym,żeby powtórzyła się kiedyś znów sytuacja z tą bezsensowną dyskwalifikacją,niechciałbym,żeby powtórzyła się historia z zawieszeniem eksperta.Uważam,że u podstaw obu tych sytuacji leżą właśnie uprzedzenia na tym tle.Jakaś zawiść,czy coś?Przejrzałem sobie opublikowaną korespondencję i ręce mi opadły.Absurd,groteska,pieprzenie w bambus...I rzutuje to cały czas na stosunki między hodowcami.
A kto jest winien?Ja uważam,że prezes sekcji sędziów,prezydent i organizator.I myślę,że w listach ówczesnego prezydenta można to udowodnić.A karę ponieśli hodowcy harcenów.
Zresztą byłem świadkiem bójki filatelistów
Ja widziałem kiedyś,jak się geje pobili(ły?) o kochanka